Dodany: 01.10.2007 13:41|Autor: Marsia

Kultura i sztuka> Film, teatr, telewizja

Katyń


Byłam ostatnio na filmie "Katyń" Bardzo mi sie podobał , ludziom w kinie też , nie wiedzieli czy już wyjśc , czy jeszcze zostać . Małaszyński ... grał twarzą , troche mało ambitną rolę dostał , ale miło było popatrzeć na niego . Chyra świetny , głosu Żmijewskiego mogłabym do snu słuchać . Świetnie wyczute momenty ( bardzo duże wrażenie zrobiła na mnie koparka , która kopała doły na groby - niby zwykły widok , a jak wymowny . Niesamowite wrażenie robi też figura Jezusa , przykryta płaszczem i jeszcze ...targanie polskiej flagi - niezdawałam sobie sprawy , że mnie tak naturalna złość weźmie . Wojewódzki powiedział ... ZE nudne ... ze sie nie opłaca isc , heheh sprzciarek ... na mnie to na odwrot podziało.Polecam bardzo dobry film.Jedna uwaga tylko , na początku filmu kojarzłam aktorow ze ynanzmi serialami...troche przeszkadzało , ale potem da sie wczuc w atmosfere .
Wyświetleń: 9748
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 40
Użytkownik: Panterka 01.10.2007 14:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Byłam ostatnio na filmi... | Marsia
A ja bym się z Wojewódzkim zgodziła. Film lekko nudnawy, przekaz rozmył się gdzieś w kłębach dymu, ilość postaci i próba ukazania ich życia, perypetii, sposobu rozumowania etc. wprawiłaby w zachwyt producentów wenezuelskich telenowel.
No i do licha ciężkiego, dlaczego kina WYMUSZAJĄ ową sławetną ciszę na widzach?
Ja bardzo przepraszam, ale albo rybka, albo akwarium. Jeśli dotychczas na WSZYSTKICH filmach było tak, że lampy zapalały się w momencie, gdy na ekranie zaczynały pojawiać się litery, to nie widzę powodu, by tak było też na tym filmie. Siedziałam i nie wiedziałam co robić. Przecież nie zacznę ziewać, śmiać się, wychodzić. Obserwowałam innych ludzi, którzy też nie bardzo wiedzieli co zrobić. Kręcili się, krzesła skrzypiały, miny nietęgie i w końcu ULGA NIEBOTYCZNA gdy rozbłysły światła i można było w końcu wyjść.
Użytkownik: firedrake 01.10.2007 17:00 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja bym się z Wojewódzki... | Panterka
Ja już choćby z zasady nie zgodziłbym sie z Wojewódzkim bo to idiota, fakt, zabawny ale idiota. W przypadku Katynia jednak nie muszę się do ów zasady stosować bo film broni się sam. Jest dobry, dobry z plusem. Mimo blisko dwóch godziny czas sie nie dłuży, ma klimat. Znając historię Katynia należy podczas oglądania wplatać pewne dane pomiędzy poszczególne sceny. Ciężko jest zbudować odpowiednią, nie budzącą zastrzeżeń atmosferę, przedstawić historię i dramat kilku ludzi, dać zarys ówczesnej sytuacji historyczno-politycznej, odmalować masakrę polskich oficerów etc. w tak krótkim obrazie.
Nie jestem zawiedziony, przeciwnie, polecam wszystkim. Bardzo potrzeba nam takich filmów odkłamujących historię. Zrobionych rzetelnie, może nie mistrzosko ale profesjonalnie. Drażni trochę wstawianie tych samych twarzy do obsady, zawsze stały zestaw aktorski, no ale ostatecznie nie jest najgorzej.
A cisza na koniec? To hołd dla zamordowanych, uczczenie pamięci. Nikt nikogo na krześle nie trzyma, ktoś sie nie poczuwa, może wyjść. Ostracyzmu nie będzie. Z pewnością dla wielu ludzi, nie mówię już o rodzinach oficerów, potrafiło docenić tą "dręczącą i krępującą" cichą minutę.
Użytkownik: Clarisse 13.10.2007 00:32 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja bym się z Wojewódzki... | Panterka
Kiedy ja byłam na "Katyniu", wielu ludzi na końcu filmu po prostu oddawało się refleksji albo wspominało widziane obrazy ze łzami w oczach. Wiem też, że pewna grupa osób (będąca na tym filmie w innym terminie) uczciła pamięć zamordowanych minutą ciszy, na stojąco oczywiście...
Użytkownik: Marsia 02.10.2007 14:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Byłam ostatnio na filmi... | Marsia
A wiecie, że ojciec Wajdy zginął w Katyniu.. .
Użytkownik: mam_kota 03.10.2007 20:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Byłam ostatnio na filmi... | Marsia
Jeżeli chodzi o przedstawienie tematu to uważam, że przystępne, spodobało mi się podejście - ukazanie spojrzenia kobiet związanych z ofiarami. Jednak scena samego mordu była zbyt szczegółowa i za długa. A Małaszyńskiemu moje stanowcze Nie!
Użytkownik: littleblack 03.10.2007 20:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Byłam ostatnio na filmi... | Marsia
Mówicie, że dobry? A ja się waham, czy iść, chociaż brat mnie namawia. To kolejny film z serii Patos, Honor, Ojczyzna, płasz Konrada itd. Mam go oglądać na kolanach przez cześć dla ofiar? Czuję taką potworną presję, że Każdy Prawdziwy Polak powinien to zobaczyć, sie wzruszyć i kochać Ojczyznę. A siądę w kinie, popłaczę się pewnie na scenach mardowania, będę się otrząsać przez dłuższy czas, próbując jak najszybciej zapomnieć o tych strasznych rzeczach i co z tego? Czy to mi w czymś pomoże? Próbuję sobie to poukładać... Jak uważacie, dlaczego taki film jest potrzebny? I komu?
Użytkownik: anne 12.10.2007 22:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Mówicie, że dobry? A ja s... | littleblack
Całkowicie się zgadzam...
Użytkownik: Clarisse 13.10.2007 00:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Mówicie, że dobry? A ja s... | littleblack
Nikt Ci nie każe iść na ten film, ani po latach, nagle, gdy jest szum medialny, oddawać czci ofiarom. Nie powinnaś czuć presji. Tu nie chodzi o to, by nagle ukazać się społeczeństwu jako patriotka żyjąca żywą pamięcią o zamordowanych w Katyniu.
Nie traktuj tego jako obywatelskiego obowiązku. Niemądrze jest iść z falą społeczeństwa chcącą obejrzeć "Katyń" tylko dlatego, że niektórzy twierdzą, iż tak wypada.

Wcale nie trzeba iść do kina z myślą, że oto trzeba przygotować się na film z serii Patos, Honor, Ojczyzna. Że tu należy zapłakać, a tu pomyśleć, to rozpamiętywać, tu oddać hołd. Myślę, że film sam w sobie wywołuje w niektórych z nas podobne uczucia.

Nie każdemu też film może się podobać. I to nie oznacza wcale, że ktoś nie jest patriotą. Tak samo człowiek zachwycony filmem nie musi zaraz nim być.

Spokojnie. Jeśli masz iść jedynie z powodu presji społeczeństwa, to daj sobie spokój. Mimo iż uważam, że warto zobaczyć ten film. Nie tyle ze względu na walory artystyczne ani obywatelski obowiązek :-), co na wplecione materiały dokumentalne oraz kreacje postaci ginących za prawdę. Jeśli nie z pobudek patriotycznych, to z czystej ciekawości.

Pozdrawiam :)
Użytkownik: littleblack 24.10.2007 22:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Nikt Ci nie każe iść na t... | Clarisse
A jednak poszłam. Ani z pobudek patritycznych, ani z ciekawości, ale dlatego, że obiecałam bratu:) I przekonałam się, że film jest potrzebny ludziom, dla których ta sprawa jest ważna, i niech mają. Mam nadzieję, że to ostateczna rozprawa z tym tematem. Od tej pory tylko rocznice i podręczniki historii, a koniec z rozpaniętywaniem, płaczem i robieniem z kraju ofiary (albo, co gorsza, oskarżaniem kogokolwiek). Ten film to kropka na Katyniu. Tak sobie wyliczam przy okazji, ile jeszcze musimy rozliczyć. Jeszcze czeka stan wojenny, transformacja (bo niektórym się nie podobała), może teczki (ciekawe, kto tego dokona? Młodzi twórcy?) Jeszcze trzeba się przygotować na Patos i Ojczyznę.
Również pozdrawiam:)
Użytkownik: Clarisse 26.10.2007 14:28 napisał(a):
Odpowiedź na: A jednak poszłam. Ani z p... | littleblack
:)
Nie sądzę, aby na tym zamknął się temat Katynia. Nie wiem, co mogłoby być kropką nad "i", ale moim i tylko moim zdaniem :) nie jest to film Wajdy. Kropką na Katyniu musiałoby być coś naprawdę dobrego, bardzo bardzo dobrego, podczas gdy film Wajdy nie urzekł mnie AŻ na tyle, choć nie zaprzeczam, że momentami robi naprawdę duże wrażenie, jak już - zdaje się - gdzieś pisałam. Zresztą, dopóki żyją ludzie noszący w sercu pamięć o Katyniu, temat tej zbrodni chyba się nie zatrze a mówienie o niej nie zredukuje się do podręczników czy rocznic. Bo żywa pamięć będzie istniała w ludziach. A wraz z nią uprzedzenia niektórych ludzi np. do Rosjan... także wydaje mi się, że ta sprawa nie zostanie zamknięta. Nie mam zdania, czy to dobrze, czy źle. W każdym bądź razie, to dobrze, że udało Ci się iść na ten film nie sugerując się nibypatriotyczną (dodałabym jeszcze medialną) propagandą.
Użytkownik: joanna.syrenka 13.10.2007 00:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Mówicie, że dobry? A ja s... | littleblack
Myślę, że jest potrzebny, zarówno polskiej, jak i niepolskiej publiczności...

Co do presji się zgadzam, denerwuje się, słysząc, że MUSZĘ, że POWINNAM, że to OBOWIĄZEK. Poczekam jednak, aż film puszczą w TV. Po pierwsze - spodziewam się dużo emocji, a tych nie chcę przeżywać w kinowym multipleksie, a po drugie - z zasady nie daję zarobić żadnym filmom :)
Użytkownik: enigmatic 14.03.2008 17:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Mówicie, że dobry? A ja s... | littleblack
Jest zrobiony dlatego że przez 50 czy 60 lat nie dało się mówić o tym głośno
Użytkownik: BaDi 12.10.2007 16:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Byłam ostatnio na filmi... | Marsia
A ja dzisiaj byłam na tym filmie i muszę przyznać, że zrobił na mnie wrażenie... Ale ja kocham tego typu filmy i interesuję się bardzo historią. Mam do tego wszystkiego słabość, uwielbiam tematy wojny i okupacji w literaturze i filmie. Chociaż film mi się podobał, to muszę przyznać, że w jednym momencie nudziłam się na nim. Ale to trwało chwilkę:P Podobało mi się to, że chociaż znałam historię zbrodni katyńskiej, to nie mogłam przewidzieć zakończenia filmu, wiele ciekawych wątków przeplatało się między sobą.
I szok... Na początku zupełnie nie rozpoznałam Żmijewskiego!
Co do tej ciszy na końcu.. Przyznam, że też nie bardzo wiedziałam ze znajomymi, co się dzieje, ale myślę, że było to dobre podumowanie i zakończenie dla filmu.
I tak jak już napisała koleżanka u góry - niesamowite wrażenie robi figura Jezusa odkryta przez Annę. Był to moment, w którym najbardziej "skoczyło mi ciśnienie"...
Ogólnie film bardzo polecam.
Użytkownik: Tinu_viel 12.10.2007 21:57 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja dzisiaj byłam na tym... | BaDi
Na mnie figura nie zrobiła najmniejszego wrażenia. Co innego koparka, również wspomniana przez "koleżankę u góry".
Użytkownik: Tinu_viel 12.10.2007 22:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Byłam ostatnio na filmi... | Marsia
Mnie film nie tyle się podobał, co zaszokował. Po minach ludzi, którzy razem ze mną wychodzili z sali kinowe, widziałam, że na nich też wywarł wielkie wrażenie. I myślę, że ten ostatni zwrot najlepiej oddaje moje odczucia związane z "Katyniem". Uważam jednak, że film zupełnie nie nadaje się dla nastolatków, którzy nie mogą zrozumieć jego sensu, bo świat z filmu jest zupełnie inny niż ten, w którym żyją. Bardzo trudno było mi się otrząsnąć z atmosfery filmu, a najbardziej wstrząsnęła mną scena, kiedy bezbronny człowiek zostaje zabity strzałem w tył głowy. Dodam jeszcze, że pierwsza połowa filmu nie była dla mnie szczególnie ciekawa, a dopiero potem wciągnęłam się w oglądanie go. W skali ocen od 1 do 6 dałabym mu ocenę 5.
Użytkownik: BaDi 13.10.2007 13:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Mnie film nie tyle się po... | Tinu_viel
A ja uważam, że film jak najbardziej jest dla nastolatków. Sama mam 16 lat i raczej zrozumiałam jego sens. Przecież to od nas zależy, żeby przeszłość nie została zapomniana, dlatego w pierwszej kolejności "Katyń" powinni obejrzeć młodzi ludzie.
Użytkownik: UzytkownikUsuniety08​252023075406 02.11.2007 12:38 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja uważam, że film jak ... | BaDi
Zdecydowenie sie z Toba zgadzam. Trzeba pogłębiać swoją wiedzę między innymi dotyczacą historii swojej ojczyzny, a zławszcza takich wydarzeń. Dotyczy to osób w każdym wieku, zarówno nastolatków jak i osób starszych. Moim zdaniem wiedzy nigdy za mało :) Sam film wydał mi się niezły, pozostawił jednak spory niedosyt zarówno wiedzy na temat Katynia jak i poznania uczuć i myśli osób, które tam zgnieły jak i tych które czekały. I przyznam,że książka w pewnym stopniu okazła się pomocna. W książce głównymi bohaterami są kobiety, a śmierć ich najbliższych jest tłem do pokaznia ich życia, ich czekania. Polecam.
Użytkownik: Clarisse 13.10.2007 01:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Byłam ostatnio na filmi... | Marsia
Nie powiem, że film jest doskonały, świetny,.. ., stanowczo jednak stwierdzam, że naprawdę robi wrażenie. Wiele wzruszających scen, materiały dokumentalne i kreacja postaci, które decydują się na śmierć za prawdę jak również skontrastowane z nimi osoby, próbujące jakoś żyć w tym chorym świecie - oto plusy filmu Wajdy. Jest pewien minus (a może kilka), którego nie potrafię dokładnie sprecyzować, ale który sprawia, że poczułam pewien niedosyt. Być może wynika to z zachwiania ciągłości akcji, choć - jak wyżej napisałam - wpleciono w nią naprawdę wartościowe materiały.
No i zastrzeżenia co do obsady. Żmijewski, Małaszyński w ogóle nie na swoim miejscu. Wybaczcie, ale pan doktor z nielubianego (przeze mnie) serialu zdecydowanie nie pasuje mi jako odtwórca jednej z kluczowych ról. Małaszyński, według wielu kobiet superprzystojniak, moim zdaniem znalazł się w obsadzie ze względu na swą popularność. Maja Ostaszewska co prawda też jest raczej kojarzona z serialami, ale nie zrobiła na mnie złego wrażenia. Żmijewskiego po prostu nie lubię i to też ma wpływ na moją ocenę.
Użytkownik: Nita 13.10.2007 23:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Byłam ostatnio na filmi... | Marsia
A ja jeszcze nie oglądałam tego filmu, i nie wiem czy odważe się na niego iśc do kina...
Użytkownik: camtas 14.10.2007 22:45 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja jeszcze nie oglądała... | Nita
Ja się zamierzam na niego wybrać- póki co nie pozwala mi jednak na to czas:( Pewnie znając kolei rzeczy wypożyczę go na DVD bowiem ostatnio ciężko mi nawet wyjść gdziekolwiek nawet odwiedzić znajomego a co dopiero do kina:( Ale recenzję póki co pozytywne~zasłyszane prze ze mnie;)
Użytkownik: ewa_86 14.10.2007 23:18 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja jeszcze nie oglądała... | Nita
Nie wiem, czy dobrze odczytałam to "odważę się", ale film nie jest drastyczny. Jest bardziej teatralny niż realistyczny (może z wyjątkiem ostatnich scen). I chwała mu za to. Jak dla mnie ostatnie sceny mogłyby zostać wycięte. Ale oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że takie dopowiedzenie jest potrzebne, szczególnie dla młodych widzów, dla tych, którzy nie do końca zdają sobie sprawę z tego, co to był Katyń...

Jak na razie poszukuję książki "Post mortem" Mularczyka, która była inspiracją dla filmu. Wiecie coś o niej? Czytaliście?
Użytkownik: Nita 15.10.2007 17:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie wiem, czy dobrze odcz... | ewa_86
Może troszkę nieściśle się wypowiedziałam ;) Chodziło mi raczej o to, że jestem bardzo wrażliwa i raczej przepłaczę ten film....
Użytkownik: Panterka 17.10.2007 09:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie wiem, czy dobrze odcz... | ewa_86
To chyba nie jest książka, tak mi mignęło, że film powstał na podstawie pamiętnika - tego, który był cytowany (z czego wynika, że Żmijewski grał Mularczyka).
Użytkownik: ewa_86 17.10.2007 09:33 napisał(a):
Odpowiedź na: To chyba nie jest książka... | Panterka
Oj, chyba jednak książka... I to, z tego, co mówi biblionetka - nie pamiętnik, ale powieść. Przynajmniej tak została przyporządkowana. Trzeba przeczytać :)
Użytkownik: ewa_86 02.11.2007 12:50 napisał(a):
Odpowiedź na: To chyba nie jest książka... | Panterka
Książka - na 100%.
Bo właśnie ją przeczytałam. :)
Polecam - super sprawa!
Użytkownik: ewa_86 14.10.2007 23:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Byłam ostatnio na filmi... | Marsia
Na początek aktorzy i aktorstwo...

Miłe zaskoczenie! Naprawdę gra na wysokim poziomie. Co do Małaszyńskiego - zgadzam się. Na plakacie świeci się na pierwszym miejscu, w filmie gra epizod, więcej go na zdjęciu niż w ujęciach. Natomiast Żmijewski świetny. Wychodzi pomału z niszy doktora Burskiego, i to wychodzi z klasą. Ostaszewską lubiłam zawsze, a po tym filmie moja sympatia jeszcze wzrosła. Niestety nie wiem, jak nazywa się aktorka grająca jej teściową, a matkę Andrzeja - to jedna z moich ulubionych postaci w tym filmie. Głównie ze względu na aktorstwo.

Sceny...

Utkwiły mi w pamięci dwie. Pierwsza - scena aresztowania profesorów uniwersytetu w Krakowie. Niemalże identyczna z przedstawieniem tego samego wydarzenia w filmie "Karol. Człowiek, który został papieżem". I bardzo dobrze! Jest to fakt historyczny. Do tego z historii naszego kraju, i to historii niedawnej. Ukazywanie jej za każdym razem inaczej byłoby nieporozumieniem. Takie zabiegi można czynić z jakimiś fragmentami fabuł beletrystycznych. Tu naprawdę składam duży ukłon w stronę reżysera - że oparł się pokusie bycia "oryginalnym".

Druga scena to pożegnanie Andrzeja z żoną i córką. Przejmująca. Nie raziła nawet wątpliwość, skąd to dziecko nagle wzięło się przy rodzicach, skoro miało zostać na plebani. Scena przejmująca być może dlatego, że najbardziej do mnie przemówiła. Nie ma się co oszukiwać - ta zbrodnia, postawa oficerów i zachowanie ich bliskich to dla nas pewna abstrakcja. Nie możemy wiedzieć, jak byśmy się na ich miejscu zachowali. Natomiast pożegnanie dwojga kochających się ludzi - to jest bliższe naszej rzeczywistości. Sama przed wakacjami żegnałam swojego Mężczyznę, który wyjeżdżał na drugi koniec świata na 3 miesiące. Wiem, to bardzo nędzne porównanie. Ale właśnie dlatego ta scena ta do mnie przemówiła. Nie byłam nawet w stanie wyobrazić sobie tego, co czułam, ale w kilkunastokrotnym wzmocnieniu..... ... .

Przemyślenia...

To, co mnie urzekło i za czym tęsknię, to wzajemne relacje ówczesnych małżonków. Oni się TAK kochali, byli do siebie TAK przywiązani, że nie da się tego zawrzeć w słowach. Ile kobiet dziś odmówiłoby dobremu, życzliwemu radzieckiemu wojskowemu, który proponowałby małżeństwo (bez konsekwencji). Oczywiście padłyby argumenty - robię to, by ratować dziecko. Ale wtedy nawet taki dylemat nie wchodził w grę. Odpowiedź była jedna - ja mam męża. Być może jest w niewoli, być może nie ma go tutaj, ale JA MAM MĘŻA. Tego naprawdę możemy im zazdrościć.

Jednym słowem...

Naprawdę warto. To prawdziwy film...
Użytkownik: illerup 15.10.2007 06:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Na początek aktorzy i akt... | ewa_86
Teściowa to chyba Maja Komorowska.
Użytkownik: ewa_86 19.10.2007 17:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Teściowa to chyba Maja Ko... | illerup
Tak jest, Maja Komorowska. Rodzice mnie wyśmiali, że nie pamiętałam jej nazwiska. Ale teraz już nie zapomnę :)
Użytkownik: Pingwinek 25.08.2018 15:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Na początek aktorzy i akt... | ewa_86
Jeśli kiedykolwiek obejrzę film "Katyń", to dzięki Twojej opinii, Ewo.
Użytkownik: Zimna21 31.10.2007 21:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Byłam ostatnio na filmi... | Marsia
"Katyń" to prawdziwe dzieło. Moim zdaniem. Przez cały seans miałam w ręku chusteczki i ocierałam łzy. Film o życiu, pokazuje całą prawdę.
Świetny.
A mój tata powiedział mi po filmie, że jak on był w podstawówce (ostatnie klasy, urodził się 1966), to w książkach do historii było napisane, że to Niemcy dokonali tego strasznego mordu!
Ale zakłamanie! Boże!
Użytkownik: Kemor 31.10.2007 22:03 napisał(a):
Odpowiedź na: "Katyń" to praw... | Zimna21
NIestety, taką "prawdę" podawały podręczniki do historii do końca lat osiemdziesiątych.
Użytkownik: Cora 02.11.2007 15:09 napisał(a):
Odpowiedź na: NIestety, taką "praw... | Kemor
Szczerze mówiąc spodziewałam się czegoś o wiele lepszego. Może dlatego, że idąc do kina nastawiłam się na historię o żołnierzach, a nie o opłakujących ich kobietach. Powiedziałabym, że beznadziejny, gdyby nie ostatnia scena, która rzeczywiście mocno mnie ruszyła...
Użytkownik: UzytkownikUsuniety08​252023075406 02.11.2007 15:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Szczerze mówiąc spodziewa... | Cora
Dlaczego? Jeśli słyszałaś cokolwiek o filmie to chyba w każdym wywiadzie mówiono o tym, że jest to historia kobiet czekających w niepewności. Sam Wajda o tym mówił. Mówił, ze sam tak czekał i jego matka też. Moim zdaniem można było zrobić dosłownie 2 oddzielne filmy. Jeden o przeżyciach samych zamordowancyh, drugi o wyczekujących w niewiedzy rodzinach. Ja ( jak pisałam już wcześniej) odczułam po filmie pewnien niedosyt, każdy z tym "dwóch" tematów powinien być dla mnie pokazany znacznie szerzej, dogłębniej, z większymi szczegółami.
Użytkownik: lapsus 02.12.2007 17:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Szczerze mówiąc spodziewa... | Cora
Lubisz rzeźnię? To polecam filmy Tarantino.
Użytkownik: Czajka 02.12.2007 17:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Lubisz rzeźnię? To poleca... | lapsus
Nie zauważyłam rzeźni u Tarantino.
Użytkownik: ucce 12.12.2007 13:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Byłam ostatnio na filmi... | Marsia
Moim zdaniem przereklamowany. Bardziej mozna sie było skupić na grze aktorów niż właściwym problemie. Wiecej dało mi czytanie o tym, niż obejrzenie filmu.
Użytkownik: Mała_kobietka 03.02.2008 14:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Byłam ostatnio na filmi... | Marsia
Ja miałam zamiar iść na ten film ale nie wypaliło...
Musze go obejrzec na dvd^^.
Użytkownik: librarian 14.03.2008 05:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Byłam ostatnio na filmi... | Marsia
To ważny i dobry film. Podobała mi się perspektywa matek, żon i córek, z jakiej został opowiedziany. Na pewno warto przed filmem coś więcej o Katyniu wiedzieć, przeczytać. Niewątpliwie po filmie, chce się czytać jeszcze więcej. Film na pewno można było zrobić inaczej, lepiej... Niemniej jednak podobał mi się. Nie wyczułam w nim fałszu. Zapamiętałam dobrze muzykę Pendereckiego oraz krzyk propagandy niemieckiej i sowieckiej - dobre wykorzystanie materiałów archiwalnych.Czy to nie pierwszy film jaki powstał, w którym Niemcy i Sowieci są pokazani jako kolaboranci? We wrześniu 1939 roku, siedzą przy jednym stole i rozstrzygają o losach tysięcy polskich uchodźców ujętych pomiędzy kleszcze okupacji niemieckiej z jednej strony i sowieckiej z drugiej.
Użytkownik: firedrake 14.03.2008 08:29 napisał(a):
Odpowiedź na: To ważny i dobry film. Po... | librarian
"Czy to nie pierwszy film jaki powstał, w którym Niemcy i Sowieci są pokazani jako kolaboranci?" - Bo po dziś dzień mówić o tym jest bardzo nieładnie, nietakt taki.
Użytkownik: Pingwinek 25.08.2018 15:15 napisał(a):
Odpowiedź na: "Czy to nie pierwszy... | firedrake
!
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: