Dodany: 12.02.2013 22:59|Autor: Tsukischiro

Czytatnik: Refleksje książkowe

1 osoba poleca ten tekst.

Czytatka zbiorcza część druga


Piknik na skraju drogi (Strugacki Arkadij (pseud. Jarosławcew S.), Strugacki Borys) Sięgając po tą pozycję spodziewałam się czego innego. Mimo iż jest to bez wątpienia science fiction, to krótka wizyta kosmitów na Ziemi i związane z nią zmiany jakie zaszły w Strefach Lądowania, są tylko pretekstem, tłem dla analizy psychologicznej bohaterów- Red’a, jego znajomych i rodziny- i społeczeństwa w ogóle. Środowisko Stalkerów- tak nazywa się ludzi, którzy wchodzą nielegalnie do Stref Lądowania i kradną stamtąd „fanty” pozostawione po wizycie kosmitów- bywa okrutne i bezwzględne, najlepszym przykładem jest tu jeden ze znajomych Red’a Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu. Liczy się by za wszelką cenę przeżyć, zarobić i nie dać się złapać. Jednak Red mimo, iż w tym środowisku żyje i funkcjonuje, niejednokrotnie ma wyrzuty sumienia z powodu swoich czynów.
Podoba mi się geneza tytułu książki: pewien badacz podczas rozmowy w barze stwierdza, że być może kosmici nie przybyli na naszą planetę specjalnie, nie po to by nawiązać z nami kontakt, by zostawić urządzenia, które mogą pomóc nam się rozwijać. Być może zrobili sobie na Ziemi „piknik”, przerwę podczas podróży przez kosmos, a nasza obecność była dla nich równie istotna co dla nas obecność mrówek na łące, gdzie odpoczywamy. Taka teza to dla nas ludzi- istot świadomych i inteligentnych- jest jak pstryczek w nos. No, bo żeby nas potraktować jak jakieś owady? Wzięcie choćby pod uwagę takiej tezy wymagałaby od ludzkości sporej dozy pokory.

Siewca Wiatru (Kossakowska Maja Lidia) - Po przeczytaniu „Żaren niebios” byłam pewna, że i po tę pozycję musze sięgnąć. Myślę, że postać Daimona Freya jest jedną z moich ulubionych w kategorii: Faceci z książek fantasy. Znajduje się w doborowym towarzystwie Wiedźmina i Vuko Drakkainena (z „Pana Lodowego Ogrodu”). Cóż, mam po prostu dużą słabość do walecznych i nieco mrocznych facetów z ironicznym poczuciem humoru ;)
Fabuła ma początkowo wiele wątków- kradzież księgi, spisek polityczny, pojawienie się antykreatora, uczucie między Daimonem a pewną anielicą (czy raczej pół-anielicą)- które z czasem splatają się ze sobą.
Chciałabym o tej książce napisać więcej, jednak czytałam ją blisko pół roku temu i szczerze powiedziawszy pamiętam ją dość mgliście. Wiem na pewno, ze mi się podobała i bez wątpienia muszę upolować „Zbieracza burz” w jakieś bibliotece.

Diabelskie kości (Reichs Kathy (Reichs Kathleen J.)) Jak na razie pani Reichs i pani Christie to jedyne autorki kryminałów co do których mam pewność, że po ich książki jeszcze sięgnę (zapoznałam się jeszcze z jedna pozycją pana Henninga Mankella, jedną Laury Lippman i jedną Jacksona Brauna).
Jeśli idzie o książki Kathy Reichs to po pierwsze lubię główną bohaterkę- Tempe Brennan, a dla mnie w kryminałach to naprawdę ważne, żeby odczuwać sympatię do głównej postaci, która w gruncie rzeczy jest przez całą książkę na pierwszym planie. No, bo czy chcielibyście odbywać kilku godzinną, dniową czy tygodniowa podróż z kimś kogo nie lubicie, kto was nudzi albo irytuje? Odpowiada mi też jej sposób rozwiązywania spraw- z wykształcenia jestem biotechnologiem więc książki tej autorki mają u mnie duży plus za wszystkie naukowe smaczki.
Jeśli chodzi o fabułę tego konkretnego tytułu to pamiętam tylko początek i koniec, ale musiało być dobrze skoro książkę oceniłam na 5 :)

Entliczek pentliczek (Christie Agatha (pseud. Westmacott Mary)) –Dowodem na to, jak duży wpływ na moją sympatię do kryminału ma główny bohater jest fakt, że zdecydowanie chętniej sięgam po kryminały pani Agaty z Herkulesem niż inne. Mam słabość do tego inteligentnego choć może nieco aroganckiego detektywa.
Intryga ciekawa, skomplikowana i jak zwykle dla mnie nie do rozgryzienia.

Kobiety bez mężczyzn (Parsipur Shahrnush) kupiłam tą książkę trochę przypadkiem- miałam na nią chrapkę i przyglądając się po raz dziesiąty jej promocji na stronie "bookson", kliknęłam przycisk ‘dalej’ o jeden raz za dużo.
Gdy czytałam jej opis wydawało mi się, że będzie to coś zbliżonego do twórczości Etgara Kereta - zbiór luźnych, nieco surrealistycznych opowiadań. Jednak opowiadania Kereta są chyba bardziej uniwersalne, nie tak mocno osadzone w obcej dla mnie kulturze izraelskiej. Potrafię identyfikować się z ich bohaterami, przekaz jaki ze sobą niosą, zawarte w nich przenośnie, są dla mnie zrozumiałe (przynajmniej tak mi się wydaje). Natomiast książka Parsipur jest mocno osadzona w realiach irańskich, opowiada o życiu kobiet w tamtejszym społeczeństwie. Opowiadania są surrealistyczne i bogate w przenośnie, ale z trudem do mnie trafiają, może właśnie przez różnicę kulturową. Moje wyobrażenie o pozycji kobiet w Iranie, a także znajomość tamtejszej kultury jest dość ogólna. Dlatego bardzo pomocne dla mnie przy interpretacji czytanych historii było zamieszczone na końcu książki posłowie, dzięki niemu lepiej zrozumiałam co autorka chciała przekazać. Na postawie książki powstał również film o tym samym tytule.
Zdecydowanie większą sympatię czułam do Munes, Zarrinkolah i pani Farrochlagha, niż do Faezeh i Mahdocht. Myślę, że głównie z tego względu, że dwie ostatnie były bezpowrotnie uwięzione w konwenansach, bez pragnienia uwolnienia się od nich. Dla kogoś, wychowanego w kulturze europejskiej ich poglądy mogły się wydawać spaczone i niezdrowe (w najlepszym przypadku bardzo staroświeckie), choć wiem, że w tamtej kulturze są jak najbardziej na miejscu.
Zaskakująco głęboki smutek wywołała we mnie historia pani Farrochlagha i jej męża. Cóż to było za dziwne małżeństwo- on, gdy stali twarzą w twarz nienawidził jej, nie potrafił się zdobyć na czułość a jedynie na sarkazm, ale gdy przyglądał jej się z boku, patrzył na jej dobicie w lustrze lub gdy myślał o niej będąc daleko, kochał ją- przynajmniej tak twierdził. Myślę, że Farrochlagha była kobietą piękną, umiejącą się zachować,nieco niepokorną, a on nie dorastał jej do pięt- albo przynajmniej tak myślał- i choć kochał tę cudowną kobietę, to jednocześnie za tę 'cudowność' jej nienawidził. Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu. Jako ciekawostkę dodam, że w historii tego małżeństwa występuje drugoplanowa postać pochodzenia polskiego. Nie wiem jak wy, ale ja lubię jak zagraniczny autor wspomina o czymś polskim w książce. Jakoś tak miło mi, że wie o istnieniu takiego państwa i narodu.

cdn.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1177
Dodaj komentarz
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: