Teksty i komentarze

Teksty i komentarze z okresu:

Łacina i to nie ta z ulicy

Autor: Fanka_R+ Dodany 21.05.2005 19:38

To się zdarza:P Ja zauważyłam, że kiedyś na gg napisałam "młodziesz" :P a pisze się "młodzież" mi sieto zdarza jak się rozpędze i nie patrze na klawke:P a łacina przydaje się, jak chce się isc na prawo ^^

Zobacz całą dyskusję

"Cierpkość wiśni" Izabela Sowa

Autor: bejbe Dodany 21.05.2005 19:29

Za to ja lubię herbatę w takich ilościach i przy takich książkach, dlatego tak napisałam ;) Chociaż podobno herbata niezdrowa. A jeśli chodzi o topienie się przed przeczytaniem do końca, to bardziej pasowałby "Romans na receptę". Oj, nie podobało mi się tamto zakończenie. Pozdr. :)

Zobacz całą dyskusję

Łacina i to nie ta z ulicy

Autor: bogna Dodany 21.05.2005 19:11

Może to jest zmęczenie, ale prawda jest taka, że nawet ci, którzy pisząc odręcznie nigdy błędów nie robią, na klawiaturze czasem strzelają z armaty, mnie też się to zdarza. :-)))

Zobacz całą dyskusję

o dyskusjach i motywacji do pracy

Autor: EPA! Dodany 21.05.2005 18:41

Przyłączam się do "piewców Twej chwały". Biblionetka jest super i to jest fakt bezdyskusyjny. Dzięki za to że jest. Nie przejmuj się człowieku! Jak to mówią "jeszcze się taki nie zrodził, co by każdemu dogodził". Pozdrawiam i życzę miłego weekendu.

Zobacz całą dyskusję

Łacina i to nie ta z ulicy

Autor: Marsia Dodany 21.05.2005 16:57

słownik do polskiego ratunku ....mówisz pisze się "ó" hhheee zmęczona jestem z pracy wróciłam. :)

Zobacz całą dyskusję

pierwsza czytatka

Autor: paulamizi Dodany 21.05.2005 16:39

ja przeczytałam :boczne drogi " ale mialam zupłnie inne odczucia - po prostu się mi podobało

Zobacz całą dyskusję

Łacina i to nie ta z ulicy

Autor: Marsia Dodany 21.05.2005 16:20

bogna zgadzam się z tobą absolutnie ! łacina to podstawa zwłaszcza dla humanisty :)

Zobacz całą dyskusję

Łacina i to nie ta z ulicy

Autor: Marsia Dodany 21.05.2005 16:17

polsko-fiński muwisz ....myyy oddam wszystkie słowniki jakie mam za słownik fiński:)

Zobacz całą dyskusję

o dyskusjach i motywacji do pracy

Autor: dorocinska Dodany 21.05.2005 16:03

Biblionetka jest naprawde wyjatkowym, wspanialym miejscem i chwala Ci za to :)) Nie przejmuj sie zrzedzacymi becwalami, one niestety wszedzie trafia i choc same nic konstruktywnego nie robia, to uwielbiaja krytykowac prace innych. Ale 1 taka osoba na dziesiatki zachwyconych Biblionetkomaniakow to naprawde pikus! Milego weekendu :))

Zobacz całą dyskusję

o dyskusjach i motywacji do pracy

Autor: firedrake Dodany 21.05.2005 15:56

Daj spokój, będąc osobą choćby w niewielkim stopniu publiczność trzeba się liczyć z tym, że część populacji to idioci i nauczyć się ich ignorować lub zwyczajnie tępić gdy brużdżą. Nie zniechęcaj się baranami:) Niestety Internet daje im anonimowość... cóż taka to już wada i zaleta sieci. Czerp motywacje z głupoty takich ludzi - niewyczerpane źródło hehe :)

Zobacz całą dyskusję

"Cierpkość wiśni" Izabela Sowa

Autor: bogna Dodany 21.05.2005 14:05

Ciekawa jestem dlaczego do czytania tej książki mam przygotować sobie aż 5 litrów herbaty z cytryną? Herbatę lubię, ale nie w takich ilościach. Czy mam się utopić przed przeczytaniem tej książki do końca? Jabłko chętnie zjem, koc mam. Wiśnię też znam, ale od Jadwigi(->Jadwisia ->Wisia ->Wiśnia). ;-))))

Zobacz całą dyskusję

zew

Autor: KAPA Dodany 21.05.2005 13:47

Ostatnio musiałam przeczytać "Zew krwi" Londona - kazała nam polonistka. Cieszę się, że nie jestem "animalsem", bo wtedy mogłabym płakać. To był dosyć trudny temat i jak dla mnie niezbyt ciekawy.

Zobacz całą dyskusję

o dyskusjach i motywacji do pracy

Autor: antecorda Dodany 21.05.2005 13:47

Również dziękuję! :))))

Zobacz całą dyskusję

o dyskusjach i motywacji do pracy

Autor: bejbe Dodany 21.05.2005 13:42

A ja powiem tyle: dziękuję Ci, Człowieku, za takie miejsce jak BiblioNetka :) Pozdrawiam serdecznie.

Zobacz całą dyskusję

Łacina i to nie ta z ulicy

Autor: bogna Dodany 21.05.2005 13:31

Zajrzyj na stronkę książki "Łacina na co dzień" (Czesław Jędraszko). Napisałam tam o niej kilka słów, częściej z niej korzystam , niż ze słownika. Fakt, ja mam dosyć stare wydanie, ale może w antykwariatach lub na allegro gdzieś się zawieruszyła. Polecam!

Zobacz całą dyskusję

o dyskusjach i motywacji do pracy

Autor: k_ret Dodany 21.05.2005 13:21

Pisanie BiblioNETki daje mi bardzo dużo satysfakcji. Widzę, jak serwis się rozrasta i jak wielu ludzi znajduje w nim miłe miejsce do dyskusji o książkach i ciekawe źródło informacji o nich. Atmosfera jest przyjazna i miło mi obserwować życie serwisu. Niestety nie zawsze jest różowo. Wczorajsza dyskusja o rankingu nieźle dała mi w kość. Nie pierwszy i nie ostatni raz działo się coś nieprzyjemnego. Pierwszy raz natomiast ktoś mnie o coś oskarżał...

Zobacz całą dyskusję

po-północnie

Autor: czupirek Dodany 21.05.2005 12:54

Ależ jestem zmęczona. Co w tych książkach siedzi takiego, że spać nie można, a skończyć trzeba? Czasem to sensu nie ma, bo oczy krzyczą o litość i same sie zamykają, w gorszych przypadkach ławią jeszcze - wtedy daję im spokój. Albo mózg przestaje cokolwiek rejestrować, łapię się na przebywaniu wciąż tych samych linijek, usiłując zrozumieć ich treść - cóż, w takich przypadkach sprawa jest przegrana, organizm życzy sobie spać, to trzeba go posłucha...

Zobacz całą dyskusję

Biblioteka na Prochnika w Warszawie

Autor: dorocinska Dodany 21.05.2005 12:46

Pozdrawiam moja ulubiona biblioteke, a co! :)) Znam ich mnostwo: wieksze, mniejsze, bardziej i mniej klimatyczne, z gorszymi i lepszymi ksiegozbiorami; ale tej nic nie przebije! Wyglada tak, ze az chce sie wejsc. W dlugim, bialym budynku Teatru Komedia, otoczona zielonym parkiem, w ktorym mozna sie rozsiasc wygodnie na laweczce i zaglebic w lekturze zaraz po wyjsciu z nareczem nowych ksiazek. W srodku - chlodna latem i cieplutka zima, ale zaws...

Zobacz całą dyskusję

"Romans na receptę" Monika Szwaja

Autor: Fanka_R+ Dodany 21.05.2005 12:24

Skoro książka dla pań po 30 to ja się wstrzymam :) Natomiast sięgnę po ksiązkę opisaną przez Ciebie w tym czytatniku (pozycja wyżej:P)

Zobacz całą dyskusję

"Jestem nudziarą" Monika Szwaja

Autor: Fanka_R+ Dodany 21.05.2005 12:22

Oo :) Cieszę się, że znalazłam jakiś krótki i ładny opis tej książki ;) Od jakiegoś czasu zastanawiam się czy ją pożyczyć czy jednak nie ;) A co do czytatnika, to nie jest plagiat;) hehe masz prawa autorskie ^^ :D No, ale teraz chociaż wiem, że w poniedziałek wypożyczę tę ksiązkę :)

Zobacz całą dyskusję

Łacina i to nie ta z ulicy

Autor: Fanka_R+ Dodany 21.05.2005 12:19

A to ciekawa wersja:P Ja nie mam słownika polsko-łacińskiego :P Mam za to polsko-angielkski, polsko-niemiecki i polsko-francuski. I nie ukrywam, że mam wielką chrapkę na słownik polsko-fiński :P:P Chociaż... nad łaciną MUSZĘ się zastanowić:P

Zobacz całą dyskusję

...i druga (uwaga - fragment książki)

Autor: Fanka_R+ Dodany 21.05.2005 12:18

Ksiązka o której mówisz w ogóle nie jest mi znana, ale zwróciłam uwagę na wątek o szkole :). Fakt, ja mam strasznie poczucie winy jak czytam sobie książkę, a wiem, że powinnam zakuwać do fizy i historii, bo musze się podciągnąc na powyżej 4, bo to wstyd mieć 4 z tych przedmiotów. Szkoła uniemożliwa prawidłowy rozwój:P każą nam czytać jakieś bzdety i uczyć się masy wzorów.. a ten czas mozna tak ładnie sporzytkowac:) <gdzie moja ksiazka?:D>

Zobacz całą dyskusję

Karta biblioteczna

Autor: Fanka_R+ Dodany 21.05.2005 12:14

Hehe ;) Ja też mam nową kartę :) Chociaż w planach mam zapisanie się do biblioteki z prawdziwego zdarzenia. Ja skrupulatnie to co przeczytałam notuję na dużej kartce ;) Właaaśnie muszę uzupełnić. Czy nie będzie Ci prościej z taką kartą? Nową? Jedno wklej do pamiętnika, a drugie powieś w ramce na ścianie =)

Zobacz całą dyskusję

Karta biblioteczna

Autor: bogna Dodany 21.05.2005 12:11

W takich bibliotekach, gdzie podstawą księgozbioru jest beletrystyka, książki popularnonaukowe, itp. nie chcę nowoczesności. Nie wyobrażam sobie sytuacji, kiedy kładę książkę na taśmie, system rejestruje i do widzenia, a na końcu stoi strażnik (z bronią?). Czy bibliotekarze są entuzjastami książek, oczywiście, ja nie spotkałam innych, poza biblioteką szkolną. Ale to dawne czasy i ta pani już na pewno nie straszy ...

Zobacz całą dyskusję

Karta biblioteczna

Autor: antecorda Dodany 21.05.2005 11:38

:))) To się nazywa powołanie! Nie wiem czy masz takie wrażenie, że jednak wśród bibliotekarzy jest nadal wielu prawdziwych entuzjastów książki i wielu z nich ( a może raczej - wiele z nich, bo mało jest mężczyzn-bibliotekarzy) umie trafnie podpowiedzieć niezdecydowanemu czytelnikowi jakąś naprawdę dobrą pozycję. Piszę tak, bo moja mama była bibliotekarką i wiele moich koleżanek pracuje w bibliotekach i widzę, że tu osławiona makdonaldyzacja jeszc...

Zobacz całą dyskusję

Karta biblioteczna

Autor: bogna Dodany 21.05.2005 11:03

Najczęściej korzystam z biblioteki, która jest filią biblioteki dzielnicowej. Czynna codziennie w godz.10-19 (oprócz sobót i niedziel). Zajmuje całe piętro sporego pawilonu, dzieli je jednak z biblioteką dziecięco-młodzieżową. Nikt tam nie ma żadnej karty, karta jest tylko w bibliotece, w foliowej okładce, gdzie panie bibliotekarki wkładają fiszki wypożyczanych książek. Na początku, albo gdy ktoś rzadko przychodzi, proszą o jakiś dowód tożsamośc...

Zobacz całą dyskusję

Karta biblioteczna

Autor: kot Dodany 21.05.2005 10:30

W mojej wypożyczalni uniwersyteckiej jest jeszcze bardziej "supermarketowo" - są nawet koszyki z którymi chodzi się między półkami. Potem stanowisko niby-kasowe, no i oczywiście karty. O szafkach na torby nie wspominając. Pocieszam się, że nie jest to miejsce w którym buszuje się w poszukiwaniu lektury, tylko rodzaj bibliotecznego fast foodu - jak najszybciej znaleźć podręcznik i uciekać.

Zobacz całą dyskusję

Karta biblioteczna

Autor: kocio Dodany 21.05.2005 00:52

Kiedy wczoraj odwiedziłem bibliotekę w pilnej potrzebie poszerzenia swojej wątłej wiedzy historycznej, przeżyłem niespodziankę: pani bibliotekarka powiedziała, że moja karta nie będzie już potrzebna i mogę ją wyrzucić. W zamian dostałem zalaminowany kawałek papieru z kodem paskowym. Teraz wczytywanie danych odbywa się jak w supermarkecie - przez przeciągnięcie nad kodem ręcznego skanera. Niestety, piszczy to również tak samo jak przy kasach super...

Zobacz całą dyskusję

biesy

Autor: Etyn Dodany 20.05.2005 22:15

Skoro tak twierdzisz sprubuje określić w co się wzbogaca człowiek czytający ten utwór (jaki?)

Zobacz całą dyskusję

Łacina i to nie ta z ulicy

Autor: amoretka Dodany 20.05.2005 21:10

A ja uważam, że moja biblioteczka doskonale się bez niego obywa. A nakapek z dżemem nie lubię ;)

Zobacz całą dyskusję
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: