Dodany: 09.05.2009 12:18|Autor: kati_be

Tańcz, tańcz, tańcz/Haruki Murakami


Zachęcona recenzjami Biblionetkowiczów i ciągłym figurowaniem pozycji Murakamiego na początku listy polecanych mi książek oraz odczekaniu dosyć długiego czas w bibliotecznej kolejce :) w końcu udało mi się "dorwać" Murakamiego. Na początek zaczęłam od "Na południe od granicy, na zachód od słońca", a później "Tańcz, tańcz, tańcz". Jestem zachwycona! Ogromnie przypadł mi styl autora, sposób prowadzenia narracji, a że narracja jest pierwszoosobowa (czyli taka, za którą nie specjalnie przepadam), to tym bardziej autor zyskuje :)
Jest tylko jeden problem... Kiedy siostra - zachęcana gorąco przeze mnie do lektury tych książek - zapytała mnie, co tak naprawdę mi się w nich podobało, nie umiałam jej odpowiedzieć. Banalna odpowiedź - wszystko, jej nie wystarczyła. A ja zostałam z niezłym tematem do rozmyślań. Dla mnie te książki poruszają bardzo ważny problem samotności człowieka. Samotności pośród tłumów ludzi, świateł miast, milionów samochodów, dostępnych na każdym kroku rozrywek. Murakami pokazuje, że mimo naszych prób walki z tą samotnością, wmawianiem sobie, że tak jest nam dobrze i wygodnie, że to jest nasza świadoma decyzja, potrzeba posiadania bliskiej osoby nie będzie pozwalała nam normalnie żyć i w końcu i tak zwycięży. Może nie jestem obiektywna (zresztą czemu mam być?), bo sama jestem w takiej sytuacji... Książki te ogromnie mnie poruszyły, czyta się je jednym tchem. A na dodatek język jest bardzo przystępny.
Zachęcam wszystkich do lektury :)

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 4360
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 13
Użytkownik: miłośniczka 09.05.2009 12:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Zachęcona recenzjami Bibl... | kati_be
A ja właśnie jakiś tydzień temu skończyłam swą pierwszą przygodę z Murakamim i... jestem rozczarowana. Może kupiłam złą pozycję? Zaczęłam bowiem od "Wszystkie boże dzieci tańczą". Nie dość, że tytułowe opowiadanie jest jednym ze słabszych w tym tomiku, to jeszcze naprawdę tom ten - jako całość - nie zachwycił mnie jakoś szczególnie. Sytuację uratowały dwa opowiadania, dla których to postanowiłam ostatecznie wystawić czwórkę. I mam teraz niezłą łamigłówkę: co on (Murakami) ma w sobie takiego, co inni dostrzegają i pokochują, a ja tego nigdzie nie zdołałam zauważyć? A może nie powinnam wyrabiać sobie opinii po jednym zaledwie tomiku opowiadań?
Użytkownik: kati_be 09.05.2009 15:42 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja właśnie jakiś tydzie... | miłośniczka
Droga Miłośniczko! Wiem jak ciężko jest sięgnąć po kolejną książkę autora, który za pierwszym razem nas rozczarował lub po prostu nam nie "podszedł". Sama przechodziłam przez to wiele razy i przyznam się, że wielokrotnie nie dałam rady i się poddawałam. Nie chciałabym Cię przekonywać na siłę do Murakamiego, bo pewnie odniosłoby to ten sam skutek jak gdyby ktoś próbował mnie namówić np. do D. Masłowskiej :)
Ale jak to pisał Murakami: "Istnieje więcej niż jedna rzeczywistość. Jest ich wiele. Jest też wiele rzeczywistych możliwości" [H. Murakami, Tańcz, tańcz, tańcz, Warszawa: Muza, 2005, s. 122]. Może więc jednak z jednej z nich skorzystasz?
Po prostu tańcz, tańcz, tańcz jak najpiękniej potrafisz :)
Użytkownik: miłośniczka 09.05.2009 15:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Droga Miłośniczko! Wiem j... | kati_be
Tak, myślę, że skorzystam. Może dla odmiany sięgnę po powieść?
Użytkownik: misiak297 09.05.2009 16:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, myślę, że skorzystam... | miłośniczka
A ja Ci polecam genialny moim zdaniem zbiór opowiadań "Ślepa wierzba i śpiąca kobieta":) Pierwsze moje podejście do Murakamiego było rozczarowaniem, ale ten zbiorek mnie zachwycił!:)
Użytkownik: miłośniczka 09.05.2009 23:20 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja Ci polecam genialny ... | misiak297
Mówisz? Na razie podziękuję. Może kiedyś. ;-)
Użytkownik: gandalf 09.05.2009 15:54 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja właśnie jakiś tydzie... | miłośniczka
Być może uspokoi Cię to, że nie tylko Ty masz podobny "problem" z Murakamim. Ja przemęczyłem "Kafkę nad morzem" i również zastanawiam się jak to możliwe, że coś tak słabego było nawet przez pewien czas na liście 50 najwyżej ocenianych książek.
Użytkownik: miłośniczka 09.05.2009 16:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Być może uspokoi Cię to, ... | gandalf
Cieszę się, że mam współbratymca. ;-)
Użytkownik: verdiana 09.05.2009 16:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Być może uspokoi Cię to, ... | gandalf
O, to, to! Dokładnie to samo miałam z "Kroniką ptaka nakręcacza", a potem - tak, dałam Murakamiemu drugą szansę - z "Wszystkie boże dzieci tańczą". Na podstawie tej ostatniej nakręcono film - i w przeciwieństwie do książki (którą oceniłam na 2), film był naprawdę dobry.
Użytkownik: krasnal 09.05.2009 16:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Być może uspokoi Cię to, ... | gandalf
Ja może nie aż tak, ale zaczęłam od "Norwegian wood" i jakieś mi się to wydało bez wyrazu. Dałam 4, bo nie jest napisane źle, tylko jakoś klimat nie mój chyba. Na pewno za jakiś czas spróbuję z czymś innym, może pójdzie lepiej.
Użytkownik: miłośniczka 09.05.2009 23:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Zachęcona recenzjami Bibl... | kati_be
No i powoli tworzy nam się Klub-Zawiedzionych-Murakamim. ;]
Użytkownik: mayelka 10.05.2009 13:04 napisał(a):
Odpowiedź na: No i powoli tworzy nam si... | miłośniczka
To ja chyba do niego dołączę. Tak jak Ty - zaczęłam od "Wszystkie boże dzieci tańczą" i się zdziwiłam. Tyle szumu i zachwytów a jakieś to, takie Coelhowskie. Pomysły całkiem całkiem, ale drętwo rozwiązane, i to objawianie prawd życiowych... Filmy może i byłyby ciekawe, ale nie wiem co mogłoby mnie zachęcić do sięgnięcia ponownie po książkę pana Murakami.
Użytkownik: miłośniczka 10.05.2009 22:12 napisał(a):
Odpowiedź na: To ja chyba do niego dołą... | mayelka
Może po prostu naprawdę zaczęłyśmy od czegoś takiego... hm... najbardziej kiepskiego?
Użytkownik: gandalf 10.05.2009 22:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Może po prostu naprawdę z... | miłośniczka
Kurczę, a ja myślałem, że to właśnie "Kafka nad morzem" jest jego najsłabszą książką i po prostu miałem pecha, że od niej rozpocząłem swoją przygodę z Murakamim. Jeśli "Wszystkie boże dzieci tańczą" są faktycznie jeszcze słabsze... Boże, to musi być naprawdę tragiczna książka ;))
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: