Magia Polskiego Kina
Uwielbiam stare polskie kino, właściwie nie tyle stare, co powojenne. Jedne z moich ulubionych obrazów to "Popiół i diament", "Nóż w wodzie", "Nikt nie woła", czy "Panny z Wilka". Właściwie prawie każdy film polski po 45 roku mnie zachwyca, być może dlatego, że nie oglądałem ich za wiele, być może dlatego, że kino tamtych lat tchnęło rzeczywiście magią, jakiej trudno doszukać się (choć nie twierdze, że to nie możliwe) we współczesnym kinie. Dla przykładu - obejrzałem dziś "Bazę ludzi umarłych" Petelskiego. Genialny film, świetnie wykreowane postacie, mające w sobie jakiś mistyczny wdzięk, np. Apostoł - alkoholik i niemal prorok w jednej osobie, albo Dziewiątka - grany przez Niemczyka - skazany za zabójstwo lekarz mówiący po łacinie etc. a wszystko to w zapomnianych przez ludzi, bieszczadzkich lasach, gdzie zebrało się tych kilka indywidualności, by toczyć ze sobą psychologiczną grę.
Było by miło, gdyby ktoś kto również kocha polskie kino, zaproponowałjakiś tytuł, czy opowiedział z grubsza o swoich ulubionych filmach. Pozdrawiam.