Dodany: 06.08.2015
|
Autor: Louri
Martin Gardner jest jednym z ostatnich prawdziwych erudytów na tej planecie. Ziemia w coraz szybszym tempie zmienia się w zbiorowisko specjalistów, czyli ludzi, którzy wiedzą coraz więcej o coraz mniejszej liczbie rzeczy, by w końcu osiągnąć pełnię wiedzy o niczym. Gardner nie jest specjalistą, jest chodzącą encyklopedią, a można by nawet powiedzieć, że jest antyspecjalistą, czyli człowiekiem, który wie coraz więcej o coraz większej liczbie rzeczy.
Najbliższe sercu Martina Gardnera są sprawy nauki, a szczególnie upodobał on sobie problematykę maniactwa naukowego podszywającego się pod prawdziwą naukę i od lat konsekwentnie zajmuje się jego demaskowaniem. Czytelnicy interesujący się sprawami dziwnymi i niewyjaśnionymi, parapsychologią, astrologią, zjawiskami nadprzyrodzonymi itp., często żalą się, że przeczytawszy o nich nie potrafią powiedzieć, czy to prawda czy fałsz, co jest autentykiem, a co falsyfikatem. Inni znowu wierzą bezkrytycznie we wszelkie androny i nonsensy, tylko dlatego, że zostały wydrukowane. Książka Martina Gardnera pomoże im nauczyć się odróżniać ziarna od plew, a niektórym wyleje na głowę kubeł zimnej wody. Część czytelników będzie oczywiście nadal obstawać przy wszystkich swoich omamach, ale na głupotę nie wynaleziono jak dotąd lekarstwa i ci będą musieli jeszcze się pomęczyć. Na pocieszenie można im powiedzieć, że w pewnych kwestiach Gardner może się mylić, co sam przyznaje, lecz będą one z całą pewnością bardzo nieliczne.
[Pandora, 1997]