Dodany: 20.11.2012 20:55|Autor: Fiona54
Złe miasto i zły człowiek
Powieść Tomasza Piątka "Miasto Ł." najpierw mnie rozśmieszyła. Zabawne neologizmy, dziwne słowotwórstwo jakim posługuje się autor, nadaje książce lekkości i zabawności. W tekście czytamy o bezrobotnikach zamiast o bezrobotnych, na psacerku zamiast na spacerku z psem i tym podobne. Inwencja językowa godna uwagi.
Ale to nie jest opowieść o zabawnym człowieku, to jest opowieść o złym człowieku. T. wyrządził w przeszłości wiele krzywdy ludziom, którzy go otaczali. Powiedziałabym, że to typ patologiczny, którego należy się bać. Razem z żoną i jej synem mieszka w famule, tj. starej, stuletniej kamienicy zapomnianej przez Boga i ludzi, a na pewno przez władze miasta. Kiedy jednak włodarze miejscy przypominają sobie o niej, jest jeszcze gorzej. Biedni mieszkańcy kamienicy tylko zawadzają.... Skąd my to znamy? Czy nie z doniesień medialnych o kolejnej walce lokatorów o swoje miejsce do życia?
Powieść Piątka wydaje się banalną opowiastką o złym człowieku w złej kamienicy. To jednak tylko pozory. Autor przedstawia czytelnikowi obraz naszej współczesności w wielkich miastach. Widok to niezbyt optymistyczny, ale prawdziwy i ważny.
Książka niewielka objętościowo, może ją przeczytać nawet ten, który czyta wyłącznie sms-y i maile. Ponieważ jednym z bohaterów opowieści jest miasto, powieść Piątka skojarzyła mi się ze "Świętym Wrocławiem" Orbitowskiego. Co czai się w osiedlach wielkich miast, co widzą pisarze? Zło, brak perspektyw, przestępstwo?
Miasto Ł. (
Piątek Tomasz)
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.