Dodany: 13.02.2008 03:18|Autor: pralinka

Ogólne> Matury

1 osoba poleca ten tekst.

sakralizacja i idealizacja przestrzeni..


Przejrzałam tematy na forum i zauważyłam, że podobny temat musi być bardzo rzadko wybierany na maturę ustną. Znalazłam tu jedynie utopię i arkadię, ale to tylko kropla w morzu tego tematu. Problem polega na tym, że chciałam, aby moja wypowiedź była oryginalna i nie opierała się jedynie na "Panu Tadeuszu" , czy "Nad Niemnem"... profesorka poradziła mi, żeby skupić się na miejscach spotkań kochanków itp. Niesety nie wiem w jakich utworach szukać :/ więc jeśli potrafilibyście mi pomóc, to byłabym bardzo wdzięczna pozdrawiam
Wyświetleń: 10088
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 10
Użytkownik: magdalena maria 13.02.2008 19:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Przejrzałam tematy na for... | pralinka
Zaczęłabym tak, siląc się na oryginalność: Świadomość przestrzeni ewoluowała na przestrzeni wieków ;) Jednym z największych przełomów był zmierzch średniowiecza. W 1436 Niemiec Johannes Gutenberg wynalazł druk, który zrewolucjonizował postrzeganie przestrzeni i czasu jak mało który wynalazek w dziejach ludzkości. Dokonała się rewolucja w komunikacji. Powstały mechanizmy zarządzania i kontroli nowoczesnego handlu co przyspieszyło dokonywanie transakcji i wymiany. Pojawiły się nowoczesna buchalteria, taryfy, rozkłady jazdy, listy przewozowe, faktury, bilanse. Nagle ludzie zaczęli czytać! Masy ludzi! Wcześniej nauczanie było oparte na przekazie słownym o charakterze wspólnotowym, a wraz z nastaniem nowożytności autor artykułu bądź książki rzadko wchodzi w fizyczny kontakt z czytelnikami. Druk przekracza więzi społeczne i narzuca zupełnie nowy sposób komunikacji między ludźmi oddzielonymi od siebie dużą odległością (znowu przestrzeń ;). Tak człowiek odkrywa swoje własne JA, dzięki książkom świat przychodzi do domów. Ludzka wyobraźnia zostaje wydobyta z prowincjonalizmu bezpośredniego otoczenia - umożliwiono jej ogarnięcie świata.

To masz już wstęp. Następnie jedziesz z tym całym średniowiecznym koksem, a później nowożytnym, pokazując jaka to była rewolucja w literaturze, aż się komisja spoci z wrażenia. Mi na te wszystkie książeczki szkoda czasu, już wolę podręczniki do fizyki czy biologii, a w każdym razie czytanie o naukach przyrodniczych. Tu wspomniałabym chociażby o Mikołaju Koperniku (De Revolutioniubus), Tycho Brahe (Mysterium Cosmographicum), Johannesie Keplerze (Harmonices Mundi), Galileuszu (jego konflikt z Kościołem). Wszyscy wielcy artyści tamtych czasów zawdzięczali wenę właśnie naukowcom burzącym stary ład przestrzenny. Warto wspomnieć tez o filozofii. Francis Bacon i Kartezjusz to główni bohaterowie tej przestrzennej zadymy. Kartezjusz powiedział "dajcie mi rozciągłość i ruch, a przebuduję wszechświat".

Bardzo trudno nam dzisiaj zrozumieć w jaki sposób postrzegali przestrzeń średniowieczni ludkowie. A raczej to, że jej przeważnie nie postrzegali. W tym kontekście nowożytna literatura na pewno odegrała wielką rolę.
Użytkownik: pralinka 14.02.2008 11:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Zaczęłabym tak, siląc się... | magdalena maria
chyba niekonkretnie o to chodzi temat pracy brzmi: Przestrzeń w literaturze. Omów na wybranych utworach przykłady idealizacji i sakralizacji przestrzeni. idealnymi książkami są tu oczywiście sielanki, nie podręczniki ale dzięki za pomoc. :) tylko jak mówiłam potrzebuje utworów w których sakralizacja przestrzeni dotyczy opisów miejsc spotkań kochanków. Ciągnąć tego przez epoki też nie chcę, bo to za dużo :)
Użytkownik: hburdon 14.02.2008 16:47 napisał(a):
Odpowiedź na: chyba niekonkretnie o to ... | pralinka
Myślę, że Proust, "W stronę Swanna"... Może "Wichrowe wzgórza"? "Las Duncton"? Murakami, "Kronika ptaka nakręcacza"? Sarah Hall, "Haweswater"... Jeśli może być coś z dziecięcomłodzieżowej literatury, to "Tajemniczy ogród".
Trudny ten temat.
Użytkownik: juka 14.02.2008 17:36 napisał(a):
Odpowiedź na: chyba niekonkretnie o to ... | pralinka
Poszukaj w nurcie sentymentalnym, np. w sielankach Kniaźnina, Karpińskiego, a poza tym "Sofiówka" Trembeckiego, "Pieśń świętojańska..." Kochanowskiego, "Żywot człowieka..." Reja - te ostatnie odpadają, jeśli chcesz się skupić tylko na miejscach spotkań kochanków, ale podaję "na zapas", w razie czego:)
Użytkownik: pralinka 14.02.2008 18:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Poszukaj w nurcie sentyme... | juka
dzięki serdeczne :)
Użytkownik: magdalena maria 14.02.2008 19:21 napisał(a):
Odpowiedź na: chyba niekonkretnie o to ... | pralinka
Bo dla mnie to byłby ciekawy temat. Średniowieczna sakralizacja przestrzeni, czyli człowiek sam przed Bogiem, a raczej pod, gdyż przestrzeń była postrzegana pionowo wskutek hierarchizacji bytów. Najniżej były zwierzęta, które nie miały duszy, były pod człowiekiem, nie czuły, nie cierpiały. Jak wiadomo feudalne społeczeństwo również opierało się na hierarchii, a przynależność do poszczególnych grup wynikała z dziedziczenia. Na szczycie tej drabiny siedział na swoim tronie Pan Bozia, w którego stronę najczęściej były skierowane wektory ludzkiego postrzegania przestrzeni. Ludzie spoglądali w niebo z nadzieją na wieczne zbawienie. To było najważniejsze. To odbiło się w ówczesnej sztuce. To była sakralizacja. Idealizacja pod postacią idei tworzonych przez ludzi czasów nowożytnych jest w sumie przeciwstawna. Była to idealizacja wprowadzająca rewolucyjne zmiany w postrzeganiu przestrzeni. Przestrzeń zaczęła służyć ludziom. Podporządkowano ją sobie. Zabrano ją Bogu ;)

Ale jak Ci Pani Profesorka kazała zająć się spotkaniami kochanków to wykonać! ;) Z Profesorkami się nie dyskutuje. Jest się zbyt głupim na dyskusje z Profesorkami. Taka jest hierarchia czasów współczesnych. Jednakże wierzę, że w przyszłości mierzyć poziom inteligencji Pań Profesorek się będzie i tych ze słabym wynikiem słuchać nie trzeba się będzie. Ale to już tak uciekając w dygresję, jednocześnie zupełnie abstrahując od Twojej nauczycielki :)
Użytkownik: pralinka 19.02.2008 14:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Bo dla mnie to byłby ciek... | magdalena maria
Nie chodzi o to, że mi profesorka kazała. Ale ty tu mówisz o tym jak ludzie wszystko postrzegali w tym całym średniowieczu, a z literaturą średiowiecza to słabiutko niestety... wszędzie bóg i bóg....Nie ma zachwytu nad światem lecz nad bogiem. Być może, że w średniowieczu to się równoważy i z pewnością wszystkie sprawy, o których wspominasz nadają się na ciekawy szkic, ale na literaturze tego nie oprzesz. Dziękuje za pomysł, mi też ci kochankowie nie podchodzą, bo nie mam zamiaru robić całej pracy o romansach jakichś dziwnych, ale jest to ciekawy aspekt tego tematu więc chciałam o nim coś wspomnieć.
A swoją drogą to co do autorytetu profesorów to wszyscy wiedzą jak jest ;)
Użytkownik: juka 19.02.2008 15:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie chodzi o to, że mi pr... | pralinka
Nie znam oczywiście Twojej pani profesor (chyba:)), ale czy aby na pewno sugerowała, żeby się skupić wyłącznie na spotkaniach kochanków, czy może podała to jako jeden z motywów do wykorzystania? Bo przyznam szczerze, że jakoś nie widzę realizacji tego tematu tylko w oparciu o miejsca schadzek (a troszkę się na tym znam, a przynajmniej powinnam:)). Co prawda, za czytaniem romansów nigdy nie przepadałam, więc mogę się mylić; może Twoja nauczycielka jest wielbicielką tychże i tylko tak widzi ten temat, ale lepiej dopytaj ją dokładniej:)
Użytkownik: pralinka 24.02.2008 19:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie znam oczywiście Twoje... | juka
ja właśnie mam zamiar tak zrobić jak mówisz, zanaczy nie brać tego jako temat przewodni a jedynie jako jakiś aspekt...
Użytkownik: margie 25.02.2008 21:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Przejrzałam tematy na for... | pralinka
Temat ten kojarzy mi się z wpływem określonego miejsca, często przyrody na człowieka. Czasem jest on zbawienny, czasem zgubny, a czasem trudny do oceny - atmosfera miejsca wprowadza bohaterów w szczególny nastrój i stan emocjonalny. I tak widzę bohaterów "Kochanka Lady Chatterly", "Dewajtisu" czy powieści "Wielki Las" Nienackiego.
Ale są miejsca uzdrawiające, w których ładujemy akumulatory. To jest Tara dla Scarlet z "Przeminęło z wiatrem", wioska toskańska w książce "Pod słońcem Toskanii" czy u Whartona "Dom na Sekwanie" i "Opowieści z Moulin DuBruit". Wspólne dążenie (praca) do wyznaczonego celu daje zadowolenie i satysfakcję.
Klasycznym przykładem uzdrawiającego miejsca to wspomniany już "Tajemniczy Ogród".
Dla połowy współczesnych Polaków taką wyidealizowaną przestrzenią jest Dolina Pięciu Stawów Polskich czy Dolina Kościeliska w Tatrach - oczywiście poza sezonem wakacyjnym(np.poezja młodopolska), a jeszcze inni w sierpniu czują potrzebę przeżycia drogi do Częstochowy - o tym magicznym miejscu jest mowa także w literaturze np. "Potop", "Pan Tadeusz". Na zakończenie wspomnę jedynie o klimacie Krakowa... jakoś do Warszawy tak nie ciągnie - tam "głupota, która aż naprawdę boli". Pozdrawiam.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: