Dodany: 14.07.2015 22:46|Autor: Fiona54

Czytatnik: Takie sobie...czytanie

4 osoby polecają ten tekst.

Obrazy końca wojny


Magdalena Grzebałkowska, świetna reportażystka, autorka z doskonałym piórem napisała książkę ważną i potrzebną. Książkę, którą powinni przeczytać wszyscy, szczególnie młodzi ludzie. "1945. Wojna i pokój" - nawiązanie w tytule do klasyki światowej literatury nie jest z pewnością przypadkowe. Grzebałkowska opisuje bowiem okres przełomowy. Rok, w którym skończyła się druga wojna światowa. W jej wyniku zmieniły się granice Polski. Setki tysięcy ludzi przemieściły się, uciekając przed wrogiem lub jadąc z nadzieją na lepsze jutro w nowym świecie na tzw. Ziemiach Odzyskanych.

Książka Grzebałkowskiej nie jest regularnym kursem historii najnowszej. To po prostu fragmenty rzeczywistości jaka zapanowała w pierwszym wojenno-powojennym, granicznym roku. Zamieszanie związane z przesunięciem granic, wielka wędrówka ludów, autorka koncentruje się jednak przede wszystkim na jednostkowych historiach, bo tylko dzięki takiemu zabiegowi możemy poczuć grozę tamtych dni. Opowieść podzielona jest na tyle części, ile miesięcy liczy rok. Każda poprzedzona fragmentami ogłoszeń zamieszczanych podówczas w prasie, każda poświęcona innej sprawie. Jest m.in. opowieść o szabrze, o ucieczce Niemców z Prus Wschodnich, o przesiedlaniu Polaków z Kresów Wschodnich, o żydowskim domu dziecka, o obejmowaniu władzy w Breslau, o tragedii uciekinierów na statku "Wilhelm Gustloff. Jest tych opowieści dwanaście, każda poparta lekturą dokumentów i rozmowami z ludźmi, bohaterami tych historii lub jej świadkami.

Trudno wyobrazić sobie, jak wiele zamętu i ludzkich dramatów przyniósł ze sobą rok 1945, zapisany w naszej pamięci jako rok końca wojny. Każda wojna najwięcej cierpień przynosi cywilom. Grzebałkowska pokazuje, że nie dane było cieszyć się z zakończenia działań wojennych ludziom, którzy pozbawiani byli domów i dobytku, często także godności, wolności lub życia. Nie to jest jednak najważniejsze. Ważniejszy jest wyzierający z tych historii przerażający obraz degrengolady moralnej i okrucieństwa ujawniającego się w ludziach. Z pewnością nie wszystkich, jednak wielu. Jak bowiem można wytłumaczyć sobie powszechne szabrowanie mienia poniemieckiego? To co było "poniemieckie" było niczyje, więc można było sobie to wziąć. Jak zrozumieć powszechne rabunki i gwałty na zdobytych ziemiach?

Ponoć zwycięzców się nie sądzi. Grzebałkowska pokazuje historię ze strony pojedynczego człowieka, Polaka, Niemca, Ukraińca, Żyda. Bez względu na narodowość, cierpienie pozostaje wciąż takie samo. Ludzie po wojennej zawierusze w powojennym chaosie musieli znaleźć sobie miejsce do życia. Zbudowali świat, w którym teraz żyjemy, dlatego należy przeczytać tę książkę.


1945: Wojna i pokój (Grzebałkowska Magdalena)

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1404
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 6
Użytkownik: ka.ja 14.07.2015 23:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Magdalena Grzebałkowska, ... | Fiona54
Wczoraj skończyłam czytać tę książkę i jeszcze ją trawię. Najbardziej podobał mi się wybór ogłoszeń prasowych - cała powojenna rzeczywistość w pigułce - poszukiwania bliskich, handel, oszustwa, uprzejme prośby do złodziei o zwrot choćby zdjęć ze skradzionych bagaży, obietnice odnalezienia bliskich przez jasnowidzów i najbardziej chyba przejmujące anonse o dzieciach do oddania w dobre ręce.
Użytkownik: joanna.syrenka 14.07.2015 23:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Wczoraj skończyłam czytać... | ka.ja
I chciałabym, i boję się.
Nie wiem, czy już nie wyrosłam w tej literatury, ale z drugiej strony... Reportaż, i to podobno dobry...
Chyba jednak wrzucę do schowka.
Użytkownik: Fiona54 15.07.2015 15:38 napisał(a):
Odpowiedź na: I chciałabym, i boję się.... | joanna.syrenka
Polecam Ci przeczytanie tej książki, chociaż trochę boli, jednak Grzebałkowska ma świetne pióro. Naprawdę warto. Odważnie :)
Użytkownik: Fiona54 15.07.2015 15:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Wczoraj skończyłam czytać... | ka.ja
Mnie najbardziej poruszył fragment opisujący szaber we Wrocławiu (ze względów oczywistych). Szaber indywidualny (prywatny ) to jeszcze nic. We Wrocławiu burzone były kamienice, żeby wywieźć cegłę i elementy architektoniczne do odbudowy stolicy. Swoją drogą, w latach 90-tych spotkałam starszą panią, która na widok nowo budowanych domów we Wrocławiu powiedziała: " A po co to budują, przyjdzie Niemiec i zabierze". To jest ciąg dalszy historii, którą opowiada Grzebałkowska.
Użytkownik: ka.ja 15.07.2015 21:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Mnie najbardziej poruszył... | Fiona54
Moje uczucia wobec tej książki są trochę mieszane. Owszem, dobrze się czyta, owszem, wzrusza, ale spodziewałam się czegoś głębszego, a dostałam wersję pop historii współczesnej. Niezłe reportaże na poziomie tygodnika dla klasy średniej. Coś, co można czytać przed snem - żaden to komplement dla opowieści o dramatach ludzkich.

Możliwe, że dla współczesnego czytelnika trzeba pisać właśnie tak? Signum temporis.

Niezła pozycja, ale jednak jestem trochę rozczarowana.
Użytkownik: joanna.syrenka 31.12.2015 00:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Moje uczucia wobec tej ks... | ka.ja
Może dlatego, że w innych lekturach już trochę liznęłaś ten temat. I to nie tylko w reportażach i opracowaniach, ale też w literaturze pięknej, bo mnie się nasuwa parę tytułów. Dla kogoś, kto nie zna tematu, ta książka może być odkrywcza.
Książka dobra i myślę, że potrzebna. Solidnie napisana. Troszeńkę nierówna, bo naprawdę nie wiem po grzyba tu rozdział o Bolesławie Drobnerze - naciągane to było. Innych zastrzeżeń nie mam, przy okazji odkryłam parę tytułów do przeczytania :-)
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: