Historyczną prozę Kraszewskiego często zwykło się zestawiać z powieściami Henryka Sienkiewicza, podkreślając przy tym barwność narracji i atrakcyjność fabuły utworów autora "Trylogii". Sienkiewicz rzeczywiście zyskał sobie ogromną popularność wśród rzesz czytelniczych, bywał i bywa chwalony przez krytykę, ale jego najgłośniejsze książki, by wymienić choćby "Krzyżaków" czy "Ogniem i mieczem", są - mimo niezaprzeczalnych walorów stricte literackich - dalece niedoskonałe, gdy idzie o autorską interpretację opisywanych w nich wydarzeń historycznych. Sienkiewicz hołduje walterscotowskiemu modelowi powieści historycznej, kładzie więc nacisk na fabułę, koncentrując się przede wszystkim na możliwie wielostronnym ukazaniu przygód i dokonań fikcyjnych bohaterów. Powoduje to z jednej strony ewidentne podniesienie atrakcyjności czytelniczej jako powieści, z drugiej jednak - owocuje dość dowolnymi analizami faktów historycznych i pozwala na gry dydaktyczne, prowadzone w imię chwalebnego skądinąd "pokrzepienia serc". W sensie faktograficznym Kraszewski pozostaje o wiele bardziej wiarygodny niż jego znakomity młodszy kolega. Ale też jego powieściom brakuje tej werwy i tego rozmachu, które stały się charakterystycznymi wyróżnikami twórczości Sienkiewicza.
[...]
W sensie tematyki i czasu, w jakim się ukazał (...) może być "Boży gniew" traktowany jako swoista przeciwwaga dla ogłoszonego dwa lata wcześniej Sienkiewiczowskiego "Ogniem i mieczem". I choć pewnie Kraszewski nie zamierzał polemizować czy tez konkurować z Sienkiewiczem (pamiętajmy, że "Boży gniew" to jedno z ostatnich ogniw obszernego cyklu historycznego, zapoczątkowanego w roku 1876 przez "Starą baśń"), to jednak porównanie jego powieści z pierwszą częścią "Trylogii" nasuwa się wręcz automatycznie. Jeśli dokonywać go wyłącznie na gruncie wartości artystycznych, wówczas wypadnie ono z niekwestionowaną korzyścią dla "Ogniem i mieczem". Jeśli jednak wziąć pod uwagę wymowę polityczną obu powieści, to nie sposób nie dostrzec wyraźnej przewagi "Bożego gniewu" nad Sienkiewiczowskim eposem. Bohaterszczyźnie i patriotycznemu hura-optymizmowi Sienkiewicza przeciwstawia bowiem Kraszewski rzetelnie udokumentowaną prawdę o epoce. Jest to prawda bardzo gorzka, aż nadto wyraźnie niosąca zapowiedź absolutnej klęski narodowej, która przecież w końcu nastąpiła.
---
* Tadeusz Olszewski, Przedsłowie, w: Józef Ignacy Kraszewski, "Boży gniew", Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, 1989, s. 5, 7.