Dodany: 21.10.2014 11:22|Autor: LouriOpiekun BiblioNETki

Per astra ad aspera


W "Oku Centaura", bohaterowie "Tych z dziesiątego tysiąca" pędzą w supernowoczesnym statku kosmicznym-planecie, w kierunku najbliższej naszemu Słońcu gwiazdy - Proximie Centauri. Nie wszystko jednak idzie gładko. Mieszkańcy obcego układu planetarnego nie chcą odpowiedzieć na próby kontaktu Ziemian i ukrywają się przed nimi. Podjęta zostaje decyzja o wysłaniu zwiadu - do prób, mających na celu wyłonić skład jego załóg stają nasi dobrzy znajomi: Ion, Alka, Alek i Lia...

Rozczulająca ramotka hard SF dla młodszych odbiorców, z lekko irytującą jowialną narracją, to całkiem przyjemne czytadełko. Odbierałem ją jak młodzieżową wersję lemowskiego "Fiaska". Niestety, książka dość mocno się zestarzała. Szczególnie zdezaktualizowane są wyobrażenia techniczne. Trochę także przeszkadzają niespójności fizyczne i błędy logiczne fabuły oraz świata przedstawionego. Oprócz tego autor poświęca wiele miejsca "mizianiu się" parek bohaterów, ale można w tym wyczuć szczytny cel wskazania młodemu czytelnikowi dojrzałych sposobów radzenia sobie z nieśmiałością, zazdrością oraz konfliktem między dążeniem do samorealizacji a lojalnością w związku.

Obecnie pisze się inaczej. Tematyka interesująca nastolatków przesuwa się w stronę fantasy, więc moja wróżba jest raczej pesymistyczna: po "Oko Centaura" sięgną raczej dorośli, pragnący powrócić do hitów swego dzieciństwa (jak Ziemkiewicz, który podsunął mi Broszkiewicza w swej książce "Wkurzam salon"), albo pasjonaci gatunku, grzebiący po zakurzonych strychach.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1510
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: Averil 16.11.2017 18:56 napisał(a):
Odpowiedź na: W "Oku Centaura", bohater... | LouriOpiekun BiblioNETki
Czytałam tę książkę w dzieciństwie, wtedy zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Była to jedna z tych książek, które sprawiają, że sięga się po następne, podobne, a potem jeszcze inne...
Nie chce mi się już do niej wracać, ale pamiętam ją na tyle, że zgadzam się ze zdaniem Autora recenzji- książka bardzo się zestarzała. Obecnie raziłaby naiwnością nie tylko w warstwie technicznej, ale także społecznej.
I to prawda- wśród obecnej młodzieży taka książka nie ma racji bytu.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: