Miłośnikom słowa drukowanego pytanie takie wyda się zapewne niemądre, bo jak to, czy warto zapytają - pewnie, że tak! Ale nie brak też opinii, że czytanie to strata czasu, a życie jest za krótkie, żeby ślęczeć nad książkami. I trudno odmówić słuszności takiemu myśleniu, ponieważ każdy, kto czyta, wie, że czas bezwzględnie obchodzi się z naszą pamięcią. Najczęściej po latach nie pamiętamy fabuły, a nierzadko również autora czy tytułu. Kiedy sięgamy drugi raz po tę samą pozycję po jakimś czasie, okazuje się, że niewiele albo zgoła nic nie pamiętamy. Po co zatem czytać? Gdybyśmy byli obdarzeni wybitną pamięcią i zapamiętywali każde albo przynajmniej większość zdań, które przeczytaliśmy, wtedy czytanie miałoby sens. Zdecydowana większość z nas jednak nie dysponuje możliwością takiego zapamiętywania. Z jednej strony to źle, z drugiej - może i dobrze, bo co by to było, gdyby takie przeintelektualizowane stwory chodziły po ulicy?!

Dość tego, szkoda czasu na bajdurzenie. Może by coś poczytał?