Dodany: 13.02.2013 11:12|Autor: Sylwia_

Blond Ania z Zielonego Wzgórza?


Blond Ania z Zielonego Wzgórza

Korzystając z wygaśnięcia praw autorskich wydawca zmienił rudowłosą Anię na atrakcyjną blondynkę.

O okładkowej awanturze w Kanadzie można przeczytać na stronach Blond Ania z Zielonego Wzgórza - awantura w Kanadzie oraz Anne of Green Gables goes blonde, sparking red hair scare.
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 20
Użytkownik: gosiaw 13.02.2013 11:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Korzystając z wyga... | Sylwia_
Zmienił tylko na okładce, która teraz pasuje do treści jak pięść do nosa czy w ogóle przefarbował bohaterkę zmieniając i treść książki?
Użytkownik: Eida 13.02.2013 12:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Zmienił tylko na okładce,... | gosiaw
No właśnie też mnie to interesuje. Czy Ania będzie teraz mieć kompleksy z powodu bycia blondynką?
Użytkownik: Sylwia_ 13.02.2013 16:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Zmienił tylko na okładce,... | gosiaw
Tylko okładkę.
Użytkownik: lady P. 13.02.2013 12:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Korzystając z wyga... | Sylwia_
Czy mnie się tylko wydaje, czy ta blondynka ma na sobie koszulę w kratę? Ania blondynką... Co za pomysł.
Użytkownik: Eida 13.02.2013 19:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy mnie się tylko wydaje... | lady P.
W tych blond włosach i tej koszuli w kratę wygląda jak jakaś rodeo girl.
Użytkownik: Fiona54 13.02.2013 13:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Korzystając z wyga... | Sylwia_
Absolutnie się nie zgadzam na takie zmiany :)
Użytkownik: rastanja 13.02.2013 14:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Korzystając z wyga... | Sylwia_
Absurdalne!!! Jestem głęboko oburzona. Przecież Ania od zawsze była marchewkowa ;) - wiem, że nie wybaczyłaby mi takiego sformułowania :-)
Użytkownik: sowa 13.02.2013 14:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Absurdalne!!! Jestem głęb... | rastanja
Hm. Nie marchewkowa, Rastanjo. O kasztanowych włosach ;-))).
Użytkownik: carmaniola 13.02.2013 19:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Hm. Nie marchewkowa, Rast... | sowa
A bywało, że i zielonych. Ale nigdy blond! :-)
Użytkownik: sowa 13.02.2013 22:22 napisał(a):
Odpowiedź na: A bywało, że i zielonych.... | carmaniola
I nie o to chodzi, prawda, żebyśmy mieli cokolwiek przeciwko blondynkom. Po prostu nie każdy może blondynką być. Ania Shirley na przykład - w żadnym wypadku ;-).
Użytkownik: Panterka 14.02.2013 08:17 napisał(a):
Odpowiedź na: A bywało, że i zielonych.... | carmaniola
I zawsze marzyła o kruczoczarnych, ewentualnie czarnych, a nigdy o blond!
Użytkownik: reniferze 13.02.2013 14:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Korzystając z wyga... | Sylwia_
Głupi pomysł - można jej zrobić nos bardziej lub mniej perkaty, można jej dodać albo odjąć trochę kilogramów.. ale rude włosy to znak rozpoznawczy bohaterki.
Użytkownik: sowa 13.02.2013 15:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Korzystając z wyga... | Sylwia_
Bardzo mi się spodobał komentarz profesora literatury cytowany przez "Rzeczpospolitą" - że naruszenie wizerunku Ani to "proszenie się o kłopoty" :-). Tempora mutantur i tak dalej, ale pewne rzeczy są po prostu nienaruszalne. Blond Ania, też coś :-///. A może jeszcze Jane Eyre jako wamp à la hollywoodzkie gwiazdy z lat 30.?
Użytkownik: Eida 13.02.2013 15:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Bardzo mi się spodobał ko... | sowa
Mnie rozbawiły parodie innych okładek książek, które pojawiły w reakcji na kontrowersyjną okładkę "Szklanego klosza" Sylvii Plath (był link w tym angielskim artykule), a zwłaszcza parodia okładki "Idioty": http://www.guardian.co.uk/books/gallery/2013/feb/0​4/the-bell-jar-book-cover-parodies-gallery?INTCMP=SRCH
Użytkownik: sowa 13.02.2013 15:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Mnie rozbawiły parodie in... | Eida
Pięęękne :o). Zwłaszcza "Władca much" mnie ujął (złowił?).
Użytkownik: miłośniczka 13.02.2013 20:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Korzystając z wyga... | Sylwia_
Czytałam artykuł w Rzeczpospolitej.

Dobrze, że kanadyjscy czytelnicy zareagowali, jak zareagowali, czyli bojkotują Amazona. Należy mu się! Jak widać, XXI-wieczny czytelnik nie taki głupi i byle czego nie kupi. Ruda Ania to ruda Ania i taką być musi. I kropka!
Użytkownik: Lancan 13.02.2013 22:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Korzystając z wyga... | Sylwia_
Myślę,że podzielam zdanie ogółu czytelników mówiąc, że nie znoszę, kiedy wydawcy opatrują książkę okładką nie mającą nic wspólnego z treścią książki bądź stanowiącą do niej jakąś wykrzywioną artystyczną wizję specjalisty od sprzedaży. A zdarza się to wcale nierzadko, niestety.
Natomiast to z blond Anią to nie wiem, czy przykład wyjątkowej ignorancji, czy prowokacja? Stawiam jednak na bezmyślność.
Użytkownik: lady P. 14.02.2013 10:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Korzystając z wyga... | Sylwia_
Podsumujmy: rude włosy - brak, grube warkocze - brak, sukienka z bufami - brak, wiek 11-16 lat - też mi się nie zgadza. No i ta poza. Ech. Ta dziewczyna bardziej przypomina Ruby Gillis, ale trzeba by ją odpowiednio ubrać i uczesać. ;))
Użytkownik: carmaniola 14.02.2013 11:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Podsumujmy: rude włosy - ... | lady P.
O, masz rację, Ruby, gdyby jej zapleść te włosy w gruby warkocz i ubrać w sukienkę, byłaby z tej dziewoi cudna. Przy takim zaś imagu można ją co najwyżej wysłać na Dziki Zachód a nie na wyspę Księcia Edwarda. ;-)
Użytkownik: Marylek 14.02.2013 14:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Podsumujmy: rude włosy - ... | lady P.
No i jeszcze Ania była chuda. Przynajmniej w momencie przyjazdu na Zielone Wzgórze i z pewnością jakiś czas potem - chuda, źle ubrana dziewczynka z sierocińca. To wypasione dziewczę na sianie jako żywo jest kimś z zupełnie innej opowieści (bo wszak nie z bajki ;)).
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: