Dodany: 25.02.2014 20:02|Autor: Fiona54
Książka pełna słońca
Tak tę autobiografię odebrałam, choć z całą pewnością niczyje życie nie jest opowieścią o samych słonecznych dniach. Na okładce autobiografii Joanny Chmielewskiej pt. "Zycie (nie)całkiem spokojne" widnieje zdjęcie uśmiechniętej autorki. Sympatyczna starsza pani spoziera na nas z ironią i lekko pobłażliwie, ale życzliwie.
Joanna Chmielewska zmarła w październiku ubiegłego roku i myślę sobie, że dobrze się stało, że napisała autobiografię. Życie miała barwne, ale piękne jest to, jak o nim opowiada. Wesoło z humorem i dystansem.
Podziwiam jej życzliwość dla świata wyzierające z każdej strony tekstu. O zwykłych sprawach opowiada zajmująco, czyta się świetnie. Każdy opisywany dzień, każda wyprawa, a podróżowała sporo, przeradza się w pasjonującą przygodę, chociaż jednocześnie nie ma w tym niczego nadzwyczajnego. Sporo też dowiadujemy się od Chmielewskiej o czasach, w których żyła. O sprawach codziennych. O tym na przykład, że kobiety z pokolenia jej matki przekarmiały i przegrzewały dzieci, o tym jak trudno było podróżować po ZSRR, o tym jak Polacy próbowali rozwijać prywatne biznesy i co z tego najczęściej wynikało.
Autobiografia przeczytana, teraz czas na przypomnienie jej kilku książek.
Życie (nie)całkiem spokojne (
Chmielewska Joanna (właśc. Kühn Irena))
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.