Dodany: 05.10.2007 15:06|Autor: bazyl3
Taka babcia to skarb...
Wszyscy już o "Lali" pisali. I tendencja jest, że "Lalę" się chwali.
Tak jakoś rymowanie wyszło, ale jest faktem, że i ja "Lalę" Jacka Dehnela pochwalić muszę. Bo to miło, kiedy bierze się do ręki książkę młodego człowieka, a tam, piękną polszczyzną pisane, wybuchają nam w twarz uczucia, jakie tylko wnuczek żywić może do babci. Bo to rzecz o babci. Babci niezwykłej, nietuzinkowej, wspaniałej, ale też przegrywającej walkę ze starością i zbliżającej się ku nieuchronnej granicy, za którą Nieznane.
Szczęściem wielkim jest babcię mieć. Moja zmarła, kiedy byłem dzieckiem i, niestety, przyznać ze smutkiem muszę, pamięć o niej blaknie we mnie z dnia na dzień. Dlatego takie wrażenie zrobił na mnie pomysł Jacka. Przeniesienie babci na karty książki. Chaotyczne, jak chaotyczne potrafią być wspomnienia. Dziś pomieszane z kiedyś. A to wszystko tworzące obraz kobiety z krwi i kości, z jej słabościami i zaletami. Osadzonej w rodzinie i rodzinnej historii.
Piękna książka i pięknie napisana. Podejrzewam, że będąca dla autora zarówno swoistym hołdem, jak i pewnego rodzaju katharsis. Bez względu na to, czym miała być, warto ją przeczytać. Nie pożałujecie.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.