Dodany: 27.08.2008 18:05|Autor: koczowniczka

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Statki, które mijają się nocą
Chądzyńska Zofia

2 osoby polecają ten tekst.

Student psychologii chce pomóc... ale czy potrafi?


Chądzyńska, autorka czytanego przeze mnie wcześniej zagmatwanego "Skrzydła sowy" i "Śpiewu muszli", tym razem napisała książkę cudownie przejrzystą i bardzo, bardzo mądrą. Jest to książka adresowana do młodzieży, lecz czytać ją jak najbardziej może osoba dorosła, bo problemy w niej podejmowane rozumie się dopiero mając więcej niż kilkanaście latek. Nie ma w "Statkach" żadnych zawiłości stylu, nie ma opisów przyrody, wydarzenia dzieją się po kolei, można komfortowo skupić się na losach bohaterów i... żałować, że czyjeś młode życie jest marnowane.

Bohaterów mamy dwoje. Dziewiętnastoletni Paweł jest studentem psychologii i musi opisać "trudny przypadek". Gdy poznaje Erykę, czuje, że znalazł to, czego szukał. Złośliwa szesnastolatka niechodząca do szkoły, całymi dniami wylegująca się w łóżku, niedbająca o wygląd to przecież wymarzony obiekt obserwacji dla przyszłego psychologa! Paweł cieszy się, że oryginalnymi notatkami zaimponuje kolegom i profesorom, a że przy tym uważa się za dobrego człowieka, proponuje Eryce zabawę w statki, czyli próbę przyjaźni. Tylko co będzie z tą przyjaźnią, gdy ktoś wykrzyczy Eryce w twarz, że była materiałem do obserwacji?

Szesnastoletnia Eryka nie jest, jak sądzą niektórzy, rozbrykaną nastolatką, która mogłaby się zmienić, gdyby tylko zechciała. Ona już nie umie być inna. Jej psychika jest bardzo mocno chora, urazy się nawarstwiły i w domu, przy mamie, która "kocha cały świat", a tylko do własnej córki zbliżyć się nie chce bądź nie potrafi - raczej nie ma szans na uzdrowienie duszy.

Jeden z bohaterów książki studiuje psychologię i w związku z tym nasuwa się smutna refleksja: czy aby na pewno psycholodzy rozumieją osoby, którym mają pomagać? Wyuczonymi formułkami, umiejętnością klasyfikacji rozmaitych typów można zabłysnąć na egzaminie, w podejściu do chorego to się nie sprawdza. Chorzy intuicyjnie wyczują nieszczerość, fałsz, i nie przyjmą pomocy od osoby niesolidnej, w której nie ma prawdziwego współczucia dla bliźnich. Dobry psycholog musi mieć w sobie to coś, co mniej wspólnego ma z dyplomem, a więcej z sercem i z życzliwością.

Talent autorki sprawia, że czytelnik zaczyna może nie tyle lubić Erykę, bo polubienie jej to naprawdę wielka sztuka, ile rozumieć ją, współczuć jej, mało tego, z przejęciem zaczyna pragnąć, by w końcu nadpłynął prawdziwie przyjacielski stateczek! Chądzyńska delikatnie namawia nas, byśmy postarali się zaakceptować także osoby nieatrakcyjne, nieprzystosowane, uświadamia, że te osoby, choć nie chcą do tego się przyznać, bardzo cierpią, bo nie ma nic dobrego w byciu samotnym statkiem.

Przez całą książkę przewija się motyw statków błąkających się we mgle. Trąbią do siebie, lecz o bliższym porozumieniu mowy nie ma. Tak samo trudno jest porozumieć się ludziom, a już takim ludziom jak Eryka - potrójnie trudno.

Powieść dla młodzieży powinna kończyć się dobrze, pokazywać młodym, że z każdego dołka da się wyjść, i "Statki" też dają nadzieję. Paweł, kto wie, może przemyśli co nieco, może jeszcze będzie dobrym lekarzem, a Eryka... Czytajcie. Naprawdę warto.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 7217
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 8
Użytkownik: misiak297 30.08.2008 20:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Chądzyńska, autorka czyta... | koczowniczka
Bardzo dobra recenzja! Od jakiegoś czasu mam tę książkę na oku, a teraz czuję się wręcz wybitnie zachęcony:)
Użytkownik: Czytelnik_Kasia 31.08.2008 16:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Bardzo dobra recenzja! Od... | misiak297
Co tam bardzo dobra, świetna! Książkę czytałam już dość dawno i cóż - chyba czas do niej wrócić :-)
Użytkownik: koczowniczka 31.08.2008 19:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Co tam bardzo dobra, świe... | Czytelnik_Kasia
Dziękuję. Książka jest naprawdę dobra, warta przeczytania, myślę też, że powinni ją koniecznie przeczytać studenci psychologii.
Użytkownik: misiak297 14.03.2017 20:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Bardzo dobra recenzja! Od... | misiak297
Od mojej wypowiedzi minęło prawie dziesięć lat - i wreszcie przeczytałem tę książkę:)
Użytkownik: Ramblas 22.11.2008 13:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Chądzyńska, autorka czyta... | koczowniczka
Książkę po raz pierwszy czytałam dawno, ale raz w roku sobie odnawiam, może przyszedł ten moment:)
Użytkownik: cvn 29.12.2009 13:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Chądzyńska, autorka czyta... | koczowniczka
Dziękuję za recenzję. Książka ta trafiła do mnie przypadkiem i już miałam się jej pozbyć... a teraz już wiem, że ze mną zostanie i ją przeczytam :-)
Użytkownik: koczowniczka 01.01.2010 20:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziękuję za recenzję. Ksi... | cvn
Cieszę się, że książka z Tobą zostanie i ciekawa jestem Twoich wrażeń :-) I dziękuję za miłe słowa.
Użytkownik: cvn 20.03.2010 12:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Cieszę się, że książka z ... | koczowniczka
Przeczytałam :-) W 2 dni! Musiałam wiedzieć, jak ta historia się skończy :-) Oceniłam na 5.
Bardzo mądrze, linearnie poprowadzona opowieść o problemach emocjonalnych i urazach z przeszłości. Książka jest napisana przystępnie i prosto, ale wcale nie jest lekka i powierzchowna. Polecam :-)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: