Dodany: 03.01.2010 17:57|Autor: Leleth

Kultura i sztuka> Film, teatr, telewizja

Opowieść Wigilijna


W okresie świątecznym obejrzałam nową ekranizację Opowieści Wigilijnej i z czystym sumieniem oceniam ją dość wysoko. Nareszcie ukazano typowo Dickensowski świat, czyli nieco mroczny, brudny i dość niesprawiedliwy. Do tej pory wszystkie filmy nakręcone na podstawie jego dzieł były zbyd radosne i zawsze czegoś mi w nich brakowało. Tak więc tym bardziej cieszę się że reżyser poszedł właśnie w tym kierunku. Oczywiście znalazłoby się też kilka minusów jak np. scena z pościegiem...Jednak generalne moim zdaniem cel został osiągnięty.
Najbardziej dziwili mnie rodzice którzy przyprowadzili na ten film dość małe dzieci które w rezultacjie się bały. Można z tego było jasno wywnioskować że raczej nie zagłębiali się w dzieła Dickensa. Takim oto sposobem dzieciaki po seansie były przerażone a rodzice rozczarowani.
Wyświetleń: 2639
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 5
Użytkownik: tuliusz1971 03.01.2010 20:46 napisał(a):
Odpowiedź na: W okresie świątecznym obe... | Leleth
No z tą radością i optymizmam nie ma co przesadzać-w końcu tak odbieram zakończenie (szansa na naprawienie błędów).U Dickensa znalazło by się kilka bardziej drastyczych utworów,a film jest reklamowany m.in.jako familijny (więc nie powinna budzić obecność na seansach rodzin z dziećmi).Zaintrygowałaś mnie jednak na tyle,iż nie omieszkam obejrzeć filmu,choćby dla porównania z innymi ekranizacjami (choć nieprzepadam za kreowaniem ról przez Jima Carrey'a).
Użytkownik: Donka1801 07.01.2010 20:14 napisał(a):
Odpowiedź na: No z tą radością i optymi... | tuliusz1971
Ja tego filmu jeszcze nie widziałam , ale mam nadzieję, ze nie długo to się zmieni. Za to przed samymi świętami przeczytałam książkę , której wcześniej widziałam ekranizacje , ale dosyć dawno. Więc odświeżyłam wspomnienia czytając i stwierdziłam , iż jak na tak małą książkę zawiera sporo treści. A na koniec chciałam dodać, że w prowadziła mnie w nastrój świąteczny i dała do myślenia.
Użytkownik: aleutka 24.06.2010 16:13 napisał(a):
Odpowiedź na: W okresie świątecznym obe... | Leleth
Ja tez bylam rozczarowana. I nie chodzi o to ze spodziewalam sie cukierkow, przeciwnie, te mroczne sekwencje nawet bardzo mi sie podobaly.
Problemem zasadniczym tej adaptacji jest fakt, ze mroczne sekwencje sa OK, natomiast te dobre, jasne, radosne, typu Cratchittowie czy siostrzeniec Scrooge'a - tez sa ponure i mroczne, kolorystycznie smetne nie daja zadnej nadziei. Nie ma rownowagi, jakby tworcy uparli sie wylacznie horror zrobic. Jest ewidentne zaburzenie rownowagi bo u Dickensa sa wyrazne oba elementy.

Jim Carrey gral dosc nierowno. Koncowka w jego wykonaniu, na przyklad kiedy Scrooge wybucha smiechem i ten smiech brzmi zupelnie jak smiech Ducha Tegorocznej Wigilii jest naprawde poruszajaca. Sceny poczatkowe, kiedy Scroogge jest pelnokrwistym lotrem tez sa swietne. Ale srodek bardzo blady.

Co do dzieci - mysle ze dalyby rade, gdyby film byl wlasnie zrownowazony. Wiele dzieci lubi sie troche pobac w kontrolowanych warunkach. Ja sama sluchalam Opowiesci z plonacymi uszami jako mala dziewczynka i obejrzalam od tego czasu wiele adaptacji, czujac jak by to powiedziala Pat ze Srebrnego Gaju "taki rozkoszny dreszcz" kiedy przychodzil Duch Bez Twarzy :)

Ale w tym filmie horror horrorem poganial, bez jednej iskierki radosci i to jest bardzo wbrew Dickensowi.
Użytkownik: Pingwinek 17.09.2011 12:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja tez bylam rozczarowana... | aleutka
Ja nie byłam może rozczarowana, ale miałam nadzieję na coś cieplejszego. Jak piszesz, troszkę przymało w tym filmie jasności, radości, kolorów. Mimo wszystko cieszę się, że obejrzałam.
Użytkownik: Zaczytana2 30.09.2011 11:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja nie byłam może rozczar... | Pingwinek
A dla mnie ten film był magiczny, poczułam się jak w dzieciństwie, kiedy z wypiekami na twarzy czytałam "Opowieść wigilijną", którą dostałam ślicznie wydaną na Mikołajki.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: