Dodany: 12.10.2008 11:20|Autor: koncept

Ogólne> Offtopic

kobiety a twórczość artystyczna


Czy to naturalne zajęcie dla kobiet - sztuka? Oczywiście jeśli mamy na myśli sztukę kulinarną, krawiecką czy sztukę wychowywania dzieci, to każdy mężczyzna i każda kobieta - jeśli nie jest feministką - przyzna, że w tym kobieta jest na właściwym miejscu. Ale w twórczości pisarskiej, malarskiej, muzycznej czy, nie daj Boże, w nauce, wydaje mi się, gdy kobieta, ulegając naciskom współczesnych mód, tym się zajmuje, idzie pod prąd własnej kobiecości, zatraca ją i gubi, nie wspominając, że jej wkład do tych dziedzin jest z reguły nikły i po prostu traci czas, zamiast zająć się czymś sensownym. Np pisanie: jeśli chodzi o gałąź krytyki, gałąź wyrastającą z pnia Arystotelesa, tutaj widzę miejsce dla kobiet, gdyż krytyka to nic innego jak forma plotkowania, obgadywania. Jednak Platon jest w 100% męski, a to właśnie Platon kojarzy się z twórczością artystyczną, wolną, niezależną, autonomiczną. Twórcy są samotni i męscy - jak orły, lwy - poza stadem, chodzą dumnie własnymi ścieżkami - i to jest właściwe. Kobieta - artysta, jeśli przyjmuje taką pozę - gdyż nie jest to dla niej naturalne - jest zagubiona, nie wolna. Oczywiście w naukach humanistycznych kobiety mają swoje miejsce, gdyż to zupełnie coś innego niż nauka "prawdziwa", fizyka, matematyka, gdzie, poza wyjątkami, kobiety nie mają swego głosu, męczą się tylko naginając swą kobiecość, niszcząc ją przy tym. Czy Skłodowska-Curie była kobietą? Nie wygląda. Nie zrozumcie mnie źle - nie zabraniam kobietom pracy naukowej czy twórczości pisarskiej - lecz wydaje mi się, że coś się w świecie gubi, coś zanika, wraz z nowym jego urządzaniem na zasadzie równości płci, gdy jedna płeć nagina się do nienaturalnych dla siebie zajęć (np. "mężczyźni" wychowujący dzieci i prowadzący dom czy "kobiety" grzebiące z platońskim świecie idei, który jest tylko dla panów). Kobieta i mężczyzna to dwa diametralnie różne stworzenia, także pod względem duchowym, mentalnym, psychicznym itd. Współcześnie usiłuje się te różnice pozacierać, tworząc w efekcie babochłopów i lalusiów.
Wyświetleń: 3086
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 7
Użytkownik: Mia Wallace 12.10.2008 14:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy to naturalne zajęcie ... | koncept
Pomidor :)))
Użytkownik: barba 16.11.2008 21:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Pomidor :))) | Mia Wallace
Pomidor razy dwa.
Użytkownik: verdiana 12.10.2008 15:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy to naturalne zajęcie ... | koncept
Prowokator. :P
Użytkownik: hburdon 12.10.2008 17:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy to naturalne zajęcie ... | koncept
Masz zupełną rację.
Użytkownik: Darmozjad 19.03.2009 10:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy to naturalne zajęcie ... | koncept
Szanowny konceptualisto - nie zauważyłeś, że w sztuce, nauce potrzebni są oboje - kobieta i mężczyzna. Dialogiczność tych dziedzin daje rozliczne tego dowody. Powiem więcej w sztuce życia są niezbywalną parą.
Jeśli będziesz miał taki stosunek do kobiet - sztuka życia się nie uda, albo będzie marna. Daj Jej prawo do twórczości w każdym polu twego zainteresowania - wniesie swe cenne przymioty:analityczność ( męska synteza), przewidywalność ( kobiety były prorokiniami p. Biblia, gdy mężczyzna rzucał się na oślep), estetyzm
( gdy męskość raczej wyraża się w logice) itd
Samotność - owszem, każdy jest osobny. Kobieta także. Ale całość składa się z tych dwóch twórczych osobności, jeśli wzajemnie respektują inność Jej/Jego.
Użytkownik: whiteska 20.03.2009 23:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy to naturalne zajęcie ... | koncept
Twoja wypowiedź jest kontrowersyjna, bo pisana z męskiego punktu widzenia. Sama mam wielką ochotę conajmniej oburzyć się, a przy gorszym humorze obrzucić Cię inwektywami ;)
Pogląd jest oczywiście dość ograniczony, bo jednocześnie można powiedzieć, że najwięksi degeneraci, alkoholicy, zbrodniarze to mężczyźni, więc obędzie się bez składania pokłonów Waszej płci.
Ale... właśnie- "najwięksi". Bez względu na to w którą stronę, subiektywnego dobra czy zła, mężczyźni 99% częściej osiągają wielkość przez duże "W". Kobiety są przeciętniakami, a rewolucja kulturowa i stopeń feminizacji nie mają na to żadnego wpływu.
Przychylni nie odmawiają nam zasług- mówi się, że bez kobiet nie osiągnęlibyście nawet połowy z tego, czym dorobek mężczyzn może się pochwalić. Inspirujemy, wspieramy, łagodzimy twórcze rozterki i pilnujemy, abyście nie umarli z głodu w napadzie inwencji twórczej. Zgoda, ale jaki wpływ na działanie toalety ma deska klozetowa? Kibel jest kiblem, swoją funkcję spełnia nawet bez udogodnień. No... może to nie jest najszczęśliwsza metafora, ale wiecie co chciałam przekazać ;)
Nie zgadzam się jedynie z poglądem, że kobiecy artyzm jest pozą, maską czy też modą. Każdy z nas ma większy lub mniejszy procent cech płci przeciwnej, tylko najbardziej kobiece osobniki są synonimem przeciętniactwa*- czyli przysłowiowe kury domowe/matki polki. Niezdolne do skrajnych poświęceń, bez żyłki hazardzisty, zbyt przywiązane do spraw przyziemnych, uczuciowe i słabe. Jednakże osiągnięcia tych, które próbują być twórcze, zawsze będą tylko połowiczne, niewystarczające, żeby nie powiedzieć mierne (choć bardzo często wychwalane dla zachowania pozorów równouprawnienia, a nie z uwagi na faktyczną wartość).
Oczywiście ludzie o skłonnościach do wielkości są ziarenkiem wśród całych połaci pszenicy, więc wszyscy pozostali faceci, w których nie ma ani krzty wyjątkowości, są dalece mniej niż kobiety przystosowani do życia codziennego i dużo częściej umierają brudni, przepici i zgorzkniali.
Mi jednak "życie codzienne" nigdy nie wystarczało i zawsze trochę żałowałam, że mój układ chromosomów jest homogametyczny (proszę tego nie odczytywać jako zaburzenia płciowego, bo ambicje do osiągnięcia w życiu czegoś ponad urodzenie gromadki dzieciaków to jedyny powód mojego niezadowolenia płciowego. No chyba, że jednego z potomków wychowam na geniusza- i właśnie tak wryję się w historię świata ;))

*Przy czym przeciętniactwo nie jest użyte przeze mnie w znaczeniu pejoratywnym, a jedynie jako nieco wyolbrzmiona cecha charakterystyczna, coś jak służalczy w odniesieniu do psów.
Użytkownik: falkor 24.09.2009 22:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy to naturalne zajęcie ... | koncept
Wprawdzie regulamin Biblionetki zakazuje wycieczek "ad personam", ale tym razem nie potrafię się powstrzymać. Komentując czytatkę dotyczącą książki "Masa krytyczna" twierdziłeś, że nauka ogłupia człowieka, a wiedza ogólna go zniewala. Swoją wypowiedzią jednak udowadniasz, że nauka i wiedza ogólna są potrzebne, a ich brak bolesny.
Gdybyś miał tę wiedzę ogólną, przed którą się bronisz, wiedziałbyś, że mężczyźni mogą być całkiem niezłymi kucharzami i nierzadko bywają szefami kuchni, podobnie jak projektanci mody (osobiście znam więcej krawców niż krawcowych).
Gdybyś nie uciekał od wiedzy ogólnej, wiedziałbyś, że wśród polskich noblistów jest nie tylko Maria Skłodowska-Curie, ale też Wisława Szymborska. Mnie osobiście brakowałoby wielu kobiet, mistrzyń pióra, gdyby miałyby ciebie posłuchać i zrezygnować z pisarstwa.
Również twoja, czarno-biała wizja świata płci jest dość mocno oddalona od rzeczywistości. A. Moir i D. Jessel w książce "Płeć mózgu" (PIW 1993, s. 71-74) stwierdzają, że większość mężczyzn i kobiet nie osiąga krańcowych ilości punktów w teście na płeć mózgu. Gdybyś choć trochę polubił wiedzę ogólną...

PS.
Sam bardzo lubię gotować, a znajomi mówią, że nawet potrafię. I wcale nie czuję się przez to mniej męski.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: