Dodany: 28.05.2009 08:09|Autor: emajla

Czy książka historyczna jest „książką”?


Jeśli już decydujemy wypożyczyć książkę jest nią fantasy, romans, kryminał, bądź też horror. Regał z plakietką „literatura historyczna” jest odwiedzany dopiero wtedy, kiedy szanowny historyk zadaje jakieś rozległe zadanie domowe wymagające wiedzy spoza treści podręcznika. A czy zdarzyło się Wam sięgnąć po „Dzieje Starożytnego Egiptu”, czy „ Polska sztuka wojenna” ot tak, z ciekawości do historii?
Osobiście poznałam niedawno pewną osobę ( wcale nie jest to tzw. kujon), która książki historyczne wręcz pochłania. Są one dla niej równie interesujące co fantasy itp. Bardzo zdziwiła mnie ta fascynacja historią, zastanawiałam się skąd się bierze i dlaczego ów czytelnik nad wszystko przekłada te niekiedy „nudne” i wymagające wysilenia umysły treści. Piszę „wysilenia umysłu”, ponieważ czytając chociażby podręcznik do historii „szufladkujemy” nabyte wiadomości, układamy je chronologicznie i staramy się je zapamiętać, a to z pewnością nie jest łatwe, tym bardziej, jeśli treść jest obszerna.
A więc jaka jest odpowiedź na wyżej postawione pytanie?
Patrząc na to z doza obiektywizmu wydawać by się mogło, że czytelnik ma ogromne zamiłowanie do historii, natomiast idąc głębiej dochodzę do innego wniosku. Mianowicie historia jest dla niego czymś w rodzaju opowieści. Opowieści, która zawiera cechy wszystkich gatunków – bo są i legendy, i wątki miłosne, i intrygi, i spory, i wojny, i nie raz groźnie brzmiące anegdoty. Tylko sztuką jest to w książkach historycznych dostrzec. On to potrafił, ja bym nie potrafiła. A Wy?

* Przepraszam za nieładne zachowanie. :) Są kropki, przecinki, duże i małe litery.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2354
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 8
Użytkownik: Anna 46 28.05.2009 11:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeśli już decydujemy wypo... | emajla
Podręczniki do historii zrobiły jedną wredną rzecz, a mianowicie skutecznie ją obrzydziły.

A historia dobrze podana jest opowieścią, "która zawiera cechy wszystkich gatunków – bo są i legendy, i wątki miłosne, i intrygi, i spory, i wojny, i nie raz groźnie brzmiące anegdoty."

I wcale nietrudno to dostrzec. Sztuką jest trafić na taką książkę, która Cię porwie, zachwyci i sprawi, że będziesz siedzieć do późnych godzin nocnych/wczesnych porannych, że z jednymi bohaterami się zaprzyjaźnisz, innych wręcz pokochasz, a jeszcze innych serdecznie znienawidzisz. :-)

Ja trafiłam i polecam Ci ten cykl:
Król z żelaza (Druon Maurice (Kessel Maurice))
Zamordowana królowa (Druon Maurice (Kessel Maurice))
Trucizna królewska (Druon Maurice (Kessel Maurice))
Prawo mężczyzn (Druon Maurice (Kessel Maurice))
Wilczyca z Francji (Druon Maurice (Kessel Maurice))
Lew i lilie (Druon Maurice (Kessel Maurice))
Kiedy król gubi kraj (Druon Maurice (Kessel Maurice))
Wspaniale napisana, wciągająca; jest miłość, zbrodnie jawne (i w majestacie prawa) i skrytobójstwa, spiski, intrygi, wojny, potyczki - wszystko!

To jest pierwszy krok, żeby się przełamać i z założenia nie odrzucać "literatury historycznej".
Była taka seria, nazywała się ceramowska, od pierwszego wydanego dzieła Bogowie, groby i uczeni: Powieść o archeologii (Ceram C. W. (właśc. Marek Kurt Wilhelm)).
O, mam:
Seria wydawnicza "Rodowody Cywilizacji [Ceram]"
Książki z tej serii były nie tylko pięknie wydane, ale i bardzo ciekawe. Oczywiście nie ma obowiązku czytać wszystkiego. :-)
Tu jest dokładnie tak, jak z Pratchettem - musisz trafić na swój ulubiony temat, osobę, czasy. Jak trafisz - przepadłaś.
Czego Ci serdecznie życzę! :-)


Użytkownik: Anna 46 28.05.2009 11:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeśli już decydujemy wypo... | emajla
Ach, zapomniałam... Ostatnio delektuję się tym: Kobiety Habsburgów (Andics Hellmut) - cymesik! :-)
Użytkownik: Czytelnik_Kasia 29.05.2009 19:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Ach, zapomniałam... Ostat... | Anna 46
Do Anny: Skorzystałam i pozycje wylądowały w schowku :-)

Do Emajli: Czasami książka historyczna mnoże być równie ciekawa jak i inne. Czytałaś może "Kamienie na szaniec"? Chyba można powiedzieć, że to powieść historyczna, a jak wspaniała?
Użytkownik: JMM 28.05.2009 16:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeśli już decydujemy wypo... | emajla
A czy nie jest tak, że każda książka jest właśnie książką historyczną? Nawet jeśli nie odnosi się do czasów dawno minionych, tylko do minionych chociażby wczoraj, czy w zeszłym tygodniu- to przecież też to już jest historia. A nawet jeśli nie opisuje wydarzeń, to sposób myślenia, i przekazywania treści zarówno u autora, jak i jego bohaterów też w końcu jest pewnym dokumentem historycznym.
Użytkownik: Czajka 29.05.2009 21:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeśli już decydujemy wypo... | emajla
Bardzo lubię książki historyczne i te beletrystyczne (polecam "Egipcjanina Sinuhe" i "Ja, Klaudiusz"), i te popularne - świetny jest Norman Davies.

* Emajla, Jestem pod wrażeniem, naprawdę. To bardzo ładny gest i cieszę się, że jesteś. Aż nawet nic nie porównuję z tej okazji. :))
Użytkownik: emajla 30.05.2009 08:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Bardzo lubię książki hist... | Czajka
Ha, to było chyba wielkie wyrzeczenie :))
Użytkownik: Marylek 29.05.2009 22:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeśli już decydujemy wypo... | emajla
Sądzę, że historia jest opowieścią, albo na odwrót, wszystkie opowieści, to są jakieś historie. A oddalenie w czasie jest najmniej ważne. Nabardziej natomiast ważne są emocje.

Ale masz rację, że jeśli książka należy do gatunku "powieść historyczna" to odruchowo staramy się umieścić ją w jakichś znanych nam ramach. A im mniej one są znane -realia historyczne, obyczaje, itd. - tym bardziej książka może wydawać się nudna i trudna.

Ale można też zacząć od drugiej strony. Pamiętam, że gdy byłam w szóstej czy siódmej klasie podstawówki, przypadkiem zaczęłam czytać "Trzech muszkieterów". I okazało się, że nie mogłam się oderwać! Po przeczytaniu zaczęłam więc szukać kontynuacji przygód tych samych bohaterów, a potem innych książek tego samego autora. Do końca szkoły nigdy już postacie królów, członków ich rodzin, ministrów spotkanych na kartach tamtych książek, nie były dla mnie papierowe. Czyli: przez literaturę, opowieść, do historii. I z wieloma książkami historycznymi tak miałam. :)

* Cieszę się, że tu jesteś, Emajla. I przepraszam za moją złośliwość. :)
Użytkownik: Pingwinek 24.03.2020 21:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeśli już decydujemy wypo... | emajla
Tytuły, które wymieniasz, pasują bardziej do literatury (popularno)naukowej w dziedzinie historii, nie uważasz? Tak czy inaczej, "ogromne zamiłowanie do historii" to za wiele, może po prostu pęd do wiedzy? Nie trzeba być kujonem, żeby chcieć orientować się w tym i owym. Gdy sięgam np. po atlas historyczny, pragnę usystematyzować wiedzę, odświeżyć wiadomości lub zdobyć nowe. Nie spodziewam się opowieści, chociaż w takiej formie czytałabym o przeszłości najchętniej. Teraz - bo dawniej nie znosiłam nawet powieści historycznych (czyli literatury pięknej). I to w czasach, w których lubiłam uczyć się historii i mnie do niej ciągnęło. Myślałam już nawet, że całkiem straciłam serce do historii, ale chyba jednak nie - ciekawie podaną czytam z zapałem.
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: