Dodany: 02.03.2008 01:15|Autor: Aquilla
Kontrkonkurs dla Czajki
Wszak nie może być tak, żebyśmy tylko my się męczyli ;)
1.
Boże! - zawołał. - Czyżby to, czegom się tylko domyślał, było prawdą? Czyżbyś, Zeto, zaznała szczęścia, nie opuszczając mnie?
- Jestem młoda - Odrzekła łagodnie. - kocham życie, które usłałeś mi różami, nie mam więc ochoty umierać.
- To znaczy, że gdybym cię opuścił...
- Umarłabym, mój panie.
2.
Cały las płonął brązem, a powietrze było kryształowo mroźne. Dziwnie unoszące powietrze - jak na skrzydłach. O, gdybyś mógł być tutaj i wbiegać na szczyty wraz ze mną! Brak mi ciebie okrutnie, tęsknię za tobą, Iksie mój ukochany! Ale tęsknota taka jest rozkoszna!... Będziemy wkrótce razem. Należymy do siebie, teraz już na zawsze i naprawdę, a nie tylko na niby. Nie wydaje ci się dziwne, że i ja wreszcie mogę należeć do kogoś? Ach, jakie to cudowne, jakie boskie, jakie słodkie uczucie!
Nigdy nie pozwolę, abyś tego żałował, nigdy, ani przez chwilę.
3. Aleś ty mi mówił, że nasza prawda jest nieprzyjaciółką życia, a ja odpowiadam ci teraz, że gdybym od początku listu powtarzał tylko dwa wyrazy "Jestem szczęśliwy!", jeszcze bym szczęścia mego wyrazić nie zdołał. Powiesz mi na to, że szczęście moje to Zeta! Tak, drogi.
Na razie trzy fragmenty - jeden dość prosty, jeden średnio trudny, jeden ciężki (nie powiem, który to który :P). Nie byłam wredna i nie wrzuciłam żadnej fantastyki... na razie. ;) Dopuszczam wszelkie formy podpowiedzi, zwłaszcza, że nie sprawdzam, czy nasza biblionetkowa Ptaszyna czytała te tomiki.