Dodany: 15.08.2016 21:11|Autor: dot59Opiekun BiblioNETki

Czytatnik: Czytam, bo żyję

4 osoby polecają ten tekst.

Nie jesteśmy sami z naszymi stosikami!


Czytając (z półrocznym poślizgiem, ale w sumie czy to ma znaczenie?) kupkę ambitniejszej krajowej prasy, natrafiłam na czytelniczy cymes, utwierdzający mnie w przekonaniu, że piętrzące się w każdym pomieszczeniu mojego lokum stosiki książek (niedyskretnie zdradzę, że w jednej tylko sypialni po mojej stronie znajdują się 4, liczące sztuk 13, 11, 11 i 10, a po Miciusiowej 3, odpowiednio sztuk 26 [sic!], 3 i 4) nie są objawem jakiegoś zaburzenia umysłowego, co skłonna byłaby zapewne sugerować pewna część społeczeństwa.

Spójrzcie tylko: nie jesteśmy sami!

http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kultura/16​51468,1,kawiarnia-literacka.read

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1112
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 13
Użytkownik: alva 15.08.2016 21:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Czytając (z półrocznym po... | dot59Opiekun BiblioNETki
Chciałam napisać, że nie mam stosiku, za to mam obudowaną półkę "do przeczytania", i to tak wypchaną, że już się nic nie mieści i coraz to nowo kupione/pożyczone/wyszperane książki lądują na obudowie... no i uświadomiłam sobie, że te na obudowie są poukładane w stosiki :) Poza tym tuż przy łóżku, nie na podłodze co prawda, ale na kanapowych płaskich poduszkach (do niczego mi niepotrzebnych) leżą trzy malutkie stosiki: w czytaniu (zaledwie trzy książki, za to każda powyżej 800 stron), do przeczytania jak najszybciej (całe dwie, biblioteczne, bo terminy gonią), do powtórzenia (cztery, bo mnie napadło i natychmiast chcę je ponownie przeczytać, na wyrywki, wybrane sceny, w dodatku nie wiem, kiedy mnie na te sceny najdzie, więc książki muszą być pod ręką).
Te stosiki są tak naturalnym elementem pokojowego krajobrazu, że w ogóle ich nie zauważam. To, że tak powiem, stałe wyposażenie :) Za to natychmiast zauważę, kiedy któryś zniknie. Bo one mogą zniknąć, kosztem co prawda niesłychanych wyrzeczeń (nie kupować!) i samozaparcia (nie zaczynać nowej, póki nie skończę tej!) z mojej strony... po czym natychmiast się odradzają, i Feniks z popiołów to przy nich mały pikuś :)
Użytkownik: margines 15.08.2016 21:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Czytając (z półrocznym po... | dot59Opiekun BiblioNETki
Uff!
Dzięki!

Liczy się każdy głos wsparcia (poparcia)!

Tym bardziej taki głos - braci literackiej.
Użytkownik: ka.ja 15.08.2016 22:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Czytając (z półrocznym po... | dot59Opiekun BiblioNETki
Wyznam, że mam lekką alergię na słowo "stosik" - taką samą jak na "filmik", "płytkę" (inną niż ceramiczna, z łazienki), "pieniążki" albo "stronkę". Aż mnie skóra swędzi.

Mam folder w czytniku i pół półki regału. Zauważyłam, że są takie książki, które kupuję i po prostu posiadam, nawet nie próbuję ich czytać. Pojęcia nie mam, z czego to wynika.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 15.08.2016 22:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Wyznam, że mam lekką aler... | ka.ja
Aaa, ale "stosiki" to zupełnie inna kategoria, to nie jest zwykłe zdrobnienie - przecież nie można książek układać w stosy, które kojarzą się z czynnością zgoła niepożądaną, żeby nie powiedzieć: haniebną! ;-)
Użytkownik: benten 15.08.2016 22:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Aaa, ale "stosiki" to zup... | dot59Opiekun BiblioNETki
Zgadzam się. Jestem osobą, którą normalnie mierzą zdrobnienia. Ale stosy książek to jak do palenia prawie, nie można tak... "Stosiki" to jakby wersja przyjaźniejsza, patrzą na Ciebie z wyrzutem, owszem, ale w sumie są przyjacielskie...
Użytkownik: ka.ja 15.08.2016 22:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgadzam się. Jestem osobą... | benten
Nic na to nie poradzę. Już wolę swojską kupę niż stosik.
Użytkownik: benten 16.08.2016 15:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Nic na to nie poradzę. Ju... | ka.ja
Myślę, że nomenklatura w tej kwestii jest dowolna. Wszyscy i tak jadą na tym samym wózku.
Użytkownik: jolekp 15.08.2016 22:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Czytając (z półrocznym po... | dot59Opiekun BiblioNETki
A ja, jak tak Was czytam, to mam wrażenie, że jestem jakaś "lewa", bo kupuję tylko takie książki, które naprawdę mnie interesują i czytam je w miarę na bieżąco, więc jakichś pokaźnych stosików nie mam. Ale za to mam bardzo pokaźną listę tytułów do kupienia/wypożyczenia w bliżej nieokreślonej przyszłości i poważnie się obawiam czy mi życia na to starczy ;)
Użytkownik: benten 15.08.2016 22:13 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja, jak tak Was czytam,... | jolekp
Bo to można być różnym stosikowcem, ja myślę. A np stosik pożyczkowy masz? Bo ja pożyczanki oczywiście trzymam w osobnym miejscu, układam jedna na drugiej, a nie stawiam obok. Wynik: 11 w Łodzi (dziś je musiałam do remontu zabezpieczać), 13 w Wawie. Stosików swoich książek nie posiadam, stosik łóżkowy to 2 książki, ale ja mam bana na czytanie w łóżku, więc po co one w ogóle tam są?
Użytkownik: jolekp 16.08.2016 06:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Bo to można być różnym st... | benten
A to takie coś mam, tyle że nigdy nie pożyczam więcej niż 2 książki naraz (czy to z biblioteki czy od kogoś) i trzymam koło łóżka z czymś, co aktualnie czytam, żeby się za to zabrać w pierwszej kolejności, bo nie lubię przetrzymywać rzeczy, które nie są moje ;). A poza tym, taki stos książek domagających się uwagi i czekających na swoją kolej, by mnie trochę stresował.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 16.08.2016 07:33 napisał(a):
Odpowiedź na: A to takie coś mam, tyle ... | jolekp
A żebyś wiedziała, jak mnie stresuje! Na początku to ja też brałam sobie za punkt honoru przeczytanie w pierwszej kolejności wszystkich biblionetkowych pożyczanek. Ale potem, kiedy zaczęłam regularnie uczęszczać na spotkania katowickiej grupy, które z czasem z 6-8 osób rozrosły się do dwudziestu paru, a każda z nich odczuwała misję podzielenia się z resztą swoimi lekturami, to zawsze za jednym razem przyniosłam więcej, niż byłam w stanie do następnego spotkania przeczytać. No i zapasy urosły... A pokaźna część stosików to z kolei książki oddane, czasem po kilku latach wędrówki, których miejsce w szafach tymczasem zajęło co innego i teraz trzeba wymyślić, gdzie by je można wsadzić :-)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 15.08.2016 22:21 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja, jak tak Was czytam,... | jolekp
Ja też tak miałam, zanim się zabiblionetkowałam... :-)
Użytkownik: Aquilla 15.08.2016 22:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Czytając (z półrocznym po... | dot59Opiekun BiblioNETki
Taki stosik na bieżąco to jeszcze nic, ale co się dzieje, jak się połączy dwie biblioteki! Stosik wzrasta tak, że sufit zaczyna być za nisko. Dobrze, że istnieje schowek w biblionetce i nie muszę fizycznie tego stosu tworzyć, jeno książki leżą sobie po półkach i półeczkach
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: