Koniec Pałacu Starej Książki w Warszawie.
Tak napisała Aneta Kamińska:
Pogrążona w najgłębszym ze smutków mam nieprzyjemność zawiadomić, że największy polski antykwariat, Pałac Starej Książki - jedno z moich najukochańszych miejsc (a myślę, że nie tylko moich) - przestanie istnieć.
Zamieszczam niżej list od Sebastiana Huzika, właściciela Pałacu. O szczegółach planowanej wyprzedaży będę jeszcze informować.
Pozdrawiam serdecznie, chociaż smutno' wszystkich przyjaciół,
wielbicieli i bywalców Pałacu
Aneta Kamińska
To fragment maila właściciela Pałacu Starej Książki (skrót Redakcji):
Po trzech latach zmagania się z urzędami postanowiłem zamknąć pewien rozdział w swoim życiu - mianowicie z mapy Warszawy zniknie Pałac Starej Książki i Książę abdykuje.
Decyzja była trudna i odważna, zadowoli ona konkurencję - zasmuci klientów - niestety nic się nie da już zrobić.
Mam tylko dwie prośby do znajomych i obcych:
Pierwsza to przechowanie piesków, moje warunki mieszkaniowe drastycznie się zmniejszą i nie mogę sobie pozwolić na zatrzymanie ich, sam będę mieszkał kątem w kawalerce. Nie chodzi o mój komfort, ale o ich, tam będą sobie siedziały po prostu na głowach. Przechowanie jest planowane do momentu mojej przeprowadzki do mojego mieszkania na Służewie, ale nastąpi to najwcześniej w czerwcu roku 2009. Wszystkich chętnych proszę o kontakt.
Druga prośba to pospolite ruszenie -
od 15 do 23 będzie organizowana wyprzedaż, wejście pierwszego dnia będzie kosztowało 50 zł, później do 21 po 30 zł, a ostatnie dwa dni po 10 zł. Ma to na celu uzbieranie pieniędzy na zadłużenie lokalu. Wynosić będzie można prawie wszystko, warunek jest jeden:
WSZYSTKO MUSI BYĆ WYNIESIONE O WŁASNYCH SIŁACH I NA WŁASNYCH RĘKACH.
[...]
To tyle, mam nadzieję że Pałac pozostawił u wielu miłe i ciepłe wspomnienia.
Sebastian Huzik