Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Mnie zupełnie oczarowało Pożegnanie z Berlinem. Gorąco polecam. Na motywach tej książki nakręcono film "Kabaret" (moim zdaniem obie pozycje bronią się jako autonomiczne utwory i oba są świetne). Potem przeczytałam właśnie "Pana Norrisa" i też lekko się rozczarowałam. Możliwe również, że było to spowodowane zmianą języka - "Pożegnanie z Berlinem" czytałam po angielsku.
Książkę przeczytałam z przyjemnością. Nieczęsto zdarza się rzecz napisana z taką lekkością, wdziękiem, szarmem. Pan Norris się przesiada jest powieścią ze wszech miar przyjemną, tak bym to określiła. Ma w sobie urok brytyjskiego dżentelmena o nienagannych manierach, zawsze ujmująco uprzejmego, czarującego, inteligentnego, dowcipnego, z autoironicznym zacięciem. Powieść Christophera Isherwooda jest dokładnie taka, jak jej narrator, William Brads...
O widzę kolega po fachu. I rozsądne poglądy. Trudno Ci będzie przekonać kogoś na tym forum do tego, że 2+2 nie równa się -67200.53, tylko 4. Mam na myśli sprawy gospodarcze. Co do urlopów, pomijając już wszelkie oczywiste argumenty ekonomiczne, ludzie nie rozumieją tego, że dzieci należy wychowywać za własne pieniądze, a nie cudze... Najłatwiej: wprowadzić mistykę kolektywnego państwa, a potem to już rączka do kieszeni sąsiada. Pozdrawiam
BTW Spełnianie się w pracy to jakiś feministyczny przesąd :) Arbeit macht frei?
A dlaczego "tylko" ? Kto pisał że matka ma go trzymać na łańcuchu? ""jesli założyć, że kobieta srednio zarabia 25% mniej niż jej mąż" - właśnie o tym jest w tym wątku mowa, o błędnym założeniu i zgodzie na nie. Bo niby dlaczego na tym samym stanowisku i z takimi samymi kwalifikacjami pracownkik ma zarabiać mniej lub więcej, w zależności od posiadanych genitaliów? " Zauważ od jakiej strony starałem się teraz ugryźć problem -> akceptacja,...
A zobacz jak było z dobroczynnoscią polaków przed złotymi czasu komunizmu i po. To tworzenie "nowego lepszego człowieka" zniszczył ten naród. No i również - jak na złosc - to po czasach realnego socjalizmu w polsce te więzy w społeczeństwie się rozsypały i wypaczyły. "Zawsze będę młody,piękny i zdrowy a moje dzieci nie potrzebują niczego od zachłannego państwa." Pięknie brzmi. A jak to wygląda w praktyce? Zachoruje - trafię do umieralni...
"Idąc tym tropem - dziecko zyska najwięcej ciągle będąc pod opieką matki (do wieku 6-7 lat przynajmniej). Chyba każdy się z tym zgodzi?" Nie każdy. Ja się nie zgodzę,specjaliści od psychologii rozwojowej dziecka też nie. Wiek 6-7 lat to za późno na socjalizację, dziecko staje sięistotą społeczną w wielu 3-4 lat. W takim właśnie wieku powinno przestać być skazane na przebywanie tylko w środowisku rodzinnym, tylko z matką, a wejść w grupę rów...
Napisałem "choćby". Nawet w wiki są podane źródła różnych do różnych eurostatów. W zasadzie takie dane szuka się bardzo łatwo (w odróżnieniu np o procent budżetu wydawanego na cele socjalne, których to danych się mocno naszukałem swego czasu i wszedzie były inne wyniki). Jak na złosc - tam gdy nie byłu płatnych urlopów macierzyńskich, rodziny nie zostawiały dzieci na pastwę przedszkolanek i niań z ukrainy rodziło się więcej dzieci, były one le...
Idąc tym tropem - dziecko zyska najwięcej ciągle będąc pod opieką matki (do wieku 6-7 lat przynajmniej). Chyba każdy się z tym zgodzi? A skąd brać na to pieniądze? No nie wiem, jesli założyć, że kobieta srednio zarabia 25% mniej niż jej mąż (srednio na tych samych stanowiskach różnica jest mniejsza), to wystarczyło by... zmniejszyć podatki o 25% i wystarczyłoby, żeby pracował sam ojciec... Poza tym - kobieta pracuje bo potrzebuje pieniędz...
Aha, już rozumiem:) Rzeczywiście jest przygnębiająca i bardzo mroczna - ale też nie pozbawiona tego ironicznego humoru cechującego Dickensa:)
No właśnie nie wiem, bo np. "Klub Pickwicka" przeczytałam szybciutko a przy tej książce jakoś tak po kilka kartek i odkładam bo mi się ryczeć chce... Taka przygnębiająca jest...
Dlaczego ciężko? Pytam z ciekawości, bo mnie to szło jak woda:) Lubię narrację Dickensa:)
A cały czas są w czytaniu... Piękne, ale ciężko sie czyta...
A co z Wielkimi nadziejami?:)
Bo to taka uniwersalna uroda ;) A co do kota i książki, to faktycznie świetnie się razem komponują :D Chociaż mój na książkach nie sypia (bo też nie daję mu okazji ;p), ale zawsze, gdy czytam książkę, a on jest w domu, to ląduje na moich kolanach :) A kociarzy wśród wielbicieli książek jest mam wrażenie cała masa!
Już co prawda połowa marca ale jeszcze słów parę o moim klasyczno-czytelniczym lutym. Przeczytałam cztery książki - dwie nasze i dwie zza oceanu. Oto one: Śpiewy historyczne wpadły w moje ręce juz dosyć dawno, bo w październiku kiedy przygotowywałam w szkole akademię z okazji Święta Niepodległości. Wymyśliliśmy z kolegą żeby przedstawic dzieje oręża polskiego na przestrzeni wieków i potrzebowaliśmy poezji która mówiłaby o dawnych sukcesach ...
A Twój Kocio jest bardzo podobny do mojego Pazurka! :)))
Wiesz, kiedyś usiłowałyśmy zrobić z dobrym_rocznikiem listę Biblionetkowiczów-kociarzy. I pamiętam, że dłuuuga ta lista była! ;) Ale szczegółów już nie bardzo. Kot się pięknie komponje z książką, lubi papier, lubi spać na papierze, na książce też, szczególnie jeśli jest otwarta. Moje - Pazurek i Łapka - lubią. Śp. Puma tez lubiła. Pies potrafi książkę obgryźć, kot najyżej kilka dziurek zostawi po przeczytaniu. ;) Uwielbiam koty! :-D
Mój kot jest wyjątkowo leniwy i książek nie tyka. Najchętniej spałby, dawałby się głaskać i tulić oraz od czasu do czasu pobawić. Ale może to wynika z tego, że to kot "wychodzący" i szaleje na zewnątrz?
Jestem przypadkiem i zostawię ślad, bo mam kotkę. Śliczną, rasy dachowiec. Jest to naprawdę zwierzę wyjątkowe - dzieli ze mną miłość do książek. Czyta je tak namiętnie, że zostawia czasem w nich dziury, dlatego staję się coraz porządniejsza i nie zostawiam literatury, nawet tej pośledniej, na wierzchu. Pozdrawiam!
Widzisz Ty, Carmaniolo, co się dzieje w naszym (przynajmniej moim, i przynajmniej w literaturze) ulubionym kraju? Zdjęcia wybuchu w elektrowni atomowej i zapewnienia japońskiego rządu, że wyciek radioaktywny jest niegroźny, przypomniały mi ludzika Pu i jego orzeźwiający napój plutonowy.
Jeżeli ktoś lubi opisy przyrody, tak piękne, do zawrotu głowy i chce znaleźć się w tajdze syberyjskiej, niech przeczyta "Awłakan"Jurija Sbitniewa. Co za opisy, co za ludzie, co za zdarzenia! Jest w tej książce jakaś czystość, świeżość. Gorąco polecam.
Kosmiczny wilkołak Opowiadanie to dedykuję Marcie. Jedynej która wniosła trochę radości w moje życie. Przestrzeń między galaktykami od dawna przemierzały statki Korporacji. Przewoziły nie tylko ludzi. Za odpowiednio wysoką opłatą można wcisnąć w nie dosłownie wszystko. Hrabia Heath doskonale o tym wiedział i nie raz korzystał z ich usług. Tym razem charakter przesyłki był tak nietypowy, że musiał zapła¬cić za nią całą planetą. I to nie by...
A wiesz, że czytając ten wywiad pomyślałam o Tobie i Twojej sympatii dla Dehnela? :-) Cieszę się, że Cię zachęciłam do przeczytania całego wywiadu, mnie zainteresował on na tyle, że wybieram się jutro do księgarni po książkę.
Mam ten Tom kultury:) Nie zdążyłem jeszcze przeczytać wywiadu z Jackiem Dehnelem, którego bardzo cenię i który oczarował mnie jako człowiek. No teraz przynajmniej znam fragmenty - pora się wziąć za całość wywiadu:)
13 marca 2011 Lustra, w których przegląda się historia Przy porannej kawie towarzyszył mi dzisiaj - za pośrednictwem ostatniego numeru "Tomu Kultury" - Jacek Dehnel, który o swojej najnowszej książce "Saturn", powieści o trzech pokoleniach mężczyzn z rodziny Goya, rozmawiał z Magdaleną Walusiak: M.W.: Dlaczego właśnie Goya? Który Goya bardziej pana zainspirował: artysta malarz czy mężczyzna, mąż i ojciec? J.D.: Mniej mnie tu in...
Witaj, Renato. Gdy mężczyzna niewiele wie o kobietach, ale jest pod ich urokiem, wcale nie musi być od nich daleko. Jest inaczej, może mniej kumpelsko-przyjacielsko, ale bardziej elegancko, co może być pożytkiem dla związku. To jakby dwie drogi: jedna rozumowa, powiązana z wiedzą, z psychologią, druga zupełnie inna - to aprioryczne akceptowanie inności kobiety z pewnymi formami stawiania jej na piedestale (kiedyś dżentelmeni uczyli swoich synów,...
Lodowa Pułapka Dla ludzi, którzy uważają, że nie są wyjątkowi. Sire wygrzewał się na słonecznej plaży piątej planety Kedaru gdy dotarła do niego zaskakująca wiado¬mość. Na holodysku ukazała się sylwetka Hrabiego Heath`a. - Witaj szanowny Sire. Mam dla Ciebie ofertę nie do odrzucenia. Dam Ci na własność kurtyzany z Wiel¬kiego Haremu Sułtana Adora. Jedyne co musisz zrobić to dostarczyć przesyłkę na planetę Firth w ukła¬dzie Kora. Postać z...
Masz oczywiście rację, jednak jak się zdaje, Witkowski prowokuje czytelnika nadmiarem obscenicznych obrazów i wulgaryzmami. Nie jest to więc łatwa tolerancja. Może budzić sprzeciw. Ponadto wydaje mi się, że Witkowski chce przeciwstawić sobie ordynarne "cioty" z czasów PRLu poprawnym politycznie współczesnym gejom. Przy czym zarówno jedne jak i drugie nie budzą odruchu akceptacji. W moim odczuciu to przekorna książka, na koniec autor robi oko do c...
Zabieram się właśnie za Lądowanie w Garwolinie. Chociaż trochę się boję, bo zalatuje sci-fi.... Przeczytamy, zobaczymy.
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)