Dodany: 14.08.2016 13:18|Autor:

Książka: Langosz w jurcie
Varga Krzysztof
Notę wprowadził(a): agnesines

nota wydawcy


Węgry kształtem przypominają langosza, a plan tej podróży był prosty: objechać kraj wzdłuż granic, czyli objeść go jak langosza od chrupiących krawędzi. Pierwsze ugryzienie to Fertőd i odrobina luksusu w pałacu Esterházych, węgierskim Wersalu, a potem kolejne kęsy wzdłuż siedmiu granic, aż do ostatniego w Győr i pożegnania z krajem nad paprykarzem z ziemniaków z kiełbasą.

A po drodze między innymi zagadka skradzionej głowy Josepha Haydna, grób serca, jelit i wątroby Sulejmana Wspaniałego, cygańskie Gilvánfa z cygańskim samorządem i z cygańską biedą, Hercegszántó z wielką blaszaną Matką Boską i spółdzielnią rolniczą imienia Lenina, Ásotthalom z domem pamięci najsłynniejszego węgierskiego rozbójnika Sándora Rózsy i Mátészalka, gdzie produkuje się batony túró rudi, czyli dla wielu jeden z nielicznych powodów, dla których warto przyjechać na Węgry. Po drodze przystanki w kąpieliskach i ślady polskiej wojennej tułaczki po wrześniowej klęsce.

Krzysztof Varga od lat przemierza kraj w poszukiwaniu kuriozów, ciekawostek, miejsc, do których nikt nie zagląda. Rusza w drogę i nigdy nie wie, gdzie skręci zwiedziony intrygującym drogowskazem. Osobliwe pomniki walczą w jego sercu o lepsze z odkrytą przypadkiem nieznaną wcześniej czardą, w której podają fenomenalny pörkölt z jelenia.

Ostatnia część "węgierskiej trylogii" to wędrówka po madziarskiej prowincji wzdłuż dzisiejszych granic kraju. Okazuje się jednak, że biegną one inaczej niż na mapie, bo współczesne Węgry to kraj, którego nie ma, ogryzek z dawnego wielkiego państwa, więc Varga nieustannie albo zbliża się do centrum, albo granice przekracza.


"Pomysł na »Gulasz z turula« wpadł mi do głowy dziesięć lat temu w budapeszteńskich łaźniach. Myślałem wtedy, że będzie to moja jedyna książka o Węgrzech, w której nie tylko rozliczę się ze swoimi sprawami rodzinnymi, ale też przekażę polskim czytelnikom garść wiedzy o kraju, z którego pochodził mój ojciec. Minęło kolejne kilka lat i pojąwszy, że mam coś jeszcze do dodania, napisałem »Czardasz z mangalicą«, który opowiada o moich peregrynacjach po węgierskiej prowincji. »Langosz w jurcie« jest ostatnią książką z tego cyklu, domknięciem trylogii – opowieścią o węgierskich pograniczach".

Krzysztof Varga

[Wydawnictwo Czarne, 2016]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 485
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 2
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 23.12.2016 22:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Węgry kształtem przypomin... | agnesines
Nie wiem, jak tam ta książka, ale w końcu wiem, co to langosz - zjadłem go z czosnkiem, pastą paprykową i żółtym serem z budki postawionej na Podwalu z okazji Jarmaku Bożonarodzeniowego - na zimne dni, gdy akurat jesteśmy bez lunchu - bardzo godzien polecenia :)
Użytkownik: reniferze 30.06.2022 20:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Węgry kształtem przypomin... | agnesines
Varga zarzuca czytelnika taką ilością informacji, że wprowadza chaos i oszołomienie. Jest w tej książce kilka urokliwych fragmentów i kawał wiedzy geograficzno-historycznej, ale forma trochę szwankuje.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: