Dodany: 07.01.2010 09:46|Autor: DariuszCichockiOpiekun BiblioNETki

Drakkainen nie ustaje


Przygoda, magia, miecz - wszystko to już było, a jednak nadal ciszy się ogromnym powodzeniem. Czytelnicy nieustannie żądają jednak czegoś nowego. Jak temu żądaniu sprostać, kiedy wydaje się, że pomysły na magiczne rozwiązania są na wyczerpaniu? Tego rodzaju wątpliwości pojawiają się za każdym razem, gdy sięgam po kolejny tom jakiejś serii. A rozczarowań było już wiele... Grzędowicz jednak nie zawodzi. Jest na tyle sprawnym, śmiało powiem, wybitnym pisarzem, że każdą swoją powieścią pokazuje, jak wielki potencjał talentu tkwi w jego wyobraźni i piórze.

Oto Vuko Drakkainen kontynuuje swoje poszukiwania ludzi, którzy dzięki umiejętności posługiwania się magią próbują eksperymentować w świecie o dziwnych właściwościach. Czynnikiem utrzymującym ten świat w chwiejnej równowadze jest magia, przez naukowców określana jako "czynnik M". Dzięki niemu można zmieniać nie tylko przedmioty, lecz także ludzi i całe społeczności. Jak tu się oprzeć takim możliwościom? Problem polega jednak na tym, że jeżeli zacznie się tworzyć coś, co wykracza poza wyobraźnię mieszkańców tego dziwnego świata, czeka ich nieuchronna zagłada.

Motyw ten przewija się przez wszystkie tomy powieści. A rozwija się w sposób wręcz niesamowity. Grzędowicz pisze niezwykle plastycznie. Opisuje nową rzeczywistość dokładnie, ze szczegółami, nie cofając się przed scenami wręcz drastycznymi. Równolegle prowadzi dwa wątki: nowoczesnego, ziemskiego ratownika, który przybył, by zrobić porządek z niesubordynowanymi przedstawicielami swojego gatunku i młodego miejscowego władcy, który dąży na północ, żeby wypełnić to, co mu zostało przeznaczone.

Przygód w tym tomie nie brak. Nawet bardzo wybredny czytelnik znajdzie tu zapewne coś dla siebie. Przeplatają się więc sceny batalistyczne i refleksyjne rozważania nad istotą niewolnictwa, opisy męstwa i beznadziei, szybka akcja ustępuje chwilom zadumy, co znakomicie podnosi dynamikę powieści.

Powie ktoś, że to wszystko już było. Oczywiście, ale zrodziło się w innych głowach, pracowały na "to wszystko" inne wyobraźnie. Grzędowicz ma dar nadawania odrębnego wymiaru stałym elementom gatunku. Jego pisarstwo i talent odciskają na niemal każdym zdaniu swoistą pisarską markę.

Trochę drażni sposób wypowiadania się głównego bohatera. Za dużo w nim ironii, autoironii i powtarzalnych dowcipów, czasami niepasujących do świata, który pisarz stworzył. Nie sprawia dobrego wrażenia sprowadzanie bohatera do roli postaci żywo przypominającej agentów CIA czy MI6. To nie ta klasa, to nie ten świat. Mam nadzieję, że Grzędowicz nie da się skusić tego rodzaju komercyjnym i jakże ogranym rozwiązaniom, chociaż już sięgnął po jedno z nich: zakończył ten odcinek powieści takim suspensem, że nie wiem, czy w czwartej odsłonie udźwignie ciężar swojego uczynku.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2771
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: tymoon 08.07.2011 01:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Przygoda, magia, miecz - ... | DariuszCichockiOpiekun BiblioNETki
Sam bym lepiej nie ujął własnego zdania na temat tej książki ;) Ponadto są kontynuowane fascynujące przygody Filara, które podobają mi się nie mniej, a może i nawet bardziej niż losy Vuko. Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu
Polecam wszystkim wszystkie tomy, choć w tym sytuacja staje się naprawdę jasna, wiemy już, o co ogólnie chodzi na tej planecie :)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: