Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Z powtórkami mam podobnie jak Wy. :-)) Lubię powracać do miejsc minionych, przeczytanych, oglądanych. W okresie bożonarodzeniowym - niejako obowiązkowo/zwyczajowo - odświeżam sobie Tolkiena (filmowo w wersji reżyserskiej lub fragmenty książki); wracam do Lema, Le Guin, Agatki i w ogóle do wielu książek. Ostatnio, tj. w ubiegłym roku, nadspodziewanie był to "Mistrz i Małgorzata".
Postaram się zrobić podsumowanie roczne - ile własnych przeczytałam.
To jest dobra metoda na to, żeby Ci już nic więcej nie wciskał. Polecam! :P
Dopóki to jest zabawa, a nie przymus, to dla mnie ok. Różne wyzwania, postanowienia, listy lektur. Wymiana wrażeń, opinii. Polecanki, ale bez zobowiązań, narzucań, takie przyjacielskie. Na takich opiniach mogę się opierać. Ale niedopuszczalna jest dla mnie sytuacja, gdy ktoś usiłuje komuś dyktować, co ma czytać. To nie lista lektur w szkole. A już wyśmiewanie, czy żądanie tłumaczenie się z tego, co czytam - absolutnie nie do przyjęcia! Na...
Powodzenia!
Pięknie to określiłaś: czytanie to intymne zajęcie :D Ja widzę jeszcze jeden problem: jak bardzo czytanie zrobiło się właśnie "pod publiczkę"...Licytowanie się, kto więcej, kto szybciej...A do tego- opieranie swoich wyborów na opinii "autorytetów", którzy nie wiedzieć czemu za takich się uważają...
To, że książka nie zapada w pamięć też może być argumentem :)
Ale ja już wyparłam wrażenia po lekturze... Jak tu argumentować??? :)
Ja regularnie cisnę po "Pani Bovary" i wciąż żyję. Dasz radę:)
Będziesz musiała się wytłumaczyć z tej niskiej oceny. I lepiej dobrze przemyśl argumenty "dlaczego" ;)
Dopisze się do tej ogólnej dyskusji z moim postanowieniem na 2024 rok - czytać własne książki. Te, które już czasem latami czekają. Nie ulegać chwili i nie pożyczać z biblioteki tego, co gdzieś tam się przewinęło. Przy czym - jeśli mi się nie podoba książka, to nie mam problemu, aby czytać ją "po przekątnej". Czyli sprawdzam wyrywkowo - czy w dalszej części nadal mi się nie podoba, itd. Nie męczę się zatem z takimi nieudanymi wyborami. W kont...
Ja mam gorzej - będę musiała Mu oddać książkę, którą nisko oceniłam. Nie wiem, jak zadośćuczynię...
Pisząc "konfrontacja" miałem na myśli, że nie obawiam się przyznać, że książki powtarzam i przedstawić swoje racje, otwarcie nie zgadzając się z kimś, kto będzie próbował krytykować powtarzanie książek :) Oczywiście w kulturalnej dyspucie! "Niekonfrontacja" oznaczałaby położenie uszu po sobie i udawanie, że się zgadzam i powtórek unikam…
Oczywiście, że nie warto się przejmować takimi próbami narzucania stylu czytania czy też krytykowania powtórek (ja niemal "chwalę" się tym, że ze 40 razy w życiu czytałem Niewiarygodne przygody Marka Piegusa a Wielki marsz był przez lata "książką rotacyjną": po przeczytaniu po prostu przekładałem zakładkę z powrotem na początek – oczywiście równolegle i inne rzeczy czytałem), tylko trochę nerwy jednak szarpią owe głoszone z piedestału farmazony.
W dzieciństwie miałam tendencję do katowania w kółko tych samych książek - tyle razy czytałam "Dzieci z Bullerbyn", że do dziś funkcjonuje to jako mem w mojej rodzinie. Natomiast w dorosłym życiu raczej rzadko zdarzało mi się czytać coś więcej niż raz i trochę szkoda mi było na to czasu, skoro kilkadziesiąt nigdy nie czytanych książek zalega na półce. I mam też taki problem, że mam dosyć dobrą pamięć do książek (zwłaszcza takich, które mi się bar...
Ja czytam tak średnio co 3 lata Demony: Według kroniki radcy departamentu Geyrenhoffa. Dlaczego - bo taką mam "zachciankę", a jak będę miał "zachciankę", żeby czytać tylko wybrane rozdziały z tej książki, to też tak zrobię. Jeśli ktoś wymysla problem pt. "nie czytamy ponownie tej samej książki" - to rzeczywiście jest to jego problem, nie mój, nie nasz. Sorry.... dawno nie słyszałem takiego "idiotyzmu". Szkoda, że tracimy nasz czas na jego dysk...
Gdy czytam coś takiego, mam ochotę, coraz większą ochotę, wycofać się ze wszystkich tak zwianych mediów społecznościowych. Czytanie - siedzenie w odosobnieniu i wpatrywanie się w nośnik upstrzony literkami - to jest absolutnie intymne zajęcie dla mnie. Jeśli dzielę się moimi wrażeniami z tegoż, to jest to moja dobra wola, a wszelkie związane z tym refleksje, kierowane są do osób o podobnych zainteresowaniach - czytelników bądź potencjalnych czyte...
Personalnie nikt się mnie nie czepiał oczywiście – po prostu były to stwierdzenia krytyczne wobec robienia powtórek. Z tym "ogłaszaniem wszem i wobec" – ja oczywiście w pewien sposób "wystawiam się" poprzez BNetkę, czasem na jakiejś grupie czytelniczej na fb, jednak oczywiście nie lękam się konfrontacji z osobami krytycznymi, dziwi mnie po prostu robienie problemów z powtórek. Chce ktoś czytać tylko rzeczy nowe? Proszę bardzo! Ale powtarzanie...
Ale zaraz-jeśli to książka pożyczona to obligatoryjnie musi ci się podobać? Nie możesz stwierdzić po 10 stronach, że nie, całkiem nie pasuje i po prostu oddać? :O Nie rozumiem, dlaczego pożyczający miałby się obrazić :O
Ale przepraszam-co komu do tego, co czytasz? Tu mi się kolejna lampka zapala: sens i cel ogłaszania wszem i wobec, co się czyta, ile się czyta, jak szybko się czyta-i wystawiania się na komentarze, nieraz dalekie od przyjemnych...
Z wielkim uśmiechem :)
Próbowałaś kiedyś oddać coś Misiakowi, nie czytając tego przedtem? :D
Zgadzam się z Wami wszystkimi! Chyba warto podążać za tym, co interesuje, czy jest modne/na topie - niekoniecznie. Sądzę też, że przyjemność przeczytania niektórych książek ominęła mnie bezpowrotnie. Zmieniam się i wraz z tym moje zainteresowania i pasje, transformacji ulega rzeczywistość wokół nas, niektóre sprawy wypływają na powierzchnię, domagając się uwagi, podczas gdy inne toną, lub odpływają w obszar mgły. Poza tym wszystko wpływa na wszys...
Tak, na kilku kanałach tzw. booktube'a przekaz jest krytyczny bądź co najmniej ironiczny. Niestety – nie wskażę dokładnie materiałów, dużo tego słucham, rzuca się w ucho, ale nie zapisuję sobie konkretnie :/
Oj tam, oj tam! I tak nie zdążymy przeczytać wszystkiego, co byśmy chcieli. Życie to sztuka wyboru, c'nie? Czytelniczego także. Ja się już nauczyłam, trudno, to tamten majestat będzie musiał z tym żyć, a Ty poczytasz w międzyczasie coś innego :D
A ktoś postponuje powtórki? :o Przecież to tylko Twój wybór!
"Chyba czas zacząć oddawać nieprzeczytane książki, do których już mnie nie ciągnie". Sama bym chętnie tak zrobiła, bo mam trochę książek, które już leżą latami i wcale mnie do nich nie ciągnie, ale grozi to ciężką obrazą majestatu pożyczającego, i jak z tym żyć.
Tak jest, do diabła z wszelkimi "52 książkami w roku"! Do diabła z "technikami szybkiego czytania"! Do diabła z "byciem na bieżąco z głośnymi tytułami"! Niech to będzie przyjemnością. A martwić należy się zacząć, gdy problemem będzie przeczytanie więcej niż 1 książki w roku ;)
Piękne! Coraz bardziej się skłaniam ku temu, co Ty już wprowadziłaś w życie. I staram się nie dawać argumentacji tych, którzy mocno postponują powtórki!
Coraz częściej zadziwia mnie, jak wiele osób zatraciło przyjemność spontanicznego czytania właśnie ze względu na czytelniczy wyścig szczurów, przez zmuszanie się, wychodzenie z przysłowiowej strefy komfortu, przez to, że inni czytają to i ja muszę... Smutne to w sumie, bo jednak czytanie powinno być przyjemnością a nie wyścigiem (czasem z samym sobą...)
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)