Co sądzicie o wulgaryzmach w literaturze pięknej?
Wulgaryzmy w literaturze skutecznie mnie odstraszają. To dlatego nie przeczytałam Masłowskiej... Czasem wulgaryzmy są potrzebne - wymaga tego tematyka lub stylizacja na język (np."blokersów") Czasem niektórzy autorzy wplatają brzydkie słowa bez wyraźnej potrzeby, no może tylko po to by podkreślić emocjonalny stosunek, ale przecież w literaturze pięknej powinny znaleźć się inne środki by osiągnąć ten efekt.
Chciałabym wiedzieć, że czy wśród miłośników książki jest ktoś, kto szuka w literaturze pięknego języka...