Dodany: 20.10.2004 11:02|Autor: erendira
Bunt mas, czyli nocny koszmar inteligenta
"Bunt mas" jest esejem trudnym do jednoznacznej oceny. Ortega y Gasset, jako skrajny liberał, jest całkowicie przeciwko egalitaryzmowi, który czyni, jego zdaniem, społeczeństwo nijakim. Tytułowe "masy" to ludzie przeciętni, nie chcący żadnych zmian, przeciwni jakiejkolwiek idei postępu czy próbie samodoskonalenia. Gasset, moim zdaniem, odmawia ludziom prawa do decydowaniu o sobie. Kto nas upoważnia do oceny tego, co jest wartościowe, a co nie? Kiedyś istniały kanony literackie, muzyczne, które każda osoba aspirująca do miana bycia inteligentem powinna znać. Dziś wszystko podlega ciągłym zmianom... Nie twierdzę, że postępująca wulgaryzacja kultury jest dobra, jednak nie mogę zgodzić się z tezą Gasseta, że masy powinny wyrazić zgodę na rządzenie sobą przez stojącą wyżej intelektualnie mniejszość. Gasset twierdzi: "Dla chwili obecnej charakterystyczne jest to, że umysły przeciętne i banalne, wiedząc o swej przeciętności i banalności, mają czelność domagać się prawa do bycia przeciętnym i banalnym i do narzucania tych cech wszystkim innym". Współcześnie (praca Gasseta pochodzi z 1929 r.) nastąpił zwrot ku indywidualności i każdy marzy o byciu kimś wyjątkowym, a banalność jest ostatnią rzeczą, z jaką chcemy być kojarzeni!
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.