Dodany: 24.07.2015 02:42|Autor: Pani_Wu

Wojna według Hrabala


Najgorsze, co się może trafić spokojnemu, wrażliwemu mężczyźnie to czasy wojny, w których nie sposób żyć. Główny bohater jest zakompleksionym chłopakiem, który tak charakteryzuje samego siebie:

"Kiedy ktoś zwracał się do mnie, stawałem w pąsach, wydawało mi się bowiem, że wszystkim ludziom coś się we mnie nie podoba. Przed trzema miesiącami podciąłem sobie żyły w przegubach rąk, a niby to nie miałem ku temu powodu. Ale ja powód miałem i znałem go, i bałem się bardzo, że każdy, kto na mnie popatrzy, od razu ten powód odgadnie. Cóż jednak może sobie człowiek myśleć, kiedy ma dwadzieścia dwa lata?"[1].

Miłosz Pipka pracuje na stacji kolejowej. Odprawia pociągi – w tym te pod specjalnym nadzorem, wiozące na front amunicję dla Niemców. Jego myśli zaprzątają problemy z erekcją, które ośmieszyły go w oczach ukochanej. Zawiadowca stacji skupia się na urządzeniu gabinetu oraz hodowli gołębi, zaś dyżurny ruchu, Całusek, dopuścił się obrazy urzędu, gdyż podczas służby przystawiał pieczątki na gołej dupeńce telegrafistki, Zdeniczki Świętej. Życie toczy się spokojnie, ale w tle rozgrywa się II wojna światowa. Jej echa docierają raz po raz do małej stacji kolejowej, bowiem pociągami jadą w strasznych warunkach rzeźne zwierzęta, ranni z frontu, więźniowie. Wydawać by się mogło, że obsługa stacji zajęta jest bardziej przygodami erotycznymi niż wojną, świat znany z opowieści o wojaku Szwejku ma się dobrze, tylko od czasu do czasu pociąg z amunicją, nalot lub uprowadzenie pracownika stacji (ponoć element autobiograficzny) przypomina o strasznej rzeczywistości. A może uganiając się za kobietami, dyżurny ruchu Całusek szuka zapomnienia? Podobnie jak zawiadowca stacji czule przemawiający do gołębi i dający upust nadmiarowi emocji przez świetlik: "(...) tak, jak zwykł chodzić pan zawiadowca, kiedy w żaden sposób nie mógł się odważyć powiedzieć nam w oczy, co ma przeciwko nam, i dlatego wszystko wykrzykiwał przez świetlik, po czym schodził na dół, spokojny już i oczyszczony (...) wszystko to wypowiadał i po chwili o niczym nie wiedział, tak, że nigdy nie musiał podrzynać sobie żył, jak ja, i nie musiał podnosić spódniczki telegrafistce i odbijać pieczątek na jej dupci, wiedziałem też z góry, że pan zawiadowca nawet zwariować nie może, taką bowiem higienę psychiczną stanowiło dlań to, że wszystko wykrzykiwał przez świetlik, resztę zaś do małżonki"[2].

Lecz nie kto inny, tylko dyżurny ruchu Całusek namawia Miłosza Pipkę do wysadzenia jednego z pociągów z amunicją. Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu

Jak Polacy pokazują wojnę i własne bohaterskie czyny z patosem, z rozmachem, tłem historycznym i politycznym kontekstem, tak Czesi skupiają się na jednostce, na jej wrażliwości. Polski bohater wojenny odlany jest ze spiżu, mówi dużo i chętnie; czeski to zwykły człowiek, który tylko niekiedy dokonuje bohaterskich czynów.

U Hrabala, jak u Sergiusza Piaseckiego, jest i śmiesznie, i strasznie. Czechom śmiech nie odbiera godności ani człowieczeństwa. Znajdziemy je tu i my, pod powierzchnią rubasznej opowiastki.

Jedna rzecz mnie zastanawia. Rozumiem, że pociągami pod specjalnym nadzorem przewożono niemieckie "Tygrysy", ale jak mam rozumieć fakt, że zawiadowca hodował gołębie rasy ryś polski?

Polecam gorąco!


---
[1] Bohumil Hrabal, "Pociągi pod specjalnym nadzorem", przeł. Andrzej Czcibor-Piotrowski, wyd. Świat Literacki, 2002, s. 11.
[2] Tamże, s. 75-76.
[3] Tamże, s. 97-98.


[Opinię opublikowałam także na swoim blogu]


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 5101
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 4
Użytkownik: joanna.syrenka 11.08.2015 19:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Najgorsze, co się może tr... | Pani_Wu
Jedna z moich ukochanych książek, zaraz obok "Postrzyżyn". Jeśli ktoś chciałby zacząć przygodę z Hrabalem, to polecałbym od tych opowieści.
Chyba sobie powtórzę :)
Użytkownik: Pani_Wu 12.08.2015 16:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Jedna z moich ukochanych ... | joanna.syrenka
Tak, jest idealna na zawarcie znajomości z Hrabalem!
Użytkownik: Pani_Wu 16.09.2015 06:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Najgorsze, co się może tr... | Pani_Wu
Dziękuję Wam Użytkownicy za tak liczne przeczytanie i docenienie tej recenzji.
Jest to dla mnie wyróżnienie, które bardzo cenię.
Dziękuję bardzo :)
Użytkownik: Neelith 16.09.2015 08:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Najgorsze, co się może tr... | Pani_Wu
Pora wrzucić książkę do schowka :)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: