Autor: dot59
Data dodania: 05.09.2022 21:07
Na kolejną lekturową podróż wehikułem czasu wybrałam sobie powieść, której tytuł z pewnością nie był mi obcy
(Zielona dziewczyna) , ale nawet po przeczytaniu dostępnych w sieci skąpych informacji o treści nie mogłam sobie przypomnieć, żebym ją kiedyś czytała. Osiągalny w bibliotece egzemplarz pochodził z wydania III, z roku 1974, a tak wyglądającej okładki zupełnie nie mogłam wygrzebać z pamięci, podobnie jak i późniejszych wydań. I gdy zabrałam się do czytania, też nic się we wspomnieniach ni...