Autor: dot59
Data dodania: 30.04.2019 21:01
Za każdym razem, kiedy sięgam po kolejną powieść Mroza, mam swego rodzaju poczucie winy czy może wstydu; bo oto zaraz ten czy ów spośród znajomych, z którymi dzielę upodobanie do bardziej ambitnej literatury, sarknie z pogardą i niedowierzaniem: „jak możesz coś takiego czytać?!”. No, mogę. Co ja na to poradzę. Jeden/-a może Norę Roberts czy Danielle Steel, drugi komiksy, trzeci horrory, czwarty „Sagę o Ludziach Lodu”, a ja mogę Mroza. A dokładnie – Chyłkę, bo poza tym cyklem nic innego tego auto...