Dodany: 23.04.2008 18:31|Autor: Franco1987

Czytatnik: Wyliczanka

Granice słowa i granice poznania, czyli św. Augustyn vs Maeterlinck


Oto próba zrozumienia istoty Boga i nieskończoności, rzeczy jednakich, widzianych jednak z różnych pułapów czasowych - wieku IV oraz XIX. Pięknie widać tutaj ewolucję różnicy znaczeń, zmianę perspektyw i aksjomatów, utratę wiary z biegiem czasu, mechaniczną ewolucję języka.
Oboje podobnie się w nim gubią i odnajdują.
To bardzo ciekawe doświadczenia - odnaleźć pewne "absolutne pytania" na które istnieją bardzo podobne "usiłowania odpowiedzi".

Zapraszam cierpliwych i czekam na komentarze:


MAURYCY MAETERLINCK:

"Pogrążeni jesteśmy we wszechświecie nie posiadającym granic w czasie, ani w przestrzeni. Nie może on iść naprzód, ani cofać się. Nie ma początku. Nie zaczął się nigdy i nigdy się nie skończy. ma za sobą tyleż miliardów lat ile przed sobą. Jest od zawsze w środku, bez granic. Nie może mieć celu, gdyż osiągnąłby go już w bezliku lat, które nas poprzedziły. Ponadto cel ów musiałby znajdować się poza nim, a gdyby coś poza nim istniało, byłby ograniczony przez to właśnie i przestałby być nieskończonością. Nie zmierza dokądś, gdyż byłby już tam dotarł. Zatem wszystko co czynią światy w jego łonie, wszystko, co my czynimy, nie może mieć nań żadnego wpływu. Wszystko co ma uczynić, już uczynił. Czego nie uczynił, uczynić nigdy nie zdoła. (...) Jeśli posiada jakąś myśl, jest ona od zawsze w swym apogeum i pozostanie w nim niezmienna i nieruchoma. Jest tak młody, jak był zawsze i również tak stary. Dokonał w przeszłości wszystkich wysiłków i doświadczeń, jakich dokona w przyszłości. (...) Wiedząc wszystko lub nic, trwa, równie bliski końca, jak swego początku...
(...) Dokądże chce dojść ten, który już doszedł? Wszystko, co odkrywamy w tym, który celu mieć nie może, zdaje się ścigać cel jakiś z niepojętą usilnością. Duch ożywiający wszystko, co widzimy w tym, który powinien by wiedzieć wszystko oraz siebie posiadać, zdaje się nie wiedzieć nic i szukać siebie bez wytchnienia."
( Maeterlinck Maurycy, Śmierć, Warszawa 1993, s. 121-122)

ŚW. AUGUSTYN:


"Czy w ogóle, Boże mój, jest we mnie cokolwiek, co mogłoby Cię ogarnąć? Czy całe niebo i ziemia, które stworzyłeś i w których mnie stworzyłeś, ogarniają Ciebie?
A może dlatego, że bez Ciebie nic by nie istniało, wszystko zawiera Ciebie?
(...) Dokądże więc mam Ciebie wzywać, skoro sam jestem w Tobie? Skąd miałbyś przybyć do mnie? Gdzież maiłbym stanąć poza niebem i ziemią, aby tam przyszedł do mnie Bóg mój, który rzekł: "Niebo i ziemię napełniam...".
Lecz skoro Ty napełniasz niebo i ziemię, czy one Ciebie ogarniają? Czy jeszcze zostaje ta reszta, której ogarnąć już nie mogą? A gdzie wylewasz to, co z Ciebie zostaje po napełnieniu nieba i ziemi? Może wcale nie trzeba, żeby cokolwiek zawierało Ciebie, który wszystko zawierasz? to bowiem, co napełniasz, napełniasz już przez to samo, że to w sobie zawierasz. Naczynia, pełne Ciebie, unieruchomić Cię nie mogą. Gdy się rozpadają, Ty się rozlewasz. A gdy rozlewasz sie na nas, nie spadasz, lecz nas podnosisz. Nie rozpraszasz się, lecz nas gromadzisz.
Ale napełniając wszystko, czy całym sobą wszystko napełniasz? czy też, nie mogąc Ciebie ogarnąć całego, wszystkie rzeczy obejmują tylko cześć Ciebie? I czy wszystkie tę samą część? (...) Czy raczej na każdym miejscu jesteś cały, a żadna rzecz Ciebie całego nie ogarnia?"
(Augustyn, Wyznania, Kraków 2008, s. 28-29)

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 4091
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 26
Użytkownik: Franco1987 23.04.2008 18:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Oto próba zrozumienia ist... | Franco1987
a to na deser, też z Augustyna:

"O, najwyższy, najlepszy, najmożniejszy, bezgranicznie wszechmocny, najbardziej miłosierny i najsprawiedliwszy, najgłębiej ukryty i najbardziej obecny, najpiękniejszy i najsilniejszy, zawsze istniejący, a niepojęty! Niezmienny jesteś, a przemieniasz wszystko, sam nigdy nowy, nigdy stary, wszystko odnawiasz, a do starości wiedziesz pysznych, gdy oni o tym nie wiedzą. Zawsze działasz, zawsze trwasz w spoczynku, gromadzisz, a niczego nie potrzebujesz, karmisz, prowadzisz ku doskonałości. Szukasz, a niczego Ci nie brakuje.
Kochasz, a nie spalasz się; troszczysz się, a nie lękasz; żałujesz, a nie bolejesz; gniewasz się, a spokojny jesteś; dzieła zmieniasz, a nie zmieniasz zamysłu; przygarniasz co napotkasz, chociaż nigdy tego nie utraciłeś. nigdy nie jesteś ubogi, a radujesz się zyskiem. Nigdy się nie łakomisz, a żądasz pomnożenia tego co dałeś. Daje się Tobie ponad obowiązek, abyś Ty był dłużnikiem - a któż z nas ma cokolwiek, co nie byłoby Twoje? Oddajesz długi nic winien nie będąc. Długi darowujesz, nic nie tracąc."
Użytkownik: Edycia 24.04.2008 20:23 napisał(a):
Odpowiedź na: a to na deser, też z Augu... | Franco1987
Niesamowicie! Wykwintny deser.
Użytkownik: Franco1987 25.04.2008 00:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Niesamowicie! Wykwintny d... | Edycia
prosze, a więc ktoś się jednak skusił na przeczytanie, bardzo mi miło.
Użytkownik: satya 25.04.2008 17:29 napisał(a):
Odpowiedź na: prosze, a więc ktoś się j... | Franco1987
zawsze mnie fascynowało, skąd w ludziach tak wielka wiara, wiara w niepojęte... Ja mogę pokładać ufność w drugim człowieku. Bezgraniczną. Pełną mnie. Mnie samej, bo nic cenniejszego nie posiadam, jak własne myśli, cała ja. I tylko czasem zastanawiam się; czy to nie świadczy o słabości?
Użytkownik: Franco1987 26.04.2008 17:03 napisał(a):
Odpowiedź na: zawsze mnie fascynowało, ... | satya
Nie żyjemy w świecie idealnym, ale w miejscu gdzie panoszy się egoizm. To o czym mówisz, to nie słabość, to wielkie poświęcenie i piękna ofiara, ale prawda jest taka, że wobec ludzi niewdzięcznych, często może wyjść z tego naiwność. Trzeba wiedzieć komu się chce zaufać, znać go, kochać w nim wady. Tak ja to sobie tłumaczę.
Użytkownik: satya 27.04.2008 21:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie żyjemy w świecie idea... | Franco1987
piękne to, co napisałeś... nie sposób się nie zgodzić. Owszem, uważam ze są we mnie pokłady naiwności, ale życie uczy. I każdego dnia coraz bardziej wierzę w ten utarty slogan. Akurat nad tą kwestią myślałam bardzo dużo i również doszłam do wniosku, że trzeba wiedzieć komu chce się zaufać.
Najpiękniejsze jednak jest, kiedy czujesz, masz pewność, że taką właśnie osobę znalazłeś. :)
Użytkownik: Edycia 25.04.2008 18:57 napisał(a):
Odpowiedź na: prosze, a więc ktoś się j... | Franco1987
Jeśli się czuje w smaku taki deser, to trudno nie przeczytać i nie skomentować.

Ja zachodzę od wczesnej młodości w głowę jak tacy Święci ludzie byli w stanie żyć na ziemi. Słyszałam takie słowa, pewnie każdy je słyszał, że wiara góry przenosi, ale życie PRAWDZIWEGO mnicha, potęguje w mojej osobie zadziwienie, zadumę, tęsknotę za świętościa. To byli ludzie wielkiej wiary, ale jednocześnie bardzo rozdarci psychicznie. Nie powiem fizycznie, bo gdy ktoś nie posmakował fizyczności, ona jest w nim uśpiona, albo zasuszona, a może jednak ciało wtedy boli?
Ci wszyscy święci wahali się między dwojakim wyborem: Z jednej ztrony miłość do Boga - jednocześnie chęć połączenia się z nim w wiecznym śnie. Z drugiej naturalna miłość do życia, człowieka, ziemi. Czy jest możliwa harmonia między życiem na ziemi a pragnieniem dotknięcia Boga?
Chyba nie.

Użytkownik: aleutka 25.04.2008 19:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeśli się czuje w smaku t... | Edycia
A dlaczego nie? Swiety Franciszek z Asyzu jest doskonalym przykladem takiej harmonii:)) Przeciez stworzenie, swiat jest dzielem milosci. Mozna go kontemplowac z wdziecznoscia i cieszyc sie nim. Wydaje mi sie nawet (bo to dla mnie sa wyzyny dalekie) ze wlasnie kiedy nie trzymasz sie kurczowo swiata czy ludzi to latwiej sie nim cieszyc.
Mnie wlasnie najbardziej uderza jak czytam o swietych jak bardzo sa ludzcy w swojej kruchosci* a rownoczesnie przepelnieni pasja, jakas taka pasja milosci. Wg mnie nie sa jakos permanentnie rozdarci psychicznie (chyba nikt zreszta nie jest). Kazdemu (im takze) zdarzaja sie chwile, okresy rozdarcia, nawet bardzo dlugie - te ciemne noce i doliny cienia tak dobrze im znane. Takie rozdarcie, swiadomosc niedoskonalosci, tesknota za sensem i miloscia, czesto nie do znalezienia w tym swiecie jest konstytutywna cecha natury ludzkiej jako takiej i przeplata sie z chwilami harmonii. Zgodze sie, ze swieci doswiadczaja tego bardziej bolesnie.... Ale tez mam wrazenie ze oni umieja tez glebiej cieszyc sie zyciem.

Swiety Augustyn akurat posmakowal fizycznosci (jesli masz tu na mysli seks). On byl w ogole bardzo zmyslowym czlowiekiem, smakowal zycie z duzym zapalem i to mu zostalo do konca mam wrazenie.

*Taka sw. Teresa z Lisieux, kiedy z rozbrajajaca szczeroscia pisze o sobie jako dziecku "nie mozna bylo nawet powiedziec, ze jestem grzeczna kiedy spie, bo wtedy jeszcze bardziej sie wiercilam...."
Użytkownik: Edycia 25.04.2008 20:08 napisał(a):
Odpowiedź na: A dlaczego nie? Swiety Fr... | aleutka
Aleutko, chyba jednak do końca nie. Przynajmniej nie na tej ziemi. W harmonii to można być już przed samym obliczem Boga i w samym Bogu.
Jak być w harmonii, kiedy człowiek obciążony jest materią i podlega ciagłej jej zmienności? Przyznasz, że ciało ciągle ulega zmęczeniu, a zmysły pożądaniu, wrażeniom, niepokojem. A zatem to co przed chwilą człowieka radowało, nagle staje się obojetne, albo bolesne nie do zniesienia, że chciałoby się śmierci. Nikt, ale to nikt, nawet święty nie jest w stanie uniknąć takiego stanu. Przyznaję, owszem otrzymujemy też środki, aby przetrwać. Do tego otrzymaliśmy w darze wytrwałość, nad którą niestety musimy ciągle pracować i umacniać, różnymi sposobami. Można chlubić się z ucisku, a ucisk wyrabia w nas wytrwałość ale czy to nie jest zarazem pycha?

Wmawiać sobie, że jest się w harmonii z Bogiem, kiedy do końca człowiek nie wie czy tak jest, nawet święty.
Użytkownik: Czajka 25.04.2008 20:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Aleutko, chyba jednak do ... | Edycia
Ja tylko z boczku powiem, bo się nie znam całkiem, ale wydaje mi się, że im bardziej czlowiek duchowy, tym mniej podlega ciału. Mniej daje się uciskać.
Przypomina mi sie od razu film "Wielka cisza", nie wiem czy oglądałyście - coś pięknego i film i historia jego realizacji - to film o zakonie z regułą milczenia. Najbardziej mnie zdumiało i zachwyciło, że Ci zakonnicy, niektórzy już bardzo starzy i schorowani mają taką radość w oczach. Zdecydowana większość.
A żyją w bardzo surowej regule. Wolno jednak im czytać. To tez mi się podobało. :)
Użytkownik: Franco1987 26.04.2008 17:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja tylko z boczku powiem,... | Czajka
Jadę tam:)
Użytkownik: Edycia 26.04.2008 20:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja tylko z boczku powiem,... | Czajka
Czajko, tak właśnie jest. My osoby świeckie do końca nie znamy tego zamkniętego świata, a mogę Ci powiedzieć, że jest o wiele weselszy od naszego.:)
Użytkownik: Franco1987 26.04.2008 20:46 napisał(a):
Odpowiedź na: A dlaczego nie? Swiety Fr... | aleutka
Bardzo mi się spodobała Twoja wypowiedź. Jak byłem mniejszy uwielbiałem "Kwiatki św. Franciszka". Muszę sobie przeczytać teraz i zobaczyć.
Zgadzam się na to, że mocniej odczuwają świat i przeżywają mocniej piękno, a jednocześnie mocniej cierpią. Ale w cierpieniu też jest coś pięknego, choć daleki jestem od uwznioślania zbrodni, czy tortur. Ale myślę, że wiecie o co mi chodzi.
Jak napisałaś o tym, że są ludzcy, a jednocześnie przepełnieni pasją, przypomniał mi się Kierkegaard i jego "Bojaźń i drżenie", zajrzyj sobie w ten link: http://img178.imageshack.us/my.php?image=3839oryce​rzunieskoczonodj8.jpg
To skan, już mi się nie chce przepisywać:)
Użytkownik: Franco1987 26.04.2008 17:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeśli się czuje w smaku t... | Edycia
Jest w kinach teraz taki film: Kochanek Lady Chatterley. Podobno (czytałem tylko recenzję w "Kinie" 4/2008) pięknie opowiada historię miłości cielesnej w sposób głęboko metafizyczny, godząc pozorne sprzeczności.

Myślę że to bardzo trudne i wymaga wielkiej mądrości, może modlitwy, ufności... Augustyn był zresztą podobno wielkim grzesznikiem, miał zresztą kochanki i dzieci... W IV wieku nie było jeszcze takich ograniczeń w Kościele. Harmonia to bardzo mocne słowo, chyba rzeczywiście to nie jest możliwe, ale zgoda, czemu nie?

Mnie także fascynuje mistyka. Uwielbiałem kiedyś św. Franciszka, teraz czytam Augustyna. Będzie więcej:)
Użytkownik: Edycia 26.04.2008 20:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Jest w kinach teraz taki ... | Franco1987
Muszę koniecznie przeczytać Wyznania Augusta. Te dwa teksty, które wpisałeś mają niesamowitą głębię. Na film też pójdę.

Najtrudniej w życiu, jest zachować cnotę i też mi się tak wydaje, że to wymaga zaufania najwyższemu. Panie Boże, staram się, ale! trudno co będzie to będzie, niech się dzieje wola nieba.

Ja teraz poczytuję sobie "Drabinę Jakubową - rzecz o aniołach" również niesamowicie mistyczna książka. Już teraz wiem, że będę do niej ciagle wracać. Bułgakow bardzo dobrze opisuje miłość cielesno-duchową człowieka.
"Kochając duszę, kochamy także cielesną formę, indywidualno-cielesny obraz człowieka, w jego rzeczywistej cielesności i równocześnie w jego niepowtarzalnej specyfice." Mówi jeszcze, że człowiek który kocha duchowo jest bliższy osobie, niż ten który ma kontakt cielesny. A Augusta już sobie do schowka wrzuciłam.
Użytkownik: Franco1987 26.04.2008 20:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Muszę koniecznie przeczyt... | Edycia
Na pewno warto.
Ja czytałem niedawno inną drabinę jakubową - Terleckiego. Też dość mistyczna, ale więcej tutaj gnozy, rozważań etycznych, filozoficznych, czasem poważna, aż strach... Musze dla odmiany po raz setny przeczytać Gumpa:D Uwielbiam go, hehe.
Użytkownik: Edycia 26.04.2008 21:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Na pewno warto. Ja czyt... | Franco1987
No tak przeczytaj, bo jeszcze mnichem zostaniesz.:D
Użytkownik: satya 27.04.2008 21:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Na pewno warto. Ja czyt... | Franco1987
Gump rządzi! i wbrew pozorom to wcale nie jest książka- czytadło
Użytkownik: Franco1987 27.04.2008 22:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Gump rządzi! i wbrew pozo... | satya
Pewnie, że nie.
W dodatku jest pewien fenomen - zazwyczaj druga część filmu/książki bywa gorsza i nieudolna. W przypadku Gumpa jest inaczej, jest równie zabawna, wciągająca i chyba nie przesadzę, jeśli powiem, że mądra.
Użytkownik: satya 27.04.2008 22:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Pewnie, że nie. W dodatk... | Franco1987
wyjdę na debila... ale w tym momencie zrobiłam "duże oczka" bo nawet nie miałam pojęcia, ze ISTNIEJE druga część! dzięki! :))
Użytkownik: aleutka 25.04.2008 20:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Oto próba zrozumienia ist... | Franco1987
A tak w ogole to Augustyn wydaje mi sie bardziej swiezy, jego tekst jest zywszy. Maeterlinck jakis taki suchy.... Pomijam juz argumenty, bo w XIX wieku wierzono ze wszechswiat nie ma poczatku ani konca. Ale stylistycznie chyba panu M. blizej do sw. Tomasza z Akwinu:))
Użytkownik: Edycia 25.04.2008 20:18 napisał(a):
Odpowiedź na: A tak w ogole to Augustyn... | aleutka
Dokładnie.:)) O tym samym pomyślałam kochana Aleutko. Dlatego też od razu skomentowałam Franeczka87, który podał nam wykwintny deser.:))
Użytkownik: Franco1987 26.04.2008 17:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Dokładnie.:)) O tym samym... | Edycia
Rzeczywiście Maeterlinck jest bardziej formalny, ale cytowane dzieło - Śmierć - to piękna książka.
Obecnie czytam "Życie pszczół" tego samego autora, tam uruchamia bardziej poetycki i kolorowy język. Świetnie się czyta, polecam.
Poza tym - pszczoły są ogromnie fascynujące:)
Użytkownik: Edycia 26.04.2008 20:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Rzeczywiście Maeterlinck ... | Franco1987
Pszczoły są fascynujące? No wiem, dają smaczny miodek, są na swój sposób mądre, ale dlaczego fascynujące???
:-)
Użytkownik: Franco1987 26.04.2008 20:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Pszczoły są fascynujące? ... | Edycia
No choćby coś takiego - w momencie, kiedy latem jest w ulu największy dobrobyt(to jest ważne, jak jest bida to nie odlatują, tylko czekają aż będzie dobrze) a pszczoły wypracowały już mnóstwo miodu itd. i mogłyby leżeć, sie byczyć i nic nie robić, one zostawiają w ulu 10 tysięcy z młodego pokolenia, a stare pokolenie, około 90 tysięcy, z królową na czele, odlatuje by wśród niewygód szukać nowego domu.
Wyobrażasz sobie tak pokornych ludzkich królów?
Czy to nie piękny przykład?
Użytkownik: satya 27.04.2008 21:50 napisał(a):
Odpowiedź na: No choćby coś takiego - w... | Franco1987
cudnie :) czasem mam wrażenie, ze my tak naprawdę kompletnie nie znamy świata w którym żyjemy...
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: