Dodany: 07.10.2009 15:55|Autor: EPA!
Wciąż nie wiem dlaczego wracają...
Nie rozumiem alpinistów, himalaistów czy innych wspinaczy, jakkolwiek ich zwą. Nurtuje mnie pytanie, co takiego gna tych ludzi wysoko, w pustkowia. Co powoduje, że są gotowi ryzykować wciąż bardziej i bardziej aż do zatracenia? Co takiego jest tam wysoko, że wciąż chcą wracać? Dlaczego nie odstrasza ich los zaginionych bez wieści w górach przyjaciół? Dlaczego pomimo trudów, niebezpieczeństw, potłuczeń, odmrożeń planują następną wyprawę ledwo skończy się poprzednia? Jak ćmy, co lgną do ognia choć opala im skrzydła.
„Dotknięcie pustki” nie przybliża odpowiedzi na te pytania. Sam autor, po zdobyciu szczytu Siula Grande snuje takie oto rozważania: „Ogarnia mnie zwykłe w takich chwilach zniechęcenie. I co dalej? Przecież to błędne koło. Gdy spełnisz jedno marzenie, wracasz do punktu wyjścia; mija trochę czasu i znów zaczynasz marzyć. Podejmujesz następną grę – bardziej ambitną i ryzykowną. Myśl o tym dokąd to prowadzi, nie jest przyjemna. To tak jakby gra w jakiś perfidny sposób rządziła mną, wiodąc ku logicznemu, lecz strasznemu zakończeniu. Wejście na szczyt wywołuje we mnie rodzaj niepokoju. Ten nagły bezruch, cisza po burzy, chwila namysłu nad tym, co robię i drażniące zwątpienie, czy aby jeszcze kontroluję swoje poczynana. Co mnie tu przygnało- żądza przygody, przyjemności, a może zwykłe zadufanie? Czy naprawdę chcę wciąż więcej i więcej?...”[1].
Książka jest dokumentem – sprawozdaniem z pewnej konkretnej górskiej wyprawy w peruwiańskich Andach. Jednak największą jej wartością jest dla mnie nie dokumentacja tej konkretnej trasy, czy też techniczne aspekty jej pokonywania, choć te są opisane dokładnie i obrazowo. Sądzę, że czytelnik z wyobraźnią, posiłkując się zamieszczonymi w książce rysunkami oraz słowniczkiem terminów wspinaczkowych (nazwy sprzętu, manewrów, zjawisk) jest w stanie dość dokładnie wyrobić sobie pojęcie o opisywanym przedsięwzięciu. Najcenniejsze w tej książce jest dowiedzieć się co czuje człowiek gdy znajduje się w sytuacjach ekstremalnie trudnych. Gdy każdy krok może decydować o życiu. Gdy realia są bezwzględne i nie pozostawiające złudzeń.
„Dotknięcie pustki” skłania do zastanowienia nad wieloma aspektami tego ekstremalnego sportu. I to nad aspektami niekoniecznie sportowymi. Książka jest dokumentem pewnej konkretnej wyprawy, ale ukazane w niej ludzkie dylematy są uniwersalne. Przy tym istotnym jest, że dowiadujemy się wszystkiego u samego źródła. Joe Simpson, choć nie jest zawodowym pisarzem, potrafił bardzo dobrze opisać nie tylko techniczne aspekty wyprawy, ale też piękno i grozę gór jak i swoje uczucia i stany emocjonalne, jakich doświadczał walcząc o życie.
---
[1] Joe Simpson, "Dotknięcie pustki", (tłum. Hołata Danuta, Sonelski Wacław), STAPIS, 2007
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.