Dodany: 13.07.2008 23:19|Autor: mnemozyne12

Narnia


Skończyłam dziś czytać z córką ostatnią część "Opowieści z Narnii". Nigdy bym nie przypuszczała, że ta lektura sprawi mi tyle przyjemności. Gdyby nie moje dziecko, to chyba do końca życia zostałabym okaleczonym czytelnikiem.

Kiedy byłam dzieckiem mama czytała mi i to nawet sporo. Nigdy nie starała się jednak o staranny dobór lektur. Nie żebym się skarżyła, ale "Ojciec Goriot" i "Wierna rzeka", to może być trauma dla sześciolatki. Ja jednak zasmakowałam w literaturze tak ubóstwianej przez moją mamę (literatura polska, francuska i rosyjska wieku XIX i pierwszej połowy wieku XX) i lata młodości spędziłam nad Dostojewskim, Balzakiem i Żeromskim, by wymienić pierwszych z brzegu. (Swoją drogą warto by wrócić do kilku pozycji, bo sporo już z pamięci uleciało).

Świat literatury dla dzieci czy młodzieży w ogóle dla mnie nie istniał. Aż wstyd się przyznać, ale nie czytałam żadnej książki Musierowicz czy Siesickiej (ze wskazaniem innych autorów pewnie miałabym problemy). Tak więc ogromnie się cieszę, że moje dziecko pozwoli mi wypełnić luki czytelnicze. Na pierwszy ogień idzie "Harry Potter i kamień filozoficzny".


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1279
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 3
Użytkownik: Faustyn 25.07.2008 13:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Skończyłam dziś czytać z ... | mnemozyne12
i jak po lekturze Pottera? bo zakładam, że albo już z córką przeczytałaś, albo jeszcze czytacie :)
Użytkownik: mnemozyne12 25.07.2008 14:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Skończyłam dziś czytać z ... | mnemozyne12
Kończymy pierwszą część i sama nie wiem która z nas bawi się lepiej. Aż mnie kusi żeby dorwać się do książki jak córka śpi i przeczytać całość za jednym podejściem, ale to mogłoby się skończyć awanturą rodzinną.
Użytkownik: Pingwinek 16.03.2020 08:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Skończyłam dziś czytać z ... | mnemozyne12
Ciekawe wydają się Twoje doświadczenia literackie. Młodość "na bogato", ale zastanawia mnie dzieciństwo - "Ojciec Goriot" i "Wierna rzeka" w wieku sześciu lat. Zrozumiałaś wtedy coś z tych książek? Doceniłaś je? Spodobały Ci się? A może później sobie powtórzyłaś? To, że nie czytałaś jako nastolatki ani Musierowicz, ani Siesickiej, również określiłabym jako dosyć niezwykłe. Udało Ci się nadrobić (i polubić!) "w dorosłości"? Ja rozczarowałam się "Opowieściami z Narnii" (sięgnęłam po nie jako dwudziestokilkulatka), a seria o Harrym Potterze nadal czeka na moją łaskawość (próbowałam dawno temu, przerwałam, potem mama zabroniła i usunęła z pola widzenia).
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: