Nowości: Ostatni dzień na Ziemi, Cudze słowa, Wanna z kolumnadą
Zaloguj się
Aby zalogować się należy podać login.
Aby zalogować się należy podać hasło.
Cd. o Hawkinsie: Siła czy moc czy BULLSHIT (II cz.1.) - Kit silny czy mocny
Maszkaron - 3,5 (recenzja: https://www.granice.pl/recenzja/maszkaron/24832) Serce Chopina - 4,5 Anna In w grobowcach świata - 4,5 Ja, Nina Szubur: Na motywach powieści Olgi Tokarczuk "Anna In w grobowcach świata" - 5,5 (recenzja ukaże się w Projektorze Kieleckim) Gottland - 4,5 Stopień zero pisania - 4 (jeden z trudniejszych Barthesów) Cień pisarza - 3 Świnki morskie - 1,5 (już się pożaliłam paru osobom na zlocie, ale i tu napiszę....
Jest lżejszy niż teczka z papierami. A ile drzew zaoszczędzisz... Oczywiście, że zawsze możesz drukować sobie to, co dostaniesz na mejla - niektórzy pozostali przy tej formie, bo wygodniej na papierze zaznacza się interesujące fragmenty czy robi się do nich notatki na marginesie.
Moja droga powrotna zakończyła się kilkanaście minut temu, jeszcze nie w domu, a w pracy za biurkiem. Mam nadzieję, że czytelnicy będą dziś dla mnie łaskawi, bo nie wyglądam i nie kontaktuję, mówiąc oględnie ;-) Dziękuję wszystkim za wspaniałe przyjęcie, rodzinną atmosferę i kolejne tropy literackie. Syrence za organizację, Miłośniczce za czystą radość ze spotkania po latach, Monice W. i TŻ za spotkanie po raz pierwszy, Szrekowi za Dixit (i całą...
O 12 przestało padać, o 15 wręcz gorąco, nie mogłam wysiedzieć w Jeżowie na tarasie w spodniach, a Mamidło chciała się opalać. Deszcz dobry, bo można pogadać. Jak zwykle nie dało rady ze wszystkimi, więc trochę smuteczek, ale od czego są kolejne zloty. Dziękuję Syrence za zorganizowanie wszystkiego. Przyzwyczajasz nas do takiej jakości, że będziemy strasznie rozbestwieni. I dziękuję wszystkim za przemiłą atmosferę.
Dotarłam jakiś czas temu do Katowic (teraz jestem już w domu), gdzie mąż (mam nadzieję stęskniony) zabrał mnie na obiad i jakie było moje zdziwienie, gdy odjeżdżaliśmy z parkingu, a ja dojrzałam po lewej stronie na chodniku Nutinkę i Woła! Oczywiście mój mąż od razu otworzył okno i zakrzyknął BIBLIONETKA! Ja wybiegłam z samochodu i tak jeszcze przez kilka minut mogłam porozmawiać ze zlotowiczami :) A podziękować chciałam wszystkim za zlot: za ...
Odliczanie czas zacząć! Oczywiście.
Podpisuję się pod tym postulatem! To samo - przynajmniej w moim odczuciu - dotyczy spotkań „międzyregionalnych”.
A z książek to ja tylko pożyczki wyciągnęłam i dumnie wcisnęłam w wąską lukę na pożyczkowej półce, a nasze własne leżą w walizce nadal... Zaczynamy odliczanie do następnego zlotu, prawda?
Dobra i chwila. ;-)
U mnie ilościowo bez szału (ale jedna z lekturek, ukończona w ramach urlopu, miała ponad 800 stron, więc liczy się za 3 mniejsze :-), a jakościowo ładnie i równo (no i chyba nikt, kto mnie lepiej zna, się nie zdziwi, że Miś z Tygryskiem prowadzą!) Skąd się biorą Holendrzy (5) [recenzja: Wśród polderów, serów i rowerów ] Zawód: Kobieta (powt.; zmiana oceny z 4 na 5) [czytatka: Czytatka-remanentka VIII 18 ] Ścigając krzyk: Dzieje wojny z nark...
I ja się cieszę, że mi się Was wszystkich zobaczyć udało!!!
Jaką tyranię, Syrenko kochana. Jesteś samą chodząca łagodnością, wyrozumiałością i taktem. Wczorajszy deszcz był super z wiadomych powodów. Żółci na zaszczytnym przedostatnim miejscu, a co, ktoś musi. :-D
U nas słoneczko i 27 stopni. A prać mi się zwyczajnie nie chciało. Wolałam książki rozpakować. :-D Ściskamy.
MASAKRA. Też nadużywam! Jak się oduczyć? Moda dawno minęła, a słowo się do mnie przyczepiło... Młodzieżowy slang całkiem lubię, a co sama stosuję? "Oj tam", "mam bekę z...", "zaciesz", "nieogar", "no bez kitu", "ale lipa", "rozkmina", "se", "spoczko", "siemka", "elo", "ziomeczki", "suchar", "sweet focia", "(nie) czaję", "obczajać", "kumać".
My takoż w domu, gdzie - podobnie jak w Jagniątkowie - leje, mokro i zimno. Podpisuję się pod każdym słowem, za wyjątkiem "jutro się popierze" - właśnie pierwszą porcję wywiesiłam, a co, niech wisi, kiedy wyschnie, to wyschnie. Aha, i chciałam złożyć protest, że czasu jest za mało na takim zlocie, kto to widział, żeby dzień miał tylko 24 godziny! Na tego rodzaju specjalne okoliczności powinien ulec wydłużeniu co najmniej o połowę!
Ja też dotarłam, i mam nadzieję, że wszyscy, którzy dzisiaj się rozjechali, są już szczęśliwie w domach. Ja Wam dziękuję przede wszystkim za to, że cierpliwie znosicie moją tyranię w kwestiach organizacyjnych. :-) Wiecie co? Wcale się nie zmartwiłam tym wczorajszym deszczem - przynajmniej ze spokojem można było porozmawiać. Jak zwykle ze wszystkimi nie zdążyłam... No i biali rządzą w Dixita, hihi :-)
"Mówię «jo», bo jestem z Torunia" :-)))
No jak to? Młodzi torunianie uwielbiają "jo" :)
W moich również.
Mnie też. Jakieś takie mało inteligentne wydają mi się te teksty.
Rozmawiając z kimś, nie nastawiam się na wyłapywanie błędów. Czasem po prostu jakieś przy okazji usłyszę. Ale czy od razu osądzam polszczyznę takiego człowieka? Czy skreślam go na starcie? Chyba nie. Jednakowoż - rażą mnie m. in. "perfum", "kontrol", "doktór", "cwetr", "pomarańcz" (owoc), "rozumie" zamiast "rozumiem", "tą" zamiast "tę", "znaczy się" zamiast "to znaczy", "także" zamiast "tak że", "ilość" zamiast "liczba" (nie przystoi dyrektorce-p...
Ja przez całe życie (Toruń) korzystam z ostrzynki i noszę kapcie, ew. papcie. Ale w rodzinie spotykam się też z określeniami "laczki" czy "pantofle", "ostrzałka" również się zdarza.
Nie tylko dla Ciebie ładniej wygląda ten wielokropek ze spacją. Ja tę regułę naginam.
Ciekawe to wszystko. Nie tak oczywiste, jak myślałam.
Podpisano: marżin pozlotowy jagniątkowy
O! Już ktoś popełnił coś. Znaczy, że „recenzję” ze zlotu!🙂 Dzięki wielkie przede wszystkim syrence za zorganizowanie wszystkiego i ogarnięcie tego całego zamieszania, czyli po prostu nas - a było co ogarniać😋; Szrekowi za opanowanie zasad gry (moje wyrazy uznania) i poprowadzenie jej; Sowie🦉 za przybycie i reprezentowanie; wszystkim za grę, bycie, rozmowy i śmiechy! - dwa razy „umarłem” ze śmiechu i bólu brzucha aż do skrętu kiszek!
Prawda?
Mnie też drażnią.
Moim zdaniem znalazłaś bardzo dobre i taktowne rozwiązanie. Poprawianie innych to sztuka, zawsze to powtarzam. ;-)
Użytkownicy polecają:
Dodany: 20.01.2024 09:11
Autor: zielkowiak
Humboldt – to dopiero był gość! Gdyby zaproponował mi udział w jednej ze swoich wypraw, rzuciłabym wszystko i pojechała. To temu człowiekowi zawdzi (...)
Dodany: 14.01.2024 08:08
Autor: dot59
Ależ to była lektura! I nie dlatego tak mówię, że na punkcie literatury z PRL w tytule mam lekkiego bzika (a mam go, bo stwierdziwszy, że pokaźna częś (...)
Dodany: 28.11.2023 15:10
Generalnie ani kryminał retro, ani kryminał cokolwiek humorystyczny nie wzbudzają we mnie automatycznej chęci natychmiastowego przeczytania, a jeśli s (...)
Dodany: 02.12.2023 11:17
Autor: Marylek
Oniryczna, na wpół bajkowa opowieść o fascynacjach i strachach dzieciństwa, o tym, jak zostają z nami na całe życie, kształtują postrzeganie świata i (...)
Dodany: 09.11.2023 08:52
„Nikt nie woła” to powieść, której w PRL nie sposób było przeczytać, bo przecież nie drukowano literatury, w której dałoby się znaleźć cokolwiek rzuca (...)
Redakcja poleca:
Dodany: 14.04.2024 21:41
„Srebrzysko” określa autor w podtytule „powieścią dla dorosłych”. Jak dorosłym trzeba być, żeby wyrzec się buntu, zdecydować się nadstawić przysłowiow (...)
Dodany: 02.04.2024 21:51
Autor: fugare
Fantastyka naukowa to nie był nigdy mój ulubiony gatunek literacki, filmowy zresztą też nie, ale bardzo dobrze przechowałam, a nawet pielęgnuję pewne (...)
Dodany: 23.03.2024 09:19
Autor: Meszuge
Ze względu na ogromną liczbę przypisów i cytowanych materiałów źródłowych jest to najprawdopodobniej najbardziej rzetelna biografia Feliksa Dzierżyńsk (...)
Dodany: 09.03.2024 20:02
Autor: jolietjakeblues
Jesteśmy pokoleniem poszukiwaczy, my, obecni pięćdziesięciolatkowie, z których wielu miało to szczęście, że dzięki odwadze, inteligencji, talentowi sw (...)
Dodany: 03.03.2024 09:31
Breece D'J Pancake, a właściwie Breece Dexter John Pancake (pancake – naleśnik; dziwaczny zapis imienia był wynikiem błędu w The Atlantic Monthly, gdz (...)