Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Tymczasem dziś Rzeczpospolita wypuściła kolejną informację - o przygotowaniu ulgi w PIT na zakup książek. Dopiero po dokładniejszej lekturze tekstu dowiemy się, że to tylko jedna z wielu rozważanych opcji.
"Wszystko wskazuje więc na to, że afera wokół jednolitej ceny książki oparta jest o manipulację i/lub celową dezinformację" Celową - czyli? A może o czekanie kto da więcej? ;) (Była już "ustawka", która została szybciutko przegłosowana, choć w ogóle w żadnym planie na ten dzień głosowań nie była wcześniej ujęta i inne kosmiczne zdarzenia. Ale dziwi jeszcze jedna rzecz - bubel, który powstał jeszcze za panowania poprzedniej ekipy jest w ogó...
To ja też wkleję pastę od Fundacji Republikańskiej: Od przeszło tygodnia w Internecie i mediach trwa burza wokół projektu ustawy o jednolitej cenie książki. Wicepremier i minister kultury prof. Piotr Gliński znalazł się w ogniu oskarżeń ze strony środowisk wolnościowych, które projekt uznają za lobbing księgarń, nieuczciwą konkurencję i rozwiązanie rodem z socjalizmu. Naszym zdaniem pomysł nakazania stosowania jednolitych cen książek faktyczni...
I biblioteki mniej pewnie zakupią książek, skoro nie będą mogły liczyć na rabaty. A przecież biblioteki żyją dzięki nowościom.
A to jest art. z tego roku. Również Klubu Jagiellońskiego: Wraca pomysł reglamentacji na rynku książki. Dzisiaj w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego odbędzie się spotkanie konsultacyjne z udziałem premiera Piotra Glińskiego, na którym dyskutowany będzie projekt ustawy opracowany przez Polską Izbę Książki. Niestety, wbrew deklaracjom twórców regulacji, jej ewentualne przyjęcie zaszkodziłoby poziomowy czytelnictwa Polaków i rynkowi...
Wklejam dla tych którym nie chce się klikać: To jest art Klubu Jagiellońskiego z 2015 roku{wtedy chciano jednolitą cenę wprowadzić}: Spór o Ustawę o książce to batalia pomiędzy Obywatelami a lobbystami. Posłowie będą wybierać między dobrem wspólnym – troską o poziom czytelnictwa i kondycję polskiego rynku książki – a partykularnym interesami inicjatorów projektu. Projekt ten, choć teoretycznie dotyczy jedynie niewielkiego rynku i niewielkiej gru...
Kto normalny w dobie księgarni internetowych{z kosztami 2,99} i zniżkami rzędu 25%-30% zamawia/kupuje w Empikach? Nie chcę się tu rzucać bo wystarczy mi, ze robię to na Fejsie ale poczytajcie sobie art Klubu Jagiellońskiego: To jest art. z 2015 roku:http://jagiellonski24.pl/2015/08/18/czy-90-000-zlotych-wystarczy-przepchnac-przez-sejm-szkodliwa-ustawe/ a ten z tego roku: http://cakj.pl/2017/02/28/zakaz-przeceniania-ksiaz...
Widzę, że tu się wypowiadają sami przedstawiciele dużych miast, gdzie Empiki są dostępne. Na szczęście dużych miast jest dużo mniej niż małych, więc większość Polaków jest skazana na kupowanie w lokalnych księgarniach, zwłaszcza, że one są bliżej domów niż empiki mieszczące się w centrach handlowych. I tak się składa, że Empik w przeciwieństwie do wielu innych księgarni wielu książek od ręki nie ma, jeśli w ogóle danymi tytułami dysponują. Więc ...
Dokładnie tak, jak mówisz. Przy jednolitej cenie najważniejsza będzie dostępność - Empik jest w każdym dużym centrum handlowym i nikt nie będzie szukał małej księgarni, żeby dowiedzieć się, że akurat tego nie mają, ale mogą sprowadzić za kilka dni.
Pozwolę sobie wkleić wypowiedź wydawcy, zapożyczoną z innego forum (występuje tam pod pseudonimem, więc i tu nie ujawnię kim jest): "Cena książek zależy od kosztów produkcji oraz rabatu (marży) pośredników. Jako, że ustawa nie reguluje ani jednego, ani drugiego, liczenie na to że ceny spadną to naiwność. Czy ktokolwiek sądzi, że po wprowadzeniu ustawy hurtownia "Kowalski" napisze do wydawcy, że ze względu na nową ustawę ograniczającą promoc...
Wiesz, myślałam, że stała cena pozwoli na zwiększenie wynagrodzeń dla tłumaczy i pisarzy, druk nie tylko bestselerów, oraz że mniejsze wydawnictwa będą miały pewniejszą pozycję. Dlaczego w takim razie księgarze walczą o cenę na okładce? Czemu w innych krajach europejskich to się sprawdza? Nie znam tego rynku tak, jak wy go znacie. Powtarzam argumenty z zasłyszanych dyskusji i przenoszę doświadczenia z innych biznesów.
Nie wiem w czym miały by pomóc. Zawsze będą takie, które świetnie sobie radzą, "jadą" na bestsellerach, zdobyły uznanie czytelników, mają ciekawą, przystępną ofertę (w tym np. korzystne propozycje rabatowe, czego po wejściu ustawy zabraknie), a są typowo "niedochodowe" wydawnictwa, przeważnie naukowe, które z racji wydawanych pozycji nigdy nie zyskają szerszej rzeszy czytelników, i zrównanie cen nie wprowadzi tu nic nowego. Nawet nie wiem, czy ni...
Rozumiem. Następnym razem użyję bardziej neutralnego języka.
Tak, twój argument mnie przekonuje, sama kupujję przez internet, chyba że na targach. Jednak ja wiem czego szukać. Chociaż nie, czasami też nie wiem i wtedy zdałabym się na opinię księgarza. Może tę rolę mógłby spełniać bibliotekarz? Szukam wyjścia, rozwiązania. Ponieważ rozwiązaniem nie jest wolny internet, ponieważ treści w nim są i w przyszłości będą kształtowane przez programiki, algorytmy, jak obecnie zmiany w Wikipedii, pomijając fakt, że...
Sęk w tym, że "Rodzina O." to jest faktycznie "serial literacki", czyli saga rodzinna o układzie wzorowanym na serialowym. A nie powieść powstała na kanwie serialu. Natomiast konkurs dotyczy już jak najbardziej seriali, które obejrzeliśmy, a teraz chcielibyśmy też je przeczytać.
Przykro mi, ale też jestem zdania, że ostatnimi, których to wspomoże, to małe księgarnie. Jeśli cena będzie wszędzie taka sama, to nie wybiorę się na zakupy specjalnie szukać małej księgarenki - bo w pobliżu takich u mnie nie ma, tylko pojadę do Empiku, bo tych mam nieopodal trzy...
Czyli nawet ty widzisz, że... takie rzeczy już były. Dzięki za odpowiedź.
Z waszymi kontrargumentami się zgadzam. Diabły tkwią w konkretnych uregulowaniach, czyli szczegółach. Jednolita cena książki musiałaby oznaczać również tę samą, po której wydawcy sprzedawaliby różnym podmiotom. Inaczej sensu to nie ma, nawet to nie do końca rozwiązywałoby problem nierównego traktowania, ponieważ w jakiś sposób trzeba byloby zrównoważyć ilości sprzedawanych sztuk i koszty prowadzenia biznesu, które są inne dla małych księgarń, ksi...
Przepraszam, byłam trochę niekulturalna. Dziękuję Pani za wyjaśnienie i Sowo naturalnie Tobie też, za to że zrozumiałaś, że ja nie zrozumiałam :). Mętne lecz mam nadzieję, zrozumiesz. Pani Weroniko doceniam pomysł. Szukamy seriali, ktore zyskałyby, gdyby napisano/spisano je w formie książki. I powinien być to serial literacki, a więc podobny do książki pani Madeyskiej. Książkę wydał Znak, a jej książka Katoniela była nominowana do nagrody Nike ...
Chodzi o książki na bazie seriali, więc z tej listy jedna się kwalifikuje. :-)
To w ogóle najczęściej nie są książki z mojego kręgu zainteresowań, więc szczerze mówiąc nie orientuję się, jak one wyglądają na tle całości. Nie są one (przynajmniej część z nich) wydawane z patronatem albo w ramach promocji grupy PWN? Może brakuje aktualizowania tej listy patronatów?
Celny komentarz, a ostatnie zdanie które napisałaś, jest właściwie odpowiedzią na pytanie: po co w ogóle jest ta ustawa i kto jako jedyny z niej skorzysta. Przygnębiające jest jedynie, że polski rząd - zamiast odciąć się zdecydowanie od tego typu nieuczciwych prób zniszczenia konkurencji kosztem czytelnictwa - bezmyślnie (?) firmuje tego bubla.
Ale masz rację - może chętni wciąż mogliby dodawać posty? Ja z rzadka, ale czasem dodaję, głównie o spotkaniach Klubów z Kawą nad Książką. Ze dwa razy dodałam też o spotkaniach autorskich. (Ale jakoś... nie bardzo czuję już, że jestem tu "u siebie", bardziej odbieram to już jak mieszanie komuś szyków. Ale to pewnie tylko moje odczucie.)
Lelko, ale chyba chodzi o to, że to naprawdę nie jest pierwszy serial w formie powieści. To już było. :-) A cóż, że wydawcy zapewniają... myślę, że nie powinniśmy tutaj, w obiektywnym książkowym serwisie, bezmyślnie powtarzać tego, o czym zapewniają wydawcy. Wiesz, wydawcy mają jednak po to speców od marketingu - a bnetka to nie jest miejsce na marketing... :( Jeśli wydawcy zapewnią, że coś jest "najgorętszą pozycją tego roku" albo nawet stulecia...
Może księgarnie internetowe będą mogły wprowadzić jakieś programy lojalnościowe? Bony na zakupy. Ewentualnie mix: nowość wydawnicza za cenę okładkową + tytuł z poprzedniego roku za 1 zł ;-) Liczę na kreatywność :-)) Ewentualnie "nowością", co do zasady, będą dla mnie książki opublikowane rok wcześniej. Jedno jest pewne. Gdyby stawiano na rozwój czytelnictwa, w pierwszym roku książka kosztowałaby 19,99 zł, a po 12 miesiącach rosła do ceny...
"Pierwszy polski serial literacki"? W sensie, że nie ma seriali, które powstały na bazie książek? I odwrotnie? Chichot losu, trylogia, ktorej początek to Dom nad rozlewiskiem Siedlisko A nade wszystko: Wojna domowa, trylogia, której początek to Sami swoi I pewnie, wiele, wiele innych…
Świetnie, że www.Wojtek przypomniał o konkursach - biblionetkę było stać to tym bardziej stać na to Ravelo. Ale właśnie... stać a chcieć... to dwie, jakże różne, sprawy.
"...dziwne rzeczy zrobiły (się) z Wiadomościami" - otóż to:(
A, i szkoda tego, że konkurs na recenzję tygodnia (potem co dwa tygodnie) zniknął. Jak była biblionetka która ledwie się utrzymywała to stać ją było na nagrodę książkową, a teraz Ravelo nie stać? ;-)
>> Co by się moim zdaniem przydało: - cykl "Z czytatnika wzięte" - konkurs na recenzję miesiąca/tygodnia (a może i roku?) - więcej informacji o konwentach i wydarzeniach okołoczytelniczych, jak: www.dziennikzachodni.pl/... - więcej informacji o niszowych a ciekawych seriach albo wydawnictwach (ale to zawsze będzie względne i subiektywnie oceniane) Zdecydowanie tak. Ja dodałabym jednak te spotkania autorskie - dla mnie to była świetna rzecz...
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)