Dodany: 28.02.2009 17:43|Autor: ilia

Czytatnik: Life is brutal and full of zasadzkas ...

2 osoby polecają ten tekst.

Rozważania o cieszeniu się



Dałam pod choinkę mojej 20-letniej córce, pięknej i inteligentnej, ale chyba nie za bardzo umiejącej cieszyć się życiem, książkę Pollyanna (Porter Eleanor Hodgman). Tak to czasem bywa w życiu, że ona jeszcze po nią nie sięgnęła, natomiast ja tak.

Jest to bardzo piękna książeczka i bardzo energetyzująca. Po przeczytaniu jej, od razu zadzwoniłam do swojej Mamy i podzieliłam się z nią swoją radością życia (mimo, że życie nieraz mi "dokopało").

Wiadomo, że życie jest czasem bardzo ciężkie, pełne problemów, chorób itp., ale gdyby ludzie grali w grę Pollyanny, może nie byłoby, aż tak źle. Gra ta polega na tym, żeby po prostu cieszyć się. Żeby znajdować we wszystkim, w każdej, nawet najcięższej sytuacji coś dobrego, coś z czego można by się cieszyć. Dlaczego jedni to potrafią, a inni nie? I nie zależy to wcale od wieku danej osoby.

Mam dwie ciocie, obie już starsze, schorowane, ale jedna cieszy się życiem jakie jej jeszcze zostało, druga nie. Jedna "lata" po polach, zachwyca się śpiewem ptaków, cykaniem świerszczy, zapachem traw, ciepłem słońca. Druga siedzi zamknięta w domu. Nie chce nawet wiosną, czy latem wyjść do ogródka, żeby posiedzieć sobie choć chwilę pod jabłonką i nacieszyć się pięknem przyrody. Jest nieszczęśliwa i smutna, nie umie się niczym cieszyć.

Zdarzyło się, że ostatnio przez parę dni byłam w szpitalu. Spotkałam tam panie 75-85- letnie, które miały tyle radości życia w sobie, że mogłyby obdzielić nią niejednego młodego. A przecież one były schorowane, często już u schyłku swojej drogi. No i choćby nawet chciały, już nigdy nie będą mogły robić, dużej części różnych przyjemnych rzeczy. A jak często młodzi, którzy całe życie mają przed sobą i mogą prawie wszystko (trzeba tylko uzmysłowić sobie, czego się chce i pragnie, i dążyć do tego) - jak wielu z nich jest nieszczęśliwych i nie umie cieszyć się darami jakie ofiarowuje nam życie.

Na koniec banał, ale jakże prawdziwy.
"Doktor Radość - wystarczy tylko zwracać uwagę na nieprawdopodobne bogactwa, które posiadamy. Czy sprzedałbyś oboje swoich oczu za miliard dolarów? A ile wziąłbyś za obydwie nogi? Za ręce? Za słuch? Ile za dzieci? Podsumuj swoje aktywa."


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2104
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 2
Użytkownik: satya 03.03.2009 23:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Dałam pod choinkę mojej... | ilia
Ten banał wcale nie jest taki banalny. :) Piękny jest.
Każdy z nas potrzebuje czasem wytchnienia, odosobnienia, ciszy. Problem zaczyna się wtedy, kiedy to już nie są momenty. Kiedy momentami są chwile radości i otwartości- to jest nienaturalna niepokojąca sytuacja. A może wyciągnąć Twoją ciocię na spacer?
Użytkownik: misiak297 10.10.2010 16:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Dałam pod choinkę mojej... | ilia
"gdyby ludzie grali w grę Pollyanny, może nie byłoby, aż tak źle. " - otóż to! "Pollyanną" zachwyciłem się dobrych kilka lat temu.
Bardzo fajna czytatka.
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: