O Łasce Bożej w brzydkim kościele
Kościół był taki brzydki, że nie powiem który,
brzydota wprost się lała z każdej większej dziury
Dobry święty Antoni miał twarz wykrzywioną,
inny święty był lepszy, lecz przed wojną spłonął
Została po nim broda na pace przy murze,
wota i dwie donice na fikusy duże
Barankowi z chorągwi popruły się żebra,
a za oknem drżał deszcz z jaskółek i srebra,
o cały cmentarz dalej, tam gdzie las wysoki
kolory czarnych jagód składał na obłoki
W samym rogu świątyni baldachim jak szczudło
łowił mole we frędzle, tuż - ambony pudło
I nagle cud się zdarzył,
że w to straszne wnętrze -
szły na mnie jakieś dłonie od winnic gorętsze -
i uniosły mą duszę nad rude aniołki
pod Matki Bożej oczu szafirowe pąki
wtedy sercem ukląkłem. I płakałem wiele
1957, s. 10
Zdjęcie z krzyża
Rozmaite zdjęcia z krzyża bywają,
na przykład:
zdjęcie z krzyża samotności
Ktoś się nagle odnajdzie, ugości
mówi na ty, jak w Kanie zatańczy,
doda miodu, ujmie szarańczy
Albo:
zdjęcie z krzyża choroby
Wstajesz z łoża jak Dawid młody -
I już jesteś do pracy gotowy,
gotów guza nabić Goliatowi
Ale są takie krzyże ogromne,
gdy kochając - za innych się kona -
To z nich spada się, jak grona wyborne -
w Matki Bożej otwarte ramiona
1957, s. 16
Tak ludzka
Nie wierzą świętej Annie wszyscy ważni święci
że znała Matkę Bożą w sukience do kolan
z dowcipnym warkoczykiem i wesołą grzywką
w sandałach z rzemykami co były niepewne
czy może się poplątać to co nieśmiertelne
biegającą jak wróbel polski po podwórku
zerkającą do studni orzechowym okiem
jak spada całe niebo bez bliższych wyjaśnień
umiejącą odróżnić jak pszczołę najprościej
zwykłe dobro na co dzień od doskonałości
bo zawsze są prawdziwe rzeczy mniej ogólne
poznającą zapachy i uparte smaki
jak słodki kwaśny słony i najczęściej gorzki
zwłaszcza gdy pies wprost z budy nie archanioł dziwny
demonstrował ogonem liryzm prymitywny
O co córko świętej Anny z najwyższych obrazów
tak ludzka że nie byłaś dorosłą od razu
1972, s. 41
Matka dla wszystkich
Nie tylko pod krzyżem
- mówiła Matka Boska -
ale i w niebie zmartwienie
święty Piotr pilnuje bramy, święty Mikołaj klei anioła na gwiazdkę
Agnieszka suszy baranka
Izydor orze, święty Roch zagląda chorym zwierzętom w pyski
przypomina jeżom że się budzą w marcu
liściom wiązu że mają nerwy nie do pary
męczennik wzdycha jak królik doświadczalny
każdy ma swoje własne zajęcia
tylko ja zwyczajnie jak mama
muszę mieć czas na wszystko
i dla wszystkich
1982, s. 51
Bez kaplicy
Jest taka Matka Boska
co nie ma kaplicy
na jednym miejscu pozostać nie umie
przeszła przez Katyń
chodzi po rozpaczy
spotyka niewierzących
nie płacze
rozumie
1988, s. 67
---
*Twardowski Jan, "Tak ludzka", Księgarnia św. Wojciecha, 1990