Autor: imogena
Data dodania: 02.04.2014 18:26
Źle się dzieje z moim czytelnictwem w ostatnich tygodniach. A marzec zaczął się tak pięknie:
1. Ciotka Julia i skryba (6). Kto by pomyślał - książka, w której nie ma ANI GRAMA (he he) z bogatej i przeważnie nieuniknionej palety ludzkich okropności. W dodatku można ją nazwać, o zgrozo, humorystyczną! Kompozycyjnie doskonała. Pod każdym względem doskonała. A Pedro Camacho powiększył grono moich ulubionych bohaterów.
I tu chyba zadziałała klątwa, nazwijmy ją klątwą ciotki Julii, bo czego bym ...