ri ti ti...
Wróbel powieszony na drucie. Fuks. Leon. Lena. Katasieńka. Usta Katasine - usta Leny - Wróbel? Grabie. strzałka. strzałeczka. kąt. patyk powieszony. Patyk - Wróbel - usta - Lena? Dyszel. Trzy trawki wyrwane. Trzy guziki. Trzy kamyki. Trzy kołki. Pokoik. Katasia. Dyszel - pokój - Katasia - Wróbel? Igła wbita. Pilnik wbity. Stalówka wbita. agrafka wbita. Druga agrafka. Gwóźdź wbity. Igła wbita - gwóźdź wbity - Wróbel powieszony - Usta? Okno. Czajnik. Kot uduszony. Kot powieszony. Kot pogrzebany. Kot - usta - Lena? Korek Wróbel patyk dyszel agrafka kot usta Lena Katasia Leon Ksiądz strzałka nitka brzytwa trup berg, berg, bembergowanie bembergiem w bemberg! Ti ri ri...
Gombrowiczowy kosmos jest mętny i niejako mgławicowy. Chaos skojarzeń, chaos stylu, chaotyczność formy - przeszkadzają okropnie w czytaniu i rozumieniu. Sądziłem z opisów, na jakie się natknąłem, iż dostanę książkę raczej ironiczną, antykryminalną, z dodatkami przedziwacznej Gombrowiczowskiej filozofii. Dostałem zaś całą tę filozofię z wątkiem antykryminału niejako na dokładkę dodanym, i to wcale nie taką smakowitą. Może i ten Gombrowicz miał wielkie zamysły, jakieś szczególne i ważne idee porusza w tej powieści, lecz sposób, w jaki to zrobił daleko i denerwująco przeszkadza w dostrzeżeniu ich, a w czytaniu książki w szczególności.
Zaraz się mi tu kto pewno odezwie, że Gombrowicz wielkim pisarzem był, i powinien zachwycać, ale mnie nie zachwyca. Taka już widać moja i Jego właściwość czytelnicza.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.