Dodany: 17.04.2004 11:16|Autor: brat_szekspira

Była napisana trochę na siłę


Przeczytałem ją z zainteresowaniem, ale mam wrażenie, że była napisana na siłę. Według mnie ostatni trzeci tom "Przeminęło z wiatrem" posiadał jasne zakończenie i nie wymagał kontynuacji. Stało się inaczej. Po przeczytaniu mam mieszane uczucia. Oceniam na trójkę.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 6160
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 14
Użytkownik: dagunia1 17.04.2004 21:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Przeczytałem ją z zainter... | brat_szekspira
Scarlet? szekspirowskich ziomków podejrzewałam o godniejsze lektury!
Użytkownik: brat_szekspira 08.08.2004 14:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Scarlet? szekspirowskich ... | dagunia1
Droga Pani, muszę powiedzieć, że zdenerwował mnie ten krótki komentarz. Co mam przez to rozumieć? Czyżby w Pani oczach czytanie "Scarlett" jest kompromitacją? Cóż za hańba! Ja muszę przyznać, że gdybym zaczytawał się kolekcjach Harlequina albo romansach pani Steel, rzeczywiście mógłbym się lekko zarumienić ze wstydu, ale że zapoznałem się z rzekomą kontynuacją jednej z najbardziej docenianych powieści dwudziestego wieku poruszającej problematykę Wojny Secesyjnej Stanów Zjednoczonych i jej następstw to chyba należy się "plusik" za wytrwałość. Jak już napisałem wcześniej wydaje mi się, że "Scarlett" była dość wymuszona i mniej mi się podobała od pierwotnego "Przeminęło z wiatrem". Nie preferuje literatury romansowej, ale po powieść pani Ripley sięgnąłem tylko z ciekawości, no i trochę się zawiodłem. Dlatego też dziwi mnie ta złośliwa opinia z Pani strony.

Pozdrawiam!
Użytkownik: dagunia1 08.08.2004 14:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Droga Pani, muszę powiedz... | brat_szekspira
Więc Pan naprawdę uważasz, że czytywanie romansideł dla gospodyń domowych kwalifikuje się jako wytrwałość? O chwała gospodyniom! O boginie domowych ognisk!, nie dość, że wytrwale gotujecie, pierzecie i prasujecie, to jeszcze zbawiacie świat wytrwałą lekturą powieści miłosnych! Niech się rumieni ten, kto czytuje Gombrowicza. Niech "Ferdydurke", jako lekturę zbyt łatwą, precz za siebie odrzuci i wykaże się wytrwałością- i niech sięgnie po "Scarlett".
Użytkownik: brat_szekspira 08.08.2004 14:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Więc Pan naprawdę uważasz... | dagunia1
Zaszło pewne nieporozumienie. Wytrwałością nie nazywam czytania "Scarlett", ale zagłębiania swoich wiadomości na temat dawnego niewolnictwa w Stanach Zjednoczonych Trzeba jendak przyznać, że w powieści pani Ripley jest tego jak na lekarstwo. Jednakże nie należy zapominać, że owa powieść jest kontynuacją arcydzieła Margaret Mitchell. Chyba nie sądzi Pani, że sięgnałem po "Scarlett" tak od niechcenia. Sięgnałem po nią z ciekawości.
Użytkownik: dagunia1 08.08.2004 15:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Zaszło pewne nieporozumie... | brat_szekspira
Oto więc przykład wytrwałości: zgłębiając problematykę zdrady, mogę sobie poczytać "Annę Kareninę", czemu nie, jednakże dowód prawdziwej pasji i żądzy wiedzy dam wówczas, gdy przebrnę przez harlequin zakupiony w osiedlowym kiosku. Oui, Monsieur? O to Panu chodziło?
Użytkownik: brat_szekspira 08.08.2004 15:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Oto więc przykład wytrwał... | dagunia1
Nie sądzę by harleqiun zaspokoił żądzę wiedzy, ale jakkolwiek dziwnie to dla Pani zabrzmi, to jednak "Scarlett" (z tego co mi wiadomo) nie zalicza się do wspomnianej kolekcji tanich romansów dostępnych do nabycia w kiosku. Tak czy owak zaauważam, że polemika na temat romansu przekształciła się w ostrzejszą kłotnię. Proponuję zakończyć ten spór. Na zakończenie powiem, że czytanie tej powieści jako kontynuację znacznie różni się od czytania jak to okreśłiłem wcześniej - "od niechcenia". A aby stało się jasne powiem, że "Scarlett" (jako powieść!) wcale mi się nie podobała, więc sam się dziwię dlaczego występuję w jej obronie.
Użytkownik: dagunia1 08.08.2004 16:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie sądzę by harleqiun za... | brat_szekspira
Więc ta rozmówka jest dla Pana kłótnią? Oj, trzeba przyznać, że jesteś Pan natury cokolwiek delikatnej. Załączam pozdrowienia.
Użytkownik: KLK 10.08.2004 10:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Więc ta rozmówka jest dla... | dagunia1
Ha, widzę że Pani Dagunia na wielu polach walczy:))
Użytkownik: dagunia1 10.08.2004 12:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Ha, widzę że Pani Dagunia... | KLK
Ma zatem przyklaskiwać? To nie prowadzi do niczego. Pozdrowienia.
Użytkownik: KLK 16.08.2004 18:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Ma zatem przyklaskiwać? T... | dagunia1
łatwo krytykować, trudniej coś samemu wymyśleć, prawda?
Użytkownik: dagunia1 16.08.2004 19:09 napisał(a):
Odpowiedź na: łatwo krytykować, trudnie... | KLK
Jakoś tak to się dzieje, że w Polsce coraz więcej jest owych piszących, a coraz mniej krytykujących. Nie przyszło Pani do głowy, że potrzebni są i jedni, i drudzy? Aha, i jest jeszcze jedna grupa- nauczających, do których Pani należy, i jak mniemam, uprawia tę działalność ze znawstwem. Nie wątpię, że wychowuje Pani tych piszących, szkoda tylko, że poziom literatury coraz bardziej u nas spada. Czy to tłumaczyć? Może Pani powie?
Użytkownik: KLK 18.08.2004 17:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Jakoś tak to się dzieje, ... | dagunia1
co tu dużo się rozpisywać, lenistwo jest temu winne, łatwiej jest włączyć TV i się patrzeć na kolejną telenowelę niż trochę porozmawiać z dziećmi lub mężem....
Użytkownik: belzebub 04.09.2004 19:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Jakoś tak to się dzieje, ... | dagunia1
Ha! Król jednak jest nagi :)Bom się już czuła osamotniona...
Użytkownik: misiak297 16.03.2006 17:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Droga Pani, muszę powiedz... | brat_szekspira
Staję całkowicie po Pana stronie! Po "Scarlett" także sięgnąłem jako po kontynuację klasyki literatury. No i rozczarowałem się. Stwierdziłem, że pani Ripley podstawiła znane postaci do opowiedzenia zupełnie innej historii. Wychodzę z założenia, że nie warto czytać dopisków, no ale czasem uwielbienie dla książki skłania do sięgnięcia po "dopisek" - a takich nam nie brakuje (inne osoby dopisały zakończenia do "Rebeki" Daphne du Maurier czy "Sagi rodu Forsytów" Galsworthy'ego). Niemniej uważam, że sięganie po piękną klasykę romansu to nie grzech. Pozdrawiam!
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: