Dodany: 27.12.2012 11:14|Autor: dot59
W Lichotce ciepło i wesoło
Bałam się trochę tego „Dożywocia”, bo czasem mi się zdarza, że pozycje dobrze odbierane przez wiele osób w moich oczach okazują są nijakie albo wręcz słabe, ale obawy były niesłuszne.
Duuużo ciepłego humoru, takiego, od którego może nie ryczy się ze śmiechu, ale uśmiecha mniej lub bardziej szeroko przez prawie cały czas czytania, i przeurocze, oryginalne postacie, spośród których moją największą sympatię zdobył Krakers (jakież to skromne i pracowite stworzenie!). Zabawne jest już samo zestawienie na wskroś prozaicznych realiów z dożywotnikami nie z tej ziemi, a do tego i odrobinka smaczków obyczajowych (Carmilla instruująca Szczęsnego, jak należy kreować osobowość twórcy – pycha!), i humor sytuacyjny. Minusy to trochę dłużyzn i skłonność autorki do nadużywania pewnych słów/zwrotów, których jednorazowe zastosowanie może świetnie podnieść potencjał komiczny danej sceny, ale powtórzone kilka czy kilkanaście razy zaczynają irytować („telepać”, „wstrząśnięty i zmieszany”, „pół psa”).
A jeśli nawet troszkę zawyżyłam ocenę – no, cóż, należy się za doładowanie pozytywną energią!
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.