Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Dzięki wielkie Edwardowi za COSIA! Taki drobiazg, a tyle radości! :-) Na spotkaniu katowickim "rozeszło się" dzisiaj 12 COSIÓW. Wszyscy się ucieszyli, wszystkim pomysł się bardzo podobał. :-D Dzięki raz jeszcze!
A ze Śląska dotarł w Beskidy. ;)
Ja również bardzo dziękuję za COSIA - jest okrągły jak słońce i tak właśnie działa - rozjaśnia i rozgrzewa, kiedy się na niego patrzy :-) Edwardzie - niskie ukłony :-)
COŚ dotarł na Śląsk i w ten sposób wylądował najpierw na mojej koszulce, potem na torbie i tam chyba zostanie :) COŚ jest bardzo fajny! Dzięki niemu Biblionetkowicze rozpoznają się bez problemu :>
wpadłem na pewną ciekawostkę. Mianowicie bywa, że jakiś autor (a1), pisze książkę z innym autoram(a2), tenże autor, oprócz własnej twórczości, pracował z jeszcze innym (a3), a ten z kolei pomagał jeszcze komuś(a4). Tworzą się w ten sposób, niekiedy długie i rozgałęzione łańcuchy pisarzy, którzy pisali wspólnie. Wyszukałem tutaj kilka interesujących. W miejscu oznaczonym LUB łańcuch się rozgałęzia. Mam nadzieję, że nic mi się nie pokiełbasiło....
Vianne poznajemy w "tłusty wtorek" – dzień poprzedzający Wielki Post - czas poprawy, refleksji i remanentu wiary dla katolików. Powieść zamyka Wielka Niedziela. Losy bohaterów, mieszkańców miasteczka-wsi, a może trafniej – parafii, poznajemy poprzez opowieści głównych bohaterów – Vianne Rocher i Francisa Reynauda. Czy autorka przewrotnie podsuwa nam uosobienie Dobra w postaci Vianne, a Zła w osobie Reynouda? Joanne Harris podejmuje temat stary ...
Oto kilka przykładów czytelników... - Smok - pożera wszystko co widzi na drodze. Lubi akcję i najczęściej omija opisy, albo zbyt gęsto zapisane kartki. Chce wiedzieć co się dalej dzieje, działo, lub będzie dziać. Dla niego subtelności językowe to gałązki pietruszki, które odkłada na bok, jako niejadalne ozdoby. Uwaga potrafi podpalić dom, nie dokładnie przeczytawszy instrukcje obsługi piecyka gazowego. W instrukcjach obsługi rzadko zamieszcz...
TAK! Od NIEGO się wszystko zaczęło! ;) I jeszcze wielbicielką Bagażu jestem, bo Bagaż tak ładnie spogląda i kłapie wiekiem :)))
Z pierwszym zdaniem zgadzam się w całej rozciągłości. A rozgraniczać? Nie da rady. Pozostaje tylko "wieszać oko" wyłącznie na tym, co nam się podoba. :-)
Ze znudzenia po drodze przeczytałam "Powieść dla kobiet" Viewegha (proszę, niech mi ktoś powie, jak czyta się jego nazwisko?) i muszę przyznać, że chętnie przeczytałabym coś więcej...:) Mayes wciąż mnie odrzuca. :/
Jak najbardziej, do wielbicielek JEGO? :-)))
Się czuj dopisana jako ternięta solidnie i nieuleczalnie, i urodzeniowo! :-)
To z a n i m przyniesiesz następne z biblioteki, "Trollowy most": http://www.forumksiazki.pl/topics43/terry-pratchet-trollowy-most-vt3709.htm
Jedyny! :D
Prawda, że Bagaż jest wspaniały i niepowtarzalny? I taki uroczy! :)
No, chyba już nic nie stoi na przeszkodzie, żebym mogła do Klubu dołączyć! :)
Anne Lamott "Niesforna dusza" Michel Houellebecq "Cząstki elementarne" Michel Faber "Jabłko" Kiran Desai "Zadyma w dzikim sadzie" Hubert Klimko-Dobrzaniecki "Dom Róży; Krýsuvík"
Z bliżej nieznanego mi powodu dopiero tu dotarłam - solidnie i nieuleczalnie i nawet urodzeniowo Ternięta :) Dopisuję się. :)
Miałam przyjemność przeczytać dopiero jedną książkę ("Równoumagicznienie"), ale "tertnęło" mnie od razu ;). Jak tylko w bibliotece będzie coś więcej, zaraz wypożyczam!
A to z Mrożka: Kiedyś, na samym początku, jeden egzemplarz gatunku, który nazwał się później ludzkością, powiedział do drugiego egzemplarza: "Mamut idzie, podaj dzidę". Gdyby nie wyraził się jasno, gdyby zabełkotał: "Mamdzidaje", ten drugi by go nie zrozumiał, dzidy mu nie podał i na tym skończyłaby się nasza cywilizacja, zaniby się zaczęła. :-)
Po takim dictum, z pewnością nie sięgnę po tę książkę! Mnie również bliżej do Francji...od zawsze w moim sercu.Czyli od czasu dojrzałości intelektualnej. Pozdrawienia dla inaise od zwierciadło
Ja też nie lubię zalewu Bnetki twórczością własną, ale Rhaina potrafi napisać coś bardzo ładnego. :-) Tak, że nie wiem, jak to rozgraniczyć. Są twórcy i tfurcy.
Dodałam do schowka, dziękuję. :-)
Nie było potwora? Wiesz... może po prostu właśnie spał? Widoki Walii łapię i zapisuję sobie (w pamięci, na później, na lata) tylko wtedy, gdy tamtędy wypadnie mi droga. Nie mam kiedy inaczej, ponieważ jadąc na weekend, jadę na południe, do Anglii, ale w miarę czasu i pieniędzy będę starał się zobaczyć te kraje, także i miejsca, o których piszesz. Że musiałaś brać głęboki oddech, w to wierzę – ja tak mam, gdy muszę coś powiedzieć po angiel...
Verdiano, pewnie oglądałaś ostatni model Elizy – ten faktycznie jest zbyt sportowy, taki przerysowany, jak kobiece sylwetki w kreskówkach. Eliza o której pisałem, to model poprzedni, produkowany do początkowych lat tej dekady - ten podoba mi się bardzo, zwłaszcza z powodu miniaturowej wielkości. Te samochody wyglądają jak zabawki, a faktycznie są typowo sportowymi maszynami. A jak Ci się widzi ostatni model micry - zwłaszcza w stosunku do w...
Nie wytrzymuję, robię się senny, szczególnie na autostradach, dlatego często robię przerwy. Rzadko jadę non stop dłużej, niż 4 godziny, ale dalekie trasy lubię, owszem. Najchętniej jeździłbym na trasach międzypaństwowych. Strój składający się z jednego (małego, prawda?) kawałka materiału i niczego więcej? Jestem za!
Zmieniłaś koło?? Niesamowite! :) Wiesz, wyobraziłem sobie prawdopodobną reakcję żony i córki na mój pomysł ubrania spódnicy, i... chyba zrezygnuję. Jeszcze nogi golić? Dziękuję. Jeśli już, to tylko szkocki strój, bo do niego można mieć zarost na krzywych nogach. :)
Wydaje mi się, że wielu podróżujących zwraca uwagę nie tylko na drogę i ruch na niej. Jeśli nie dzieje się nic absorbującego uwagi, wzrok - a zwłaszcza myśl - ucieka na boki. Czyż nie? Bo i czym zajmować umysł w czasie wielogodzinnego siedzenia za kierownicą?
Mayelko, obiecuję starania, naprawdę. Myślę, że znacznie pomogłaby mi w nich nadzieja wychylenia z wami lampki właśnie koniaku. Mogę mieć taką nadzieję? Piszę o przyjeździe, nie o opublikowaniu – tego raczej nie planuję. A czego się uczysz?
Cenna opinia od Doroty, którą ktoś tutaj słusznie nazwał Mistrzynią. Potwierdzenie znajduję niemal zawsze po otwarciu strony Biblionetki – widząc kolejne Twoje świetnie napisane recenzje.
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)