Dodany: 10.09.2013 00:02|Autor: epikur
Jastrzębia Góra
Zeszliśmy po trzystu (?) ruchomych schodach. Czekała nagroda. Zapach morza roznosił się w powietrzu. Piasek otulał nagie stopy ciepłym dotykiem. Przyszedł czas na zdjęcie. Fotograf wystrzelił ze swojego aparatu, a chwila stała się wiecznością.
Leżeliśmy na piasku, chodziliśmy po plaży, pływaliśmy w ciepłym morzu. Nie było żadnego chłopaka z kukurydzą, ani jednej dziewczyny z lodami. Wrześniowe, polskie lato żegnało się z nami pięknym wspomnieniem.
Rozmawialiśmy, słuchaliśmy, uśmiechaliśmy się do siebie. Czas jednak nie stał w miejscu, szalona pogoń życia trwała w najlepsze. Godziny mijały jak kwadranse, a minutki uciekały gdzieś wraz z mgnieniem oka.
Wieczorem ogrzewaliśmy się przy ogniu. Alkohol lał się wąskim strumieniem, a języki rozpowiadały i rozśpiewywały słowa radości. Życie trwało w najlepsze. „Wyrwij murom zęby krat….”…
Śmiech to zdrowie. My jesteśmy bardzo zdrowi. Gra w „karty” przywoływała wspomnienia i integrowała.
Koniec. My udaliśmy się do pociągu. Para- buch, koła- w ruch…
Góry, morza, miasta, wioski… Gdzie nas nie było? Gdzie nas nie będzie?
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.