Dodany: 05.09.2008 19:01|Autor: zolza58
Na smutno
Chandra mnie męczy.Taka najprawdziwsza,czarna i gęsta jak smoła.Nie pomaga internet,nie pomaga Biblionetka.Nawet ukochane książki nie potrafią przebić waty w moim umyśle.Pozostaje pisać , pisać i jeszcze raz pisać.Nie popełnię grzechu poezji,żadne rymy ani wersy się mnie nie trzymają.Przeglądam katalog polecanych książek -i dołuję się jeszcze bardziej.Czy ja tak bardzo zostałam z tyłu,czy też nikt nie czyta tego co ja?Chyba to pierwsze.Więc co ja tu robię?Czuję się jak analfabeta na studiach.Przed moimi oczyma przewinęło się tysiące książek,dzień bez czytania jest dniem straconym.Przykład mojego czytania-Insygnia Śmierci to tom na jeden wieczór.I co z tego?Brak dostępu do nowości czy też polecanych książek.Pisać o czymś czego nikt nie czyta? A jak znowu pochrzanie nazwisko autora?Nie mam pamięci do żadnych nazw własnych,treść przeczytanej książki pamiętam nawet po latach.Więc co ja tu robię?
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.