Dodany: 28.01.2010 13:55|Autor: Eithrial

"Mikołajek" dla dorosłych


Do napisania tej opinii o książce "Czarna Kompania" zmusiła mnie zdumiewająca liczba pozytywnych głosów, na jakie można się natknąć w Internecie. Niestety, moim zdaniem książka Glena Cooka jest zdecydowanie przereklamowana.

Sama fabuła nie jest zbyt pomysłowa, jednak nie traktowałbym tego jako wady. Pomysł przedstawienia przygód kompanii najemników powinien wystarczyć na stworzenie porządnej książki średniej klasy i tego spodziewałem się po "Czarnej Kompanii". Niestety, bardzo się zawiodłem.

Pierwsza rzecz, jaka rzuciła mi się w oczy, to bardzo szczątkowy obraz świata. Opisy są zdecydowanie zbyt krótkie, a czasem w ogóle pominięte. Przyznam, że było to dla mnie dość duże zaskoczenie, gdyż generalnie nie przepadam za rozwlekłymi i szczegółowymi opisami miejsc, które są odwiedzanie przez bohaterów i naprawdę trudno było mi uwierzyć, że kiedykolwiek zarzucę jakiejś książce ich brak.

Kolejna wada książki to dialogi. Czytając rozmowy bohaterów, czułem się jakbym oglądał kreskówkę dla dzieci. Doprawdy, gdyby nie opisy niektórych widoków (szczątkowych opisów, ale jednak...), oraz pojawiających się miejscami zwrotów typu "spedalona ciota", poleciłbym tę książkę każdemu 13-latkowi. Co więcej, myśli Konowała (pełniącego rolę narratora) i rozmowy innych bohaterów, które stylem przypominały mi dialogi, jakie możemy napotkać w seriach przygód "Mikołajka", połączone miejscami z nieudolnym naśladownictwem slangu wojskowego, dawały doprawdy komiczny efekt.

Ostatnia negatywna rzecz, do której muszę się odnieść, to tłumaczenie (wykonane przez Michała Jakuszewskiego). Przydomki bohaterów (wspomniany już Konował, ale i Tum-tum, Porucznik, Jednooki, Milczek, Pani itp.) są, moim zdaniem, nietrafione i pogłębiają uczucie, że czyta się kiepską bajeczkę dla dorosłych. Liczne powtórzenia, szczególnie te opisujące w skrócie bohaterów, sprawiły, że poczułem się, jakby ktoś traktował mnie jak dziecko (nie znam oryginału, więc trudno mi ocenić, po czyjej stronie leży wina). Z drugiej strony "Czarna Kompania" podobno cieszyła się popularnością wśród żołnierzy w trakcie wojny w Zatoce, a inteligencja i poziom żołnierzy z pewnością do wysokich nie należą, więc trzeba im 10 razy powtarzać, jak wygląda każdy bohater, bo inaczej zapomną.

Podsumowując, dzieło Glena Cooka uważam za kompletne nieporozumienie i mimo że książka ma nieliczne zalety, sugerowałbym raczej użycie jej jako rozpałki do grilla niż czytanie. Jedyna grupa, do jakiej ta książka może przemówić, to młodsi nastolatkowie, chociaż i dla nich można znaleźć wiele ciekawszych pozycji, również w gatunku fantasy.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 3974
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 6
Użytkownik: peeezet 28.02.2010 15:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Do napisania tej opinii o... | Eithrial
Bieda z nędzą a nie recenzja...
Po pierwsze nie wiem z jakiego powodu traktujesz ludzi bez wykształcenia jak głupców, w dodatku uważając ich za pozbawionych gustu. Nie dostrzegłem żartobliwego zabarwienia w twoich słowach co niestety daje mi podstawy żeby nie mieć nadzieji na nawiązanie konstruktywnej dyskusji. Cóż, sprobujmy.
"Wady" które wytykasz dialogom są typowymi błędami tłumaczenia. Natomiast te, które przypisujesz "nietrafionym" przydomkom... to po prostudosłowny przekład z orginału, więc to podejście może Ci się po prostu nie podabać. Nie ma sensu rozwdzić się nad zdolnościami Michała Jakuszewskiego, moim skromnym zdaniem tłumaczenie jest przyzwoite.
Wady które wytknąłeś dają do zrozumienia, że po prostu nie zrozumiałeś tej książki... Zarówno przydomki, krótkie opisy jak i dialogi odnajdują się w twardym klimacie opowieści o najemnikach i ich kronice.
Rozumiem, że wolisz proste opowieści Kinga w których czarne jest czarne ale bynajmniej nie daje Ci to podstaw do wieszania psów na ludziach, którzy tworzyli klasykę fantasy.
Jeśli mogę coś poradzić: nie czytaj wiecej książek dotykajacych swoją tematyką ludzkiej moralności w świetle wojny i walki o przetrwanie. Stracisz sporo cennego czasu, który w innym wypadku mógłbyś spożytkować na lekturę "Mikołajka". Pozdrawiam.
Użytkownik: ybraks 17.08.2010 17:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Do napisania tej opinii o... | Eithrial
Nie wiem dlaczego uważasz "Czarną Kompanię" za infantylną oraz dziecinną ponieważ przecież nie ma tutaj żadnych latających mioteł czy głupawych zaklęć a la Harry Potter.Nawet latające dywany są mocno urealnione,gdyż są oparte na drewnianym stelażu a ich obsługa jest nader mcono skomplikowana.Nie rozumiem dlaczego narzekasz na ubogość opisow jeśli narrator jest najemnikiem i nie można od niego wymagać poetyckich wynurzeń.Moim skromnym zdaniem bardzo dobrze ukazane są losy komapnii a także trudności autora z opisem pewnych zdarzeń.Solą życia najemników/żołnierzy jest walka o przetrawnie a więc naturalnym jest,że ich język jest lakoniczny,zwięzły oraz dosadny,który nie pozwala na zdania wielokrotnie złożone.
Użytkownik: Polko-M 15.02.2012 10:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Do napisania tej opinii o... | Eithrial
W 100% podzielam tą recenzję. Książka jest prosta, pisana prostym językiem, a styl autora tragiczny. Szczątkowe opisy świata, akcji, bohaterów itd powodują, że jest ona w bardzo wielu miejscach niezrozumiała. W żaden sposób nie zasługuje na wystawiane jej oceny. Ja się zmusiłem do przeczytania pierwszych 150 stron. Dalej na szczęście nie dałem rady...
Użytkownik: Enquaess 01.03.2012 00:37 napisał(a):
Odpowiedź na: W 100% podzielam tą recen... | Polko-M
Prawdę mówiąc prawdziwa akcja zaczyna się PO 150 stronie. Na początku również byłem niesamowicie zagubiony, do przeczytania pierwszych 100 stron podchodziłem dwukrotnie. Tobie również to polecam, i mimo że książka rzeczywiście uboga w opisy (niektórzy rzekliby, że to atut) i pisana niezwykłym stylem, to naprawdę potem jest zdecydowanie lepiej. Należę do osób, które nie 'szastają' ocenami na Biblionetce, jednak Czarna Kompania dostała ode mnie piątke (czyli ocenę prawie najlepszą - 6 są dla Martina).
Użytkownik: nymph999 27.06.2014 17:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Do napisania tej opinii o... | Eithrial
No ja także nie zgadzam się z tą recenzją. Co więcej niektóre z faktów, uznane przez autora za wady, w moim mniemaniu stanowią zalety. Dialogi (z pewnością nie infantylne), choć czasem mało zrozumiałe, epatują brunatnym naturalizmem - poprzez wyrugowanie literackich eufemizmów. Biorąc pod uwagę, iż znam dobrze twórczość Cooka, wiem że jest to zabieg celowy. A kwestia opisów świata? Zgodzę się, że jest w tym przypadku zepchnięta gdzieś na boczny tor, a nawet pomijana, lecz mimo wszystko obraz Świata Kompanii, bez problemu rysował się w mojej wyobraźni. Pozostaje jeszcze poruszona w komentarzach "niezrozumiałość" niektórych akapitów, sentencji, czy części fabuły. Owszem, pojawiają się takie symptomy, ale w miarę podążania za fabułą, wszystko się wyjaśnia.
Użytkownik: ambarkanta 27.06.2017 00:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Do napisania tej opinii o... | Eithrial
Nie zgadzam się z Twoją opinią na temat poziomu inteligencji żołnierzy. Co do reszty mam podobne odczucia. Strasznie przygnębiająca książka, co z początku tłumaczyłem sobie realizmem przedstawionego świata - ale ile można? Pierwsze polskie wydanie miało wielce obiecującą ilustrację na okładce, chyba dlatego wróciłem do tego tytułu.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: