The best of 2007
Czytelniczo to był świetny rok. 83 pozycje, mało takich, które mogłabym nazwać "stratą czasu". Trudno było wyłonić pierwszą dziesiątkę, ale oto jest:
10. Daphne du Maurier - Rebeka
Lubię narrację pani Du Maurier. Świetne przedstawienie uczuć postaci. A sama powieść, mimo że przedstawia w sumie dość nieprawdopodobną historię, stanowi interesujące studium nieśmiałości.
9. Sigrid Undset - Krystyna córka Lavransa
Mrrrrrau. Norweska epopeja. I doskonałe portrety psychologiczne. Czego chcieć więcej? ;)
8. Dorota Masłowska - obie powieści
Fabularnie nie mają nic do zaproponowania, fakt. Ale język, niezależnie od tego co mówią modni krytycy wszystkiego, jest zjawiskowy.
7. Tarjei Vesaas: Pałac lodowy
Nie do końca rozumiem, o czym jest ta powieść. Ale chyba na tym polega jej urok... magiczne.
6. Milan Kundera: Nieznośna lekkość bytu
Czytając doskonale zdawałam sobie sprawę, że jestem jeszcze na nią za młoda. Ale pewnie jeszcze do niej wrócę i docenię naprawdę - choć i teraz daje do myślenia.
5. Tadeusz Konwicki: Mała apokalipsa
Trudno coś tu oryginalnego wytworzyć. Robi wrażenie, wbija w fotel etc. Ciężkie, świetne.
4. Harper Lee: Zabić drozda
Chwała Panu, wreszcie coś z bardzo przyjemną narracją. I wyraźnym, niemal dydaktycznym przesłaniem, choć nie w stylu mojego "kochanego" Małego Księcia ;]
3. William Golding: Władca Much
Przeraża i zmusza do myślenia. Klasyka.
2. Michaił Bułhakow: Mistrz i Małgorzata
Chyba każdy, kto czytał tę powieść, wysoko ją ceni, więc co ja będę się wymądrzać ;) Woland ^^
1. Victor Hugo: Katedra Marii Panny w Paryżu
Mmmmmmmrrrrr... uwielbiam takie powieści. Bogate opisy, niesamowita atmosfera, wyjątkowi bohaterowie. Ta książka ma wszystko. I więcej.
***
A na nowy rok? Tyle jest dobrych książek, że nie wiadomo za co się złapać. Ale przede wszystkim chcę wreszcie poznać Sapkowskiego [sic!], Asimova... i KONIECZNIE przeczytać "Wojnę i pokój" ;)
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.