Dodany: 27.10.2008 09:51|Autor: koczowniczka

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Wybawienie
Dickey James

Za miastem


Każdy z panów czasami tęskni za przygodą, za sprawdzeniem swoich sił, za porzuceniem cywilizacji i zabawą w przetrwanie. Wyrwać się z miasta, z biura, zapomnieć o brzuszku, o braku muskulatury, przeżyć przygodę, prawdziwą przygodę! Bez kobiet, bez garniturów, za to ze skrzynką piwa. Łowić ryby, polować na zwierza! Któż o tym nie marzy?

"Życie jest tak skomplikowane, że nie miałbym nic przeciwko temu, gdyby wszystko nagle runęło i przetrwali tylko ci, którzy potrafią. Ja mam bzika na punkcie przetrwania. Podejrzewam, że większość ludzi w ogóle się nad tym nie zastanawia. W razie katastrofy może będą jęczeć i rozpaczać, może wpadną w dziki szał, choć wydaje mi się, że najchętniej z miejsca się poddadzą i będą biernie czekać na śmierć"*.

Czterej koledzy z powieści Dickeya, zachęceni przez Lewisa, którego słowa przytoczyłam powyżej, wyruszają na weekendową wyprawę. Biorą gitarę, łuk ze strzałami, namioty, nie zapominają też o zapasach piwa i whisky. Spływ po rzece Cahulawassee ma służyć rozruszaniu mięśni i sprawdzeniu, jak się śpi pod gołym niebem. Nie przypuszczają, by groziło im cokolwiek prócz zmęczenia wiosłowaniem i pogryzienia przez owady. A jednak...

Jednak na łonie natury przebywają także osoby, które uważają, że gdy nikt nie patrzy, można robić, co się chce, czyli nie stosować się do nakazów prawa i folgować swoim zwierzęcym popędom. Taka właśnie osoba próbuje zakłócić odpoczynek sympatycznym mieszczuchom i... I dalej trzeba przeczytać samemu. Zaręczam, że książka wciąga, przy jej czytaniu krew krąży w żyłach szybciej i nabiera się chęci na ćwiczenia fizyczne, na rozwijanie w sobie siły i odwagi, właśnie po to, by w sytuacji zagrożenia dać sobie radę, by nie doświadczyć tego, co spotkało jednego z bohaterów.

"Wybawienie" nie powstawało w pośpiechu, Dickey pisał je aż pięć lat. Książka zdecydowanie różni się od innych przygodowych, różni się oczywiście na korzyść. Nie sposób szybko jej zapomnieć. W mistrzowski sposób autor pokazał, jak w sytuacji zagrożenia życia w dobrodusznym panu z biura budzi się pierwotny człowiek, zdolny do niebywałych wyczynów.

Zachęcam wszystkich panów do przeczytania tej pasjonującej książki.



---
* James Dickey, "Wybawienie", tłum. Julita Wroniak, wyd. Książnica 2004, str. 40.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 6749
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 10
Użytkownik: wieniu 27.10.2008 14:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Każdy z panów czasami tęs... | koczowniczka
Książka jest rewelacyjna.
Użytkownik: miłośniczka 28.10.2008 23:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Każdy z panów czasami tęs... | koczowniczka
...i schowek w szwach pęka.


Ojej.
Użytkownik: koczowniczka 29.10.2008 10:33 napisał(a):
Odpowiedź na: ...i schowek w szwach pęk... | miłośniczka
Hm, zapomniałam uprzedzić, że w książce jest kilka drastycznych scen, brak też wątków romansowych, dlatego przeznaczona jest głównie dla mężczyzn, oczywiście kobiety też mogą czytać. W przeciwieństwie do wielu innych sensacyjnych, przygodowych itp. zawiera jakieś przesłanie. Poza tym - dobrze napisana, język bardzo trafny.
Ciekawostka - Dickey był też poetą.
Użytkownik: miłośniczka 29.10.2008 11:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Hm, zapomniałam uprzedzić... | koczowniczka
Wiesz, lubię nawet drastyczne sceny (w książkach są lepsze niż w filmach, kiedy to muszę zamykać oczy), wątki romansowe, jeśli znajdują się wszędzie, nudzą mnie. Pod tym względem niewiele różnię się od mężczyzn. ;P
Użytkownik: użytkownik usunięty 29.10.2008 12:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Hm, zapomniałam uprzedzić... | koczowniczka
To nie było miłe:-((
Użytkownik: hburdon 29.10.2008 14:07 napisał(a):
Odpowiedź na: To nie było miłe:-(( | użytkownik usunięty
Bycie poetą? Zazwyczaj nie jest miłe. Poeta za milijony kocha i cierpi katusze.
Użytkownik: kalais 29.10.2008 12:01 napisał(a):
Odpowiedź na: ...i schowek w szwach pęk... | miłośniczka
A właśnie, a propos schowka. Gdzież on? :)
Użytkownik: miłośniczka 29.10.2008 12:08 napisał(a):
Odpowiedź na: A właśnie, a propos schow... | kalais
Och, będzie będzie, naprawdę, na świąteczne porządki czeka. W ciężkim stanie jest! ;P
Użytkownik: miłośniczka 03.11.2008 00:47 napisał(a):
Odpowiedź na: A właśnie, a propos schow... | kalais
Ooooooj. I wystąpił taki problem, że... schowek mnie przeraził. :/ Tak więc nie czas na ujawnianie teraz...
Użytkownik: miłośniczka 03.11.2008 00:48 napisał(a):
Odpowiedź na: A właśnie, a propos schow... | kalais
A już się miałam za niego brać! :/
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: