Dodany: 23.10.2008 09:48|Autor:

Książka: Zmarzlina
Białkowski Tomasz
Notę wprowadził(a): agnesines

nota wydawcy


Czy jest jeszcze nadzieja na miłość? Przejmujący dramat współczesnej rodziny w powieści polskiego prozaika.


Oszalała z rozpaczy matka, syn, który ucieka od jej chorej miłości, i drugi, który tej miłości nigdy nie zaznał oraz ojciec ubek pragnący za wszelką cenę wymazać swoją przeszłość – wszyscy oni po drodze zapominają, że ciepło, dobro i miłość istnieją. Paraliżuje ich brak nadziei, chłód, wszechobecna zmarzlina.

Najnowsza powieść Tomasza Białkowskiego to historia powolnego zamarzania, uśmiercania uczuć. W tym przejmującym zimnie trudno się rozgrzać. Tym trudniej, im dłużej trwa wędrówka głównego bohatera. A nie jest to zwykła przechadzka. Prowadzi przez nieodległą historię naszego kraju, a także przez dramatyczną rodzinną tajemnicę, przez rozczarowanie i odkrywanie zaskakującego, bolesnego oblicza najbliższych.


Tomasz Białkowski (ur. 1969). Prozaik, redaktor działu prozy w piśmie "Portret". Autor m.in. powieści "Pogrzeby", uznanej przez Instytut Książki za jedną z najciekawszych nowości 2006 roku. Fragmenty jego minipowieści "Dłużyzny" zamieszczono w antologii prozy polskiej prestiżowego niemieckiego kwartalnika "Die Horen" (2005).

[Prószyński i S-ka, 2008]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1835
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 5
Użytkownik: koczowniczka 26.11.2012 10:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy jest jeszcze nadzieja... | agnesines
Dobra książka, tylko rozwiązanie wątku z Adamem zbyt wydumane.
Użytkownik: misiak297 26.11.2012 10:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Dobra książka, tylko rozw... | koczowniczka
Ta książka szczerze mną wstrząsnęła (mimo iż domyśliłem się rozwiązania wątku z Adamem). Białkowski to jeden z nielicznych autorów (obok Axelsson i Ostrowskiej), który potrafi tak na mnie oddziaływać. Gdyby określić "Zmarzlinę" mianem "Diabelnie mocnej" - cóż, byłby to eufemizm.
Użytkownik: reniferze 10.04.2014 12:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy jest jeszcze nadzieja... | agnesines
Nie porwało mnie, nie wstrząsnęło, nie zaskoczyło.. ot, książka.
Użytkownik: misiak297 10.04.2014 16:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie porwało mnie, nie wst... | reniferze
Poważnie? A ja musiałem ją odchorować...
Użytkownik: reniferze 11.04.2014 11:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Poważnie? A ja musiałem j... | misiak297
Właśnie sama jestem zdziwiona, że tak po mnie spłynęło. Spodziewałam się nie lepszej książki, tylko bardziej emocjonalnej własnej reakcji. Bo książka jest dobra.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: