Dodany: 05.05.2016 20:49|Autor: dot59Opiekun BiblioNETki

Dziwne losy Olesia-powstańca


Dostałam tę książkę w prezencie. Prezent z odzysku bywa czasem cenniejszy niż wydawnicza „nówka”, więc się ucieszyłam i umieściłam ją na półeczce z rzeczami do przeczytania w pierwszej kolejności. Po czym, wróciwszy z jakiegoś spotkania biblionetkowego z wyjątkowo pokaźną stertą pożyczek, dokonałam na tejże półeczce drobnego przetasowania i „Trudne życie” schowało się do tylnego szeregu. Wstyd powiedzieć, ale jeszcze długo by tam spoczywało, gdybym w kolejnym prezencie – Dobrze się myśli literaturą (Koziołek Ryszard) – nie natrafiła akurat na tekst o twórczości Prusa z nawiązaniami do jego biografii. No to cóż innego można było zrobić, jeśli nie sięgnąć po biografię (zbeletryzowaną co prawda, ale przecież zawierającą wszystkie potrzebne fakty)?

Autora „Lalki” poznajemy tutaj jako szesnastolatka, którego do tej pory życie zdążyło już porządnie doświadczyć: matkę stracił tak wcześnie, że jej nawet nie zapamiętał, ojca niewiele później. Przez kilka lat wychowywał się u babki, potem u wujostwa, wreszcie zajął się nim starszy brat, który właśnie rozpoczął pracę jako nauczyciel. A wkrótce potem wybuchło powstanie styczniowe. Przyszły pisarz (nawiasem mówiąc, do tej pory zainteresowany głównie naukami przyrodniczymi i matematycznymi) i jego koledzy, przepojeni patriotycznymi ideałami, nie dopuszczali do siebie myśli, że może się ono nie udać, jednak już w trakcie pierwszych walk musieli zauważyć nierówność szans i niedostatki organizacyjne strony polskiej. Nastoletniemu powstańcowi cudem udało się uniknąć zesłania, mógł nawet swobodnie kontynuować naukę. Ale zanim Oleś Głowacki stał się Bolesławem Prusem, minęło jeszcze sporo lat, a czas ten wcale nie był usłany różami…

Powieść napisana została wyraźnie z myślą o młodym odbiorcy – bez drastycznych obrazów (zresztą wyjąwszy powstanie, nie byłoby ich wiele), prostym stylem, łatwo przyswajalnym językiem (chociaż w tekście jest parę wyrazów, których dzisiejszy nastolatek bez pomocy nie rozszyfruje, chyba że się domyśli z kontekstu. Kto na przykład wie, co to takiego „bryftrygier”[1], „bawaria”[2], „bankocetel”[3]?).

Kariera literacka Prusa i jego życie prywatne (wyjątkowe jak na artystę: sympatia z lat chłopięcych – zresztą daleka kuzynka – poślubiona z niewielkimi tylko oporami rodziny i kochana do śmierci; żadnych wyskoków, nałogów, konfliktów z prawem) ukazane są na tle środowiska literackiego w zaborze rosyjskim. Towarzyszymy narodzinom pozytywizmu, śledzimy ważne wydarzenia kulturalne ostatnich dekad XIX i pierwszych lat XX wieku, rozpoznając wśród znajomych bohatera mnóstwo nazwisk znanych nam jeśli nie z historii literatury, to z rozmaitych dokumentów z epoki, a równocześnie obserwujemy, jak powstają kolejne dzieła Prusa i jak je odbierają ówcześni krytycy oraz czytelnicy. I jeśli nawet nie czyta się tej książki z zapartym tchem (głównie dlatego, że momentami, zwłaszcza w drugiej połowie, dialogi wydają się nieco upozowane), to na pewno z przyjemnością i z poczuciem, że dowiadujemy się czegoś więcej o autorze jednej z najwybitniejszych polskich powieści wszech czasów.


---
[1] Gabriela Pauszer-Klonowska, „Trudne życie. Opowieść o Bolesławie Prusie”, Wydawnictwo Lubelskie, 1969, s. 65.
[2] Tamże, s. 75.
[3] Tamże, s. 99.


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1305
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 6
Użytkownik: sowa 05.05.2016 23:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Dostałam tę książkę w pre... | dot59Opiekun BiblioNETki
"Kto na przykład wie, co to takiego »bryftrygier«, »bawaria«, »bankocetel«?". No i wstyd, nie wiedziałam. Zamierzałam zapytać, a jakże, ale zapuściłam się w Sieć. Nawet nie było trudno znaleźć – a przy okazji tak przyjemnie zajrzeć do starych słowników (chociaż szkoda, że tylko wirtualnie).
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 06.05.2016 07:31 napisał(a):
Odpowiedź na: "Kto na przykład wie, co ... | sowa
Ja znałam tylko "bryftrygiera"; znaczenia "bankocetla" i "bawarii" domyśliłam się plus minus z kontekstu, ale na wszelki wypadek też słownik poszedł w ruch :-).
Użytkownik: sowa 06.05.2016 10:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja znałam tylko "bryftryg... | dot59Opiekun BiblioNETki
Nie majęcy kontekstu, domyśliłam się tylko "bankocetla". Bryftrygier okazał się oczywisty, jak już się dowiedziałam, co znaczy :-).
Użytkownik: Fiona54 20.07.2017 16:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Dostałam tę książkę w pre... | dot59Opiekun BiblioNETki
Powieść Pauszer - Klonowskiej mam w domu od nie wiem jak długiego czasu i muszę ją sobie przypomnieć, bo czytałam pewnie w latach siedemdziesiątych ubiegłego stulecia :) Teraz natomiast zaczęłam czytać Moniki Piątkowskiej "Prus. Śledztwo biograficzne". Ciekawe będzie porównanie tych dwóch pozycji. Jakby nie było dzieli je około czterdziestu lat :)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 20.07.2017 17:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Powieść Pauszer - Klonows... | Fiona54
Też mam ochotę na tę Piątkowską, pewnie sobie za jakiś czas wypożyczę.
Użytkownik: misiak297 20.07.2017 17:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Też mam ochotę na tę Piąt... | dot59Opiekun BiblioNETki
I ja też mam ochotę:)
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: